matkawpedzie.blogspot.com
Projekt wełna, czyli matka w pędzie tka i przędzie: Malbork inaczej
http://matkawpedzie.blogspot.com/2015/07/malbork-inaczej.html
Piątek, 17 lipca 2015. Mottem przewodnim wpisu jest przekonanie, że lepiej późno niż później ;). Malbork odwiedziliśmy w pierwszy weekend lipca. Oto kilka migawek. Jakości średniej, bo w użyciu była komórka ;). Jaki Malbork jest, każdy widzi. Cenne spostrzeżenie: z Kartą Dużej Rodziny jest dużo taniej :D. Subskrybuj: Komentarze do posta (Atom). Przędę, farbuję, tkam i dziergam. Wszystko w tzw. międzyczasie. I w pędzie. Gdyby jeszcze nie ta praca na etacie ;). Wyświetl mój pełny profil. All shades of blue.
matkawpedzie.blogspot.com
Projekt wełna, czyli matka w pędzie tka i przędzie: kwietnia 2015
http://matkawpedzie.blogspot.com/2015_04_01_archive.html
Środa, 29 kwietnia 2015. O farbowaniu, czyli łapiąc słońce. W związku z przybyciem Pani Wiosny, kilograma czesanki z Poltopsu oraz pojawieniem się na trawnikach łanów kwitnących mniszków, oficjalnie rozpoczęłam sezon farbowania wełny. Nie bez znaczenia był też dzień urlopu :). Po ubiegłorocznych doświadczeniach z farbowaniem. Spodziewałam się uzyskać z mniszka lekarskiego kolor żółtoseledynowy. Wełna zabarwiła się jednak na cytrynowożółty, bardzo ładny, wiosenny i słoneczny kolor. Komplecik czesanek....
matkawpedzie.blogspot.com
Projekt wełna, czyli matka w pędzie tka i przędzie: Kolor rządzi!
http://matkawpedzie.blogspot.com/2015/06/kolor-rzadzi.html
Poniedziałek, 15 czerwca 2015. Dziś będzie krótko i bardziej… obrazowo. W tak zwanym międzyczasie przybyło kilka kolorowych motków, będących w głównej mierze efektem eksperymentów z farbowaniem naturalnym. Ale nie tylko :). Na pierwszy ogień bliżej nieznana, dość szorstka przędza ze Skandynawii. To wszystko, co o niej wiem. A – i jeszcze to, że pięknie przyjmuje kolory :D. Szczaw, aronia, kora kruszyny, łuski cebuli. Mniszek lekarski, nieudany eksperyment też z mniszkiem, łuski cebuli, kora kruszyny.
matkawpedzie.blogspot.com
Projekt wełna, czyli matka w pędzie tka i przędzie: Tagetes, czyli aksamitka
http://matkawpedzie.blogspot.com/2015/08/tagetes-czyli-aksamitka.html
Czwartek, 6 sierpnia 2015. Tagetes, czyli aksamitka. Farbowałam gotową włóczkę o składzie 100% wełny. Cztery motki 50g/100m. W roli towarzyszy aksamitek wystąpiły: wrotycz, rumian barwierski oraz liście czarnego bzu. Niestety dość trudne było uchwycenie właściwych barw. Najlepiej oddaje kolory ostatnie zdjęcie. W rzeczywistości są bardziej ciepłe, nieco bardziej żółte. Jak aksamitki. A zapach można polubić. Naprawdę. 17 sierpnia 2015 07:28. Przecudne kolory wyszły takie ciepłe i bardzo naturalne.
matkawpedzie.blogspot.com
Projekt wełna, czyli matka w pędzie tka i przędzie: czerwca 2015
http://matkawpedzie.blogspot.com/2015_06_01_archive.html
Niedziela, 28 czerwca 2015. Dwie osnowy, czyli mój własny geniusz mnie zadziwia…. 8230;jak mawia JC z bardzo popularnego programu motoryzacyjnego produkcji brytyjskiej. Temat tkania na dwóch osnowach na krośnie typu counterbalance, czyli mojej 4-nicielnicowej Julce, nurtował mnie od dłuższego czasu. Jak podnieść trzy nicielnice w opozycji do jednej, skoro pracują one parami? Moment olśnienia (lub przebłysk geniuszu ;D ) przyszedł całkiem niespodziewanie - w pracy. I w. Tedy wszystko stało się jasne.
