just-fatty.blogspot.com
skinny dreams: here i am again
http://just-fatty.blogspot.com/2014/02/here-i-am-again.html
Niedziela, 16 lutego 2014. Here i am again. Ostatnie dni były dla mnie dużym rozczarowaniem. Bardzo dużo jadłam, bardzo mało ćwiczyłam. Przytyłam. Ale wiem, że zrzucę to raz dwa, mam nadzieję. W dodatku jestem znów chora. Generalnie to mam ostatnio jakiś dziwne chwile. Zajadam swój smutek, często też zapijam i zapalam (wiem, że nie istnieje takie określenie :d). Jutro idę do lekarza, więc udam się do apteki i kupię sudafed. Muszę znów przyzwyczaić się do tego, że nie podjadam. Keep your fingers crossed.
just-fatty.blogspot.com
skinny dreams: 2013
http://just-fatty.blogspot.com/p/before-i-die.html
1 Dostać pozytywną ocenę w szkole jako pierwszą. 2 Zobaczyć 55 kg na wadze! 3 Kupić ramki na czekające zdjęcia. 5 Ukończyć SGD z powodzeniem. 6 Założyć tumblra. DONE. 7 Wyglądać dobrze na półmetku. 8 Zrobić 5 obiadów dla rodziny. 9 Przeczytać 10 książek. 10 Zabrać się do oglądania Dextera i Supernatural. 11 Mieć plany na sylwestra. 12 Sprawić bliskim piękne prezenty pod choinkę. 13 Wynieść stary komputer z pokoju i znaleźć dla niego miejsce. Nie możecie dać mi piątaka zamiast czekolady? Waga obecna: 63 kg.
just-fatty.blogspot.com
skinny dreams: co nas powstrzymuje?
http://just-fatty.blogspot.com/2014/02/co-nas-powstrzymuje.html
Sobota, 1 lutego 2014. Każdy ma jakieś pragnienia, cele, marzenia. Większość z nas dąży do samodoskonalenia i szczęścia. Jak je osiągnąć? Czemu nie sięgamy po rzeczy, o których marzymy? Czy to ktoś inny wkłada nam jedzenie do ust, sprawiając, że nie chudniemy? Czy to jakaś magiczna moc wpycha nas przed ekran telewizora lub komputera, zabierając nam czas na ćwiczenia i naukę? A może to ktoś inny steruje naszym życiem, myślami i czynami? To, kim jesteśmy, a to, kim chcemy być, zależy od tego, co robimy.
just-fatty.blogspot.com
skinny dreams: stycznia 2014
http://just-fatty.blogspot.com/2014_01_01_archive.html
Sobota, 18 stycznia 2014. Szczęście w nieszczęściu-okres. Cieszę się, że w końcu zawitał, bo nie było go od października lub listopada. Natomiast jestem strasznie zła, bo udało mi się stracić kilka kg, a teraz znów wróciły, bo kiedy mam okres, to jestem zła i jem wszystko-przysięgam, że ostatnie dni było to ponad 1000 kcal. Dobrze, że mam ferie. Spróbuję się ogarnąć i zacząć ćwiczyć. Wszystko da się zrobić. Udostępnij w usłudze Twitter. Udostępnij w usłudze Facebook. Udostępnij w serwisie Pinterest.
just-fatty.blogspot.com
skinny dreams: lutego 2014
http://just-fatty.blogspot.com/2014_02_01_archive.html
Niedziela, 16 lutego 2014. Here i am again. Ostatnie dni były dla mnie dużym rozczarowaniem. Bardzo dużo jadłam, bardzo mało ćwiczyłam. Przytyłam. Ale wiem, że zrzucę to raz dwa, mam nadzieję. W dodatku jestem znów chora. Generalnie to mam ostatnio jakiś dziwne chwile. Zajadam swój smutek, często też zapijam i zapalam (wiem, że nie istnieje takie określenie :d). Jutro idę do lekarza, więc udam się do apteki i kupię sudafed. Muszę znów przyzwyczaić się do tego, że nie podjadam. Keep your fingers crossed.
just-fatty.blogspot.com
skinny dreams: lipca 2013
http://just-fatty.blogspot.com/2013_07_01_archive.html
Poniedziałek, 29 lipca 2013. Moja pojebaność mnie przerasta. Znów poczułam się zagubiona, stwierdziłam, że nie dam rady schudnąć nigdy. Zjadłam kawałek truskawkowego ciasta i kilka tofifee, po czym poszłam zwymiotować. Jakiś głosik w mojej głowie dał mi do zrozumienia, że nie mogę nagle wpierdalać ot tak, bo mi się zachciało czegoś słodkiego. Udostępnij w usłudze Twitter. Udostępnij w usłudze Facebook. Udostępnij w serwisie Pinterest. Niedziela, 28 lipca 2013. 64,7 kg :o :o :o nie mogę wyjść z szoku.
just-fatty.blogspot.com
skinny dreams: coming back
http://just-fatty.blogspot.com/2014/05/coming-back.html
Czwartek, 15 maja 2014. Przez ostatnie dwa miesiące próbowałam żyć i jeść normalnie. Na początku było dobrze, jadłam zbilansowane posiłki, potem natomiast zaczęłam jeść wszystko w obrębie zasięgu mojego wzroku. Przytyłam kilka kg, znów waże 66 kg. Przez ostatni tydzień znów głodowałam. I zdałam sobię sprawę, że nie pozbyłam się tego, co we mnie siedziało. Przepraszam, że Was zostawiłam, ale teraz wracam i mam cel. Muszę schudnąć. Udostępnij w usłudze Twitter. Udostępnij w usłudze Facebook. Cel II: 61 kg.
just-fatty.blogspot.com
skinny dreams: grudnia 2013
http://just-fatty.blogspot.com/2013_12_01_archive.html
Czwartek, 26 grudnia 2013. Chciałam Wam życzyć spokojnych, rodzinnych świąt (bez zbędnych obżarstw :D), pełnych radości i nadziei na lepszy rok. Życzę Wam jak najlepszego startu w nowym roku, oby był on o wiele lepszy! Przepraszam, że te życzenia takie spóźnione, ale od Wigilii miałam nieustanne 40 stopni gorączki i byłam nie do życia-drgawki, raz zalana potem, raz czułam się jak na Syberii, a wczorajszy dzień spędziłam sama w domu :( najgorsze święta EVER. Udostępnij w usłudze Twitter. Jaka ja jestem be...
just-fatty.blogspot.com
skinny dreams: i'm a wild child
http://just-fatty.blogspot.com/2014/05/im-wild-child.html
Wtorek, 27 maja 2014. I'm a wild child. Czynię postępy, waga zleciała już ok. 1 kg :) Malusieńko jem i wcale mi to nie przeszkadza, w końcu znów mam kontrolę przynajmniej nad jedną rzeczą w swoim życiu. Nie wiem czy pamiętacie, ale pół roku temu pisałam Wam o chłopaku z sylwestra. Wiecie co? Mogę się bawić, robić co chcę; teraz nagle zachciało mi się uczuć! Niech mnie ktoś uderzy. A więc, do następnego razu! Trzymajcie się i nigdy nie poddawajcie :*. Udostępnij w usłudze Twitter. 18 czerwca 2014 12:21.