wont-you-just-give-it-up.blogspot.com
won't you just give it up: Witajcie Moje Kochane :*
http://wont-you-just-give-it-up.blogspot.com/2013/02/heey-d-czy-wspominayscie-cos-ostatnio-o.html
Won't you just give it up. Całkowicie zmyślona historia o przystojnym siatkarzu i pięknej dziewczynie. Zbieżność osób i nazwisk (prócz siatkarzy) jest przypadkowa. Uszczypliwe uwagi zostaw dla siebie i nie czytaj. Jeśli Ci się podoba- zostaw komentarz :). Poniedziałek, 11 lutego 2013. Witajcie Moje Kochane :*. Czy wspominałyście coś ostatnio o tym, że chciałybyście usłyszeć jak Winiar śpiewa "Zawsze tam gdzie Ty"? Podzielę się z Wami właśnie takim. zresztą zobaczcie same ;). TADAM - - KLIK. Gdybyś musiał...
eveerything-at-once.blogspot.com
Everything at once: marca 2013
http://eveerything-at-once.blogspot.com/2013_03_01_archive.html
Piątek, 29 marca 2013. Rano jak zwykle wstałam, wyjrzałam przez okno – świeciło słońce, ale wiał lekki wiaterek. Postanowiłam, że ubiorę się w miętowe rurki, biały top, łososiową marynarkę i na nogi czarne conversy. Zjadłam śniadanie, wzięłam torebkę, aparat i poszłam na uczelnię. Gdy wychodziłam z zajęć dzwoniła do mnie Eliza. Pamiętasz, że dzisiaj jest mecz, prawda? Dzisiaj krótko,bo święta sie zbliżają i trzeba podgarnąć : Wesołych Świąt drodzy czytelnicy :). Udostępnij w usłudze Twitter. Zbigniew Bar...
eveerything-at-once.blogspot.com
Everything at once: Rozdział 23
http://eveerything-at-once.blogspot.com/2013/09/rozdzia-24.html
Niedziela, 29 września 2013. Obudziłam się w pustym łóżku. Zeszłam na dół gdzie w salonie na kanapie spał atakujący. Okryłam go kocem i poszłam do kuchni. Chwilę po mnie zjawiła się Karolina. Ja wracam do siebie? Słońce, no co Ty. Siedzę u was już długo. Pomieszkam trochę w domu. - zaśmiała się i mnie przytuliła. Oczywiście. - posłała mi promienny uśmiech. - Ale dopiero jak się pogodzicie. - dźgnęła mnie w bok i włączyła ekspres. Od początku nic Ci nie wychodzi! Ledwo odszedł ode mnie Andrzej, a przyszed...
eveerything-at-once.blogspot.com
Everything at once: Rozdział 24
http://eveerything-at-once.blogspot.com/2013/11/rozdzia-24.html
Niedziela, 3 listopada 2013. Nocna burza przerwała mój sen. W dzień nic się na nią nie zanosiło, ale pogoda zmienną jest. Zbyszka pewnie to nie wzruszyło i spał na kanapie w najlepsze. Zamknęłam oczy i wsłuchiwałam się w grzmoty. Po paru minutach uderzyło gdzieś bliżej i głośniej. O wiele za głośno. Tak, od małego bałam się burzy. Nawet nie wiem kiedy obok mnie znalazł się atakujący. No to chyba jednak śpimy razem. - siatkarz mnie przytulił. Zapytał obejmując mnie w pasie. Ale trenerze . - zaczął. Nie mo...
eveerything-at-once.blogspot.com
Everything at once: INFORMACJA !
http://eveerything-at-once.blogspot.com/2013/12/informacja.html
Poniedziałek, 16 grudnia 2013. Nowy rozdział pojawi się przed świętami albo w święta :) pozdrawiam :). Udostępnij w usłudze Twitter. Udostępnij w usłudze Facebook. Udostępnij w serwisie Pinterest. 19 grudnia 2013 11:53. Nowy rozdział zapraszam http:/ milosc-boisko-przeznaczenie.blogspot.com/. 19 grudnia 2013 12:40. Nareszcie xD Już nie mogę się doczekać ;). 21 grudnia 2013 17:54. Zapraszam do siebie na nowy rozdział jeśli czytasz ;). Http:/ ona- to- on- siatkarska- przygoda.blogspot.com/. 1 stycznia 2014...