matkawpedzie.blogspot.com
Projekt wełna, czyli matka w pędzie tka i przędzie: Prace trwają, czyli zalała mnie żółć
http://matkawpedzie.blogspot.com/2015/07/prace-trwaja-czyli-zalaa-mnie-zoc.html
Niedziela, 26 lipca 2015. Prace trwają, czyli zalała mnie żółć. Wbrew pozorom prace trwają. Tempo owych prac może nie jest szczególnie zadowalające, niemniej jednak jakiś ruch w "interesie" jest ;). Przybyły kolejne dwa kolorowe motki wełny skandynawskiej. Jeden z nich został pofarbowany liśćmi orzecha włoskiego, korą kruszyny i łuskami cebuli, drugi - aronią, mniszkiem lekarskim i wrotyczem. Drugi "piękny" żółty - taśma po lewej - wyszedł z farbowania solarnego. Na to na razie nie mam pomysłu. Przędę, f...
matkawpedzie.blogspot.com
Projekt wełna, czyli matka w pędzie tka i przędzie: marca 2015
http://matkawpedzie.blogspot.com/2015_03_01_archive.html
Środa, 4 marca 2015. Piasek, morze, niebo. W ubiegłym tygodniu udało nam się na kilka dni odwiedzić Trójmiasto. Pogoda na szczęście dopisała, każdy z nas znalazł coś dla siebie, a do tego nie zabrakło akcentów tkacko-prząśniczych :). Na pierwszy ogień poszło Gdyńskie Muzeum Motoryzacji, będące zresztą inicjatywą prywatną. Najbardziej zafascynowany był oczywiście Pan Mąż ;). Gdyńskie Muzeum Motoryzacji to nie tylko samochody i motory. Chodziliśmy i chodziliśmy… Zwiedzaliśmy i zwiedzaliśmy…. Następnego dni...
matkawpedzie.blogspot.com
Projekt wełna, czyli matka w pędzie tka i przędzie: O Jakubku
http://matkawpedzie.blogspot.com/2015/06/o-jakubku.html
Niedziela, 21 czerwca 2015. Ten wpis dedykuję Juniorowi. Choć zapewniam, że wszelkie podobieństwo jest przypadkowe :). Dziś dla odmiany będzie zdecydowanie monochromatycznie. Fascynację Jakubkami, czyli owcami Świętego Jakuba, przeżywało chyba wiele prządek. Przyszła pora i na mnie ;) Zakochałam się w tych czterorogich owcach o diabelskim wyglądzie od pierwszego wejrzenia. Łebski facet ten Jakub był :D. Pierwsza od lewej: wełna wyczesana na szczotkach, ułożona od ciemnego do jasnego, navajo. Trzecia od l...
matkawpedzie.blogspot.com
Projekt wełna, czyli matka w pędzie tka i przędzie: Uff, jak gorąco
http://matkawpedzie.blogspot.com/2015/08/uff-jak-goraco.html
Niedziela, 9 sierpnia 2015. Uff, jak gorąco. Jak powszechnie wiadomo środek lata i panujące wściekłe upały to najlepsza pora na uzupełnienie stanu ciepłych, wełnianych czapek w naszej szafie. Ale jak tu oprzeć się TAKIEMU wzorowi i dwóm kuszącym moteczkom własnoręcznie uprzędzionej i pofarbowanej wełenki? TAKI wzór to "As the Leaves Begin to Fall" Elizy Jarvi. Piękny i prosty. Dwa kuszące moteczki to czarnogłówka w kolorze naturalnym z tego posta. Co z tego wszystkiego wyszło? Ano coś takiego :).
matkawpedzie.blogspot.com
Projekt wełna, czyli matka w pędzie tka i przędzie: listopada 2014
http://matkawpedzie.blogspot.com/2014_11_01_archive.html
Wtorek, 11 listopada 2014. Dywaniki, chodniczki, szmaciaki. Ostatnio namiętnie tkam dywaniki z koszulek bawełnianych. Oto pierwszych dziewięć. Kolejne w drodze ;). Przędę, farbuję, tkam i dziergam. Wszystko w tzw. międzyczasie. I w pędzie. Gdyby jeszcze nie ta praca na etacie ;). Wyświetl mój pełny profil. Dywaniki, chodniczki, szmaciaki. All shades of blue. Wędrująca książka i odrobina relaksu z wełną w tle:). Bujanie w obłokach, czyli okiem i uchem Gackowej. Dwa tygodnie z Franią.