ratlerekbiega.blogspot.com
ratlerekbiega: maja 2014
http://ratlerekbiega.blogspot.com/2014_05_01_archive.html
Sobota, 31 maja 2014. Szkoda, że żab na zdjęciu nie słychać. Na blogu jeszcze prawie zima. Ostatni wpis to ledwo pączkująca wczesna wiosna na zdjęciach, a tu przecież już prawie. Lato, truskawki, słońce i zieleń wszędzie. Zatrzasnęłam się w klubie fitness i ledwo czasami nosa wystawiałam, na co raz bardziej zielony świat. Biegania było malutko i mocno asekuracyjnie. Cały czas na nasłuchu: czy aby nie boli, czy znów coś nie dokucza. Bo wsadziłam do prania buty. Niebiegowe. No i co tu teraz? Bo tak przyjem...
ratlerekbiega.blogspot.com
ratlerekbiega: grudnia 2013
http://ratlerekbiega.blogspot.com/2013_12_01_archive.html
Sobota, 28 grudnia 2013. Zmęczeniowe złamanie kości, czyli konsekwencje czynów. Coś z tym moim bieganiem ciągle pod górkę i wyboistą drogą. Moje przedłużające się boleści goleni, zniecierpliwiły w końcu rehabilitantkę, świętą panią Natalię z Rehasportu. Zaowocowało to wezwaniem na pomoc ciężkiej kawalerii medycznej. Ortopedy doktora Pawła Rybaka. Oględziny i wywiad w pierwszej chwili potwierdziły wcześniejsza diagnozę: zapaleni okostnej przy piszczeli. Powinnam już biegać bez bólu. Najpierw RTG - czysto.
mari-gone-running.blogspot.com
mari-gone-running: WRZEŚNIU! BIEGNĘ DO CIEBIE!
http://mari-gone-running.blogspot.com/2015/08/wrzesniu-biegne-do-ciebie.html
Poniedziałek, 10 sierpnia 2015. Tu, razem z innymi pĄpkinsami, będziemy startować w triathlonie na dystansie 1/2 Ironman. A jeżeli już jesteśmy w temacie Przechlewa, to jeżeli nie słyszeliście o akcji #dobropowraca. I na portalu Tri - Fun. Akcja trwa do 15.08. 2009 Maraton Puszczy Noteckiej! Dwa tygodnie po Przechlewie pobiegnę sobie maraton. Dwa tygodnie po Przechlewie. Pobiegnę sobie. Maraton! Teraz do mnie dopiero dociera na co ja się zdecydowałam! Nie dość, że maraton. Tym razem oprócz długiego jeżdż...
biegamblog.wordpress.com
Chudy Wawrzyniec 2013 – relacja 50+ | Biegamblog
https://biegamblog.wordpress.com/2013/08/13/chudy-wawrzyniec-2013-relacja-50
Biegamblog – kolejny blog o bieganiu. Chudy Wawrzyniec 2013 – relacja 50. Chudy Wawrzyniec 2013 – relacja 50. Sierpień 13, 2013. Przecież to najważniejszy start w tym sezonie. Całe pół roku przygotowań. Zacznijmy od najważniejszego: jakby nie patrzeć jestem. Tak, przebiegłem 52 km po górach. Beskidu Żywieckiego i czuje się z tym rewelacyjne. Do organizacji praktycznie nie mam zastrzeżeń. Świetne oznaczenie trasy. 50 czy 80 – magia cyfr. Znam swój organizm i wiem, że nie byłem przygotowany na 80km. Wy...
ratlerekbiega.blogspot.com
ratlerekbiega: stycznia 2014
http://ratlerekbiega.blogspot.com/2014_01_01_archive.html
Niedziela, 5 stycznia 2014. Małe podsumowanie roku 2013, czyli mojej biegowej Oślej Łączki. W rok 2013 weszłam ze spadkiem z roku 2012, oficjalnie zarejestrowanym na RunLogu, przebiegniętym dystansem 40,79 km. :-). W 2013 roku przebiegłam 1022,74 km w niecałe 10 miesięcy w 128 treningach biegowych. (reszta to czas kontuzji). 5 biegach na 10 km, oraz po jednym na 8 km, 5 km i 4 km. Dodatkowo byłam na 69 zajęciach aquafitnesu. 1 Adidas "nonejmy" stare jak świat. 2 Mizuno, model Wave Fortis 3. I butowa miło...
ratlerekbiega.blogspot.com
ratlerekbiega: lutego 2014
http://ratlerekbiega.blogspot.com/2014_02_01_archive.html
Sobota, 22 lutego 2014. Po warszawsku, czyli brzuchem po piasku. A raczej śniegu, ale się nie rymuje. Bo zima była, jakoś tak w tym roku, jakby na złość przez chwilę ledwie. Ale jakoś tam, starczyło czasu na wypróbowanie nowej aktywności. Miało mi to od biedy zastąpić zwykłe bieganie póki nie było możliwe, a okazało się olbrzymią frajdą wartą osobnej uwagi. Chyba nawet zaryzykuję stwierdzenie, że jakbym miała wybór przez cały rok, to chyba wygrałyby biegówki. Zjeżdżanie z nawet niewielkich wzniesień na b...
ratlerekbiega.blogspot.com
ratlerekbiega: Olśnienie!
http://ratlerekbiega.blogspot.com/2015/01/olsnienie.html
Wtorek, 27 stycznia 2015. Ubranko w kolorach. adekwatnych. Bo ja, to pochodzę od krasnoludów. Tak mnie olśniło, jak po miłej przebieżce zasiadłam sobie na kanapie, żeby po raz około 584 spędzić trochę czasu w towarzystwie Drużyny Pierścienia. Chyba każdy biegacz (czy tam już nie wnikajmy litościwie- przebieracz nogami w butach do biegania) zawiesza oko na scenie w której Aragorn, Legolas i Gimli , rączym kłusem przez 3 doby bez przerwy ścigają oddział orków. Ten rączy krok urodzonego biegacza! Niemniej j...
ratlerekbiega.blogspot.com
ratlerekbiega: Perpetum Mobile.
http://ratlerekbiega.blogspot.com/2014/09/perpetum-mobile.html
Niedziela, 28 września 2014. Tak spojrzałam po sobie ostatnio po biegu, a co zobaczyłam uwieczniłam na fotce. Snobizm i gadżeciarstwo w formie czystej. Oto ja. Od razu mi się też piosenka przypomniała, bo na jesień jakaś śpiewliwa się robię o zgrozo: "Kolorami* jesień się zaczyna.". I z tych kolorów taki jak ja gadżeciarz korzysta z upodobaniem. Lