same-mistakess.blogspot.com
Cause we are the same... You save me... but when you leave it’s gone again.: Rozdział 15
http://same-mistakess.blogspot.com/2013/02/rozdzia-15.html
Poniedziałek, 4 lutego 2013. No przesuń tą dupę przecież ten Jack się zmieści na tych drzwiach! Przecież to tylko film! I tak wiesz jak się skończy. Oglądałeś go milion razy! No wiem, wiem… Ale to takie dziwne… Te drzwi takie ogromne, a ona sama na nich leży. Przecież zemścili by się oboje i oboje by sobie długo żyli! Czy ty nie rozumiesz o co chodzi w filmach? Piękna miłość, która kończy się śmiercią jednego z ukochanych! No dobra rozumiem, ale to nie ma sensu…. Zayn Życie nie ma sensu.-rzekłam. Odwróci...
same-mistakess.blogspot.com
Cause we are the same... You save me... but when you leave it’s gone again.: lutego 2013
http://same-mistakess.blogspot.com/2013_02_01_archive.html
Poniedziałek, 4 lutego 2013. No przesuń tą dupę przecież ten Jack się zmieści na tych drzwiach! Przecież to tylko film! I tak wiesz jak się skończy. Oglądałeś go milion razy! No wiem, wiem… Ale to takie dziwne… Te drzwi takie ogromne, a ona sama na nich leży. Przecież zemścili by się oboje i oboje by sobie długo żyli! Czy ty nie rozumiesz o co chodzi w filmach? Piękna miłość, która kończy się śmiercią jednego z ukochanych! No dobra rozumiem, ale to nie ma sensu…. Zayn Życie nie ma sensu.-rzekłam. Odwróci...
same-mistakess.blogspot.com
Cause we are the same... You save me... but when you leave it’s gone again.: lipca 2012
http://same-mistakess.blogspot.com/2012_07_01_archive.html
Środa, 18 lipca 2012. Zobaczymy jak to wszystko się potoczy. Jak na razie chce się już wylecieć z Warszawy i znaleźć się w Londynie… mam nadzieje że będę tam szczęśliwa i zostanę na dłużej…. Udostępnij w usłudze Twitter. Udostępnij w usłudze Facebook. Udostępnij w serwisie Pinterest. Czwartek, 12 lipca 2012. Udostępnij w usłudze Twitter. Udostępnij w usłudze Facebook. Udostępnij w serwisie Pinterest. Piątek, 6 lipca 2012. Udostępnij w usłudze Twitter. Udostępnij w usłudze Facebook. Liczba wyświetleń ;).
same-mistakess.blogspot.com
Cause we are the same... You save me... but when you leave it’s gone again.: października 2012
http://same-mistakess.blogspot.com/2012_10_01_archive.html
Niedziela, 21 października 2012. Tak jak obiecywał, dzwonił do mnie prawie co chwile. Rano, po południu, wieczorem i w nocy. Czasami musiałam odbierać jego telefony o 2! W końcu nastąpił piątek. A tak w ogóle to nie ważne, bo mamy dla ciebie wiadomość! Krzyczała Peazer gdy tylko weszły do środka. O czym ty mówisz? Zapytałam poprawiając rozwalone włosy. No mamy bardzo dobrą wiadomość! Ale może nas najpierw wpuścisz do środka? Jasne, jasne. Wchodźcie! Skierowałam dziewczyny do salonu i zamknęłam drzwi.
podstrona-amarillo.blogspot.com
Podstrona Amarillo: Ukochani
http://podstrona-amarillo.blogspot.com/2012/07/ukochani.html
Czwartek, 26 lipca 2012. Udostępnij w usłudze Twitter. Udostępnij w usłudze Facebook. Udostępnij w serwisie Pinterest. Subskrybuj: Komentarze do posta (Atom). Motyw Rewelacja. Obsługiwane przez usługę Blogger.
story-about-me-and-1d.blogspot.com
Flashes left in my mind, Going back to the time...: Info.
http://story-about-me-and-1d.blogspot.com/2013/01/info.html
Wtorek, 15 stycznia 2013. Poważnie zaczęłam zastanawiać się nad usunięciem tego bloga. Pomysł mam tylko na zakończenie, a zajmuję się już nowym projektem. Co sądzicie? Chcecie już koniec, czy po prostu zawieszenie bloga? Udostępnij w usłudze Twitter. Udostępnij w usłudze Facebook. Udostępnij w serwisie Pinterest. 15 stycznia 2013 08:26. No to chyba koniec napisac ostatni rozdział i tyle :ccc. 15 stycznia 2013 10:10. Szkoda, wielka szkoda. 15 stycznia 2013 11:53. 22 stycznia 2013 03:13. Z kim ma być Natie?
story-about-me-and-1d.blogspot.com
Flashes left in my mind, Going back to the time...: listopada 2012
http://story-about-me-and-1d.blogspot.com/2012_11_01_archive.html
Czwartek, 29 listopada 2012. 17 lipca 2012 r. Wracam do Londynu. Niall wyjechał przedwczoraj, dla niepoznaki. Mam nadzieję, że się nie zorientują. Pożegnałam się ze znajomymi z Polski, spokojnie ruszyłam na lotnisko i przeszłam odprawę. Siedziałam w samolocie, kiedy dostałam SMS’a. Od Harry’ego. 8222;Dziś mają być burze. Proszę nie leć! 8222;Za oknami samolotu szaleje cholerna burza. Boże…”. Musze kończyć – powiedziałam. 8211; krzyknął Harry. Haha :D Następny rozdział w niedzielę. Tak mi się zadaje&#...
same-mistakess.blogspot.com
Cause we are the same... You save me... but when you leave it’s gone again.: września 2012
http://same-mistakess.blogspot.com/2012_09_01_archive.html
Czwartek, 27 września 2012. Mogę pytać sama siebie dlaczego ryczałam. Nie wiem. Może jestem zbyt uczuciowa i wszystko przeżywam mocniej niż inni. Albo po prostu musiałam się wypłakać? Nie wiem do cholery! Każdy ma lepsze i gorsze dni! Do pokoju wszedł Zayn. Usiadł obok mnie i zaczął gładzić po włosach. To nic nie da.-rzekłam przez łzy. Odsunął rękę i powiedział:. Nie będziesz tu siedziała sama i płakała do cholery! Coś na to poradzimy! Nigdzie nie idę zostaw mnie! O nie, nie, nie! Jesteś tego taka pewna?
same-mistakess.blogspot.com
Cause we are the same... You save me... but when you leave it’s gone again.: grudnia 2012
http://same-mistakess.blogspot.com/2012_12_01_archive.html
Wtorek, 11 grudnia 2012. Wiesz jak to jest gdy ktoś, kto był dla ciebie wszystkim staje się nikim? Bo ja wiem. Przekonałam się o tym przed chwilą. Ostatnie 20 minut spędziłam siedząc sobie na jakiejś jebanej ławce w zasranym parku i rozmyślałam. O czym? O wszystkim. Czemu byłam taka głupia i mu zaufałam? W pewnej chwili zabrzmiała muzyka z mojego telefonu. 8222;Pewnie ten palant dzwoni, bo zobaczył moje rzeczy i dziwi się dlaczego mnie nie ma”-pomyślałam wyciągając telefon. A właściwie nie ważne! Rozłącz...