setball-for-hope.blogspot.com
I'm sorry, I'm lost.: Czytam i polecam.
http://setball-for-hope.blogspot.com/p/czytam-i-polecam.html
I'm sorry, I'm lost. Blogi, które czytam i polecam:. Siatkarz to nie bufon zadufany w sobie. To facet walczący o życiowe szczęście jak o piłkę na boisku. Może to ona zabrała mi Ciebie, a może Ty sam odszedłeś w jej ramiona? Zatańcz ciałem dla nas, jesteś numer jeden spódnicy do zadzierania. Nic, naprawdę nic nie pomoże, jeśli ty nie pomożesz dziś miłości. Historia z siatkówką w tle. Bo marzenia są do spełnienia ( :. Co się dzieje w Spale, zostaje w Spale. Życie pisze różne scenariusze. 16 marca 2013 11:23.
emocjonalny-przewodnik.blogspot.com
Emocjonalny przewodnik: Aktualnie czytam
http://emocjonalny-przewodnik.blogspot.com/p/czytam.html
8734; anielska perwersja. 8734; ochroniarz na obcasach. Krótkie historie by desti. Nie zrozum mnie źle. 8734; idealna komplikacja. Nie rezygnuj z nas. 8734; miłości manifest. Dwieście pięć centymetrów szczęścia. 8734; zakazane historie. 8734; nie pytaj jej o szaleństwo. 8734; zielony gaj. How to be a heartbreaker. 8734; girls these days. 8734; załamanie nerwowe. 8734; błagam o ciepło. 8734; nieszczerze obietnice. 8734; potrzeba nieba. 11 marca 2013 07:39. 14 czerwca 2013 03:36. Całuję, camilla. *.
eveerything-at-once.blogspot.com
Everything at once: sierpnia 2013
http://eveerything-at-once.blogspot.com/2013_08_01_archive.html
Wtorek, 27 sierpnia 2013. Wstałam wcześnie i od razu poszłam pod prysznic. Po wyjściu z toalety skierowałam się do kuchni gdzie siedziała przyjaciółka. Michał . - powiedziała i spuściła wzrok. Napisał wieczorem, że pewnie jak będzie mecz to przyjdę z wami. Napisał, że przyjedzie też Monika, że musimy pogadać, że te dwa dni, które spędziliśmy we czwórkę nic dla niego nie znaczyły. Rozumiesz? Wykrzyczała ze łzami w oczach. Zawsze przy mnie jesteś. - powiedziała. A co tu tak wesoło? Poszłam do Łaski i pogra...
na-boisku-i-poza-nim.blogspot.com
Na boisku i poza nim : Do zobaczenia
http://na-boisku-i-poza-nim.blogspot.com/2013/01/do-zobaczenia.html
Na boisku i poza nim. Sobota, 19 stycznia 2013. W związku,iż nie mam kompletnie czasu muszę zawiesić bloga. Mam coraz więcej obowiązków związanych z szkołą itd. Nie dodawałam postów w czasie i często pisałam rozdziały w pośpiechu. Przepraszam te osoby,które śledzą historię Oli i Michała.Wrócę,ale kiedy? Tego sama nie wiem. Wszystkie blogowiczki, które informowały mnie o rozdziałach nadal niech to robią.Co jak co,ale na historie które piszecie zawsze znajdę czas :). Udostępnij w usłudze Twitter. Jeżeli ma...
eveerything-at-once.blogspot.com
Everything at once: Rozdział 25
http://eveerything-at-once.blogspot.com/2014/01/rozdzia-25.html
Poniedziałek, 6 stycznia 2014. Weszłam niemiłosiernie trzaskając drzwiami. Po minach siatkarzy i sztabu domyślałam się, że wszystko słyszeli. Usiadłam przy oknie i schowałam twarz w dłonie opierając je na stoliku. Słyszałam ponowne trzaśnięcie drzwi. Domyśliłam się, że to Zbyszek. Parę chwil później ktoś dosiadł się do mnie i objął przytulając do siebie. Po perfumach poczułam, że to atakujący. Piętnaście minut całkowicie wystarczy. - wstał energicznie z miejsca i ciągnąc mnie za sobą pobiegł na górę.