annawojtkiewicz.blogspot.com

teamclimbingbro.blogspot.com

Team Bro Climbing: sierpnia 2014

http://teamclimbingbro.blogspot.com/2014_08_01_archive.html

Czwartek, 7 sierpnia 2014. No i w sobotę rano ładujemy się we czwórkę do samochodu: Kasia, Marcin, Zosia i ja. Od początku widać że ten wyjazd jest inny niż choćby te z zeszłego sezonu. I wcale nie chodzi o nowiutką linę Marcina (nie wspinałem się na takiej od paru ładnych lat). Jest bardzo na luzie, wszystko odbywa się w trochę innym tempie, z dobrego humoru nie wyprowadza mnie nawet praca z samochodu w sobotę rano. Kto zacz i dlaczego. Ulubione (czyt. nasze teamowe):.

teamclimbingbro.blogspot.com

Team Bro Climbing: kwietnia 2013

http://teamclimbingbro.blogspot.com/2013_04_01_archive.html

Poniedziałek, 29 kwietnia 2013. Paklenica w jeden weekend. Po wielu zawirowaniach wyklarowały się dwa zesoły, Monia ze swoją partnerką Agnieszką oraz. Załadowaliśmy tonę żelastwa, lin i namiotów w samochód, w sobotę rano ruszyliśmy w drogę. Silnik przegrzał się przed Piotrkowem. Przed Częstochową metaliczne uderzenia wału korbowego stały się głośniejsze niż zwykle. Kontrolowana panika, szybki telefon po znajomych w poszukiwaniu mechanika w okolicy (dzięki Łysy! Dłuższa narada w której padały różne dziwne...

teamclimbingbro.blogspot.com

Team Bro Climbing: sierpnia 2013

http://teamclimbingbro.blogspot.com/2013_08_01_archive.html

Piątek, 9 sierpnia 2013. Głupi ma szczęście, czyli alpejskie wspinanie. Nie mogę zasnąć, zbierają się ponure myśli, w sobotę się nie powspinamy a we wtorek już wracamy. Cała podróż jest bez sensu. O 9 nie mogę już wytrzymać w namiocie, z upału. Na szczęście włącza mi się optymizm, może jednak jakiś teren dziś urobimy? Wstajemy, jemy coś na szybko i o 10 jedziemy wyciągiem w góry. Podejście to kolejny strzał w kolano. Ja robię je w 30 minut, Maciek w 60. Żaden z nas nie jest tym zachwycony. Ale nie na tyl...

teamclimbingbro.blogspot.com

Team Bro Climbing: Wiosenne porządki

http://teamclimbingbro.blogspot.com/2014/05/wiosenne-porzadki.html

Sobota, 17 maja 2014. Przeglądając filmową "szafę" natrafiłem na taką perełkę. Rok chyba 2010? Wszyscy byliśmy piękni i młodzi, niektórzy u progu wielkiej kariery wspinaczkowej, inni wierni zasadom 4tej ligi. Niektórzy przed wielkimi życiowymi wyzwaniami, jeszcze inni z wielkimi planami, które jak już wiadomo okazały się porażką. Nie zmienia to faktu że były to piękne czasy i bardzo udany wyjazd. Zapraszam do oglądania. 17 maja 2014 21:35. Masakrą to była fasola z kukurydzą ;). 18 maja 2014 21:49.

teamclimbingbro.blogspot.com

Team Bro Climbing: lipca 2013

http://teamclimbingbro.blogspot.com/2013_07_01_archive.html

Poniedziałek, 15 lipca 2013. Sezon w pełni II. Po falstarcie najpierw w Chorwacji, następnie w Tatrach, miałem ciśnienie na długie drogi na własnej .dlatego właśnie pojechaliśmy w Jurę, konkretnie do Olsztyna: Aga, Monia i ja. Długi korek, szybka podróż, wiatr we włosach i jesteśmy. Po wspinaniu skoczyliśmy na lody do Olsztyna, w ten sposób oszukaliśmy wroga wspinaczy - głód. Droga powrotna minęła szybko, sprawnie i przyjemnie. Kto zacz i dlaczego. Ulubione (czyt. nasze teamowe):. Sezon w pełni II.

teamclimbingbro.blogspot.com

Team Bro Climbing: października 2014

http://teamclimbingbro.blogspot.com/2014_10_01_archive.html

Piątek, 10 października 2014. Północne Ryje™ Tatr. Zaczęła się jesień. Ze szlaków zniknęli turyści, tak jak na wiosnę śnieg znika z gór. Plan był taki, żeby zobaczyć Czerwone Wierchy, kiedy będą czerwone. Nie zielone, nie białe, nie żółte. Dało to odpowiedź na 2 z 3 najważniejszych pytań: kiedy - koniec września, gdzie - Tatry. Zostało pytanie, z kim? Na zejściu wybieramy tzw. schemat Broad Peak. Magdzie odpina się rak, Jarek zostaje żeby jej pomóc. Zapominamy o Wierchach, ciągnie nas wyżej. Tym raze...

teamclimbingbro.blogspot.com

Team Bro Climbing: marca 2014

http://teamclimbingbro.blogspot.com/2014_03_01_archive.html

Środa, 5 marca 2014. Jest zima, to musi być zimno, pani kierowniczko. Muszą być też skitury, mimo że śniegu zatrzęsienia nie ma, a zagrożenie lawinowe sięga 3 stopnia. Zajeżdża mu drogę i robi za tłumacza, dokąd jedziemy, za ile i że piewszą klasą. Dzięki temu po południu jesteśmy w Rayong. I jak tu nie lubić Tajlandii? Znajdujemy przytulny nocleg, wyrzucamy martwe karaluchy (przecież one są praktycznie nieśmiertelne, bardziej niż ich obecność martwi mnie że są martwe) i idziemy spać. Następne kilka ...

teamclimbingbro.blogspot.com

Team Bro Climbing: maja 2013

http://teamclimbingbro.blogspot.com/2013_05_01_archive.html

Poniedziałek, 27 maja 2013. Słów kilka o naszej eskapardzie do Olsztyna (tego pod Częstochową) w majowy weekend:. Katarzyna spędzała czas w skałach w możliwie najlepszy sposób, na kocu, z ksiażką. Można by powiedzieć "do góry brzuchem" ;). W niedzielę chodziła z czerwonym śladem na policzku, podobno pozostałość po nierównym opalaniu się a nie efekt małżeńskiej kłótni ;). Ustalmy że ja się nie wspinałem, tylko wisiałem na linie i robiłem ładne zdjęcia. Pod warunkiem że dziewczyny dały mi czas na rozwi...

teamclimbingbro.blogspot.com

Team Bro Climbing: Pierwsze foki za płoty

http://teamclimbingbro.blogspot.com/2015/01/pierwsze-foki-za-poty.html

Niedziela, 11 stycznia 2015. Pierwsze foki za płoty. Ustawiam kamerę na grani żeby nagrała kilka ujęc i idziemy w kierunku Siwej Przełęczy. Ma byc rozgrzewkowo więc z rozpędu wpadamy na Starorobociański, tak jakoś wiatr zawiał w plecy. Do szczytu idziemy z krótkimi przerwami na huraganowe podmuchy wiatru. Wracamy granią żeby zebrac kamerę, okazuje się że ktoś nas uprzedził i zlikwidował statyw z nagrywającą kamerą. Jakby plecak leżał też by zabrali? Ostatniego dnia idziemy do Kondratowej (nie na Zawrat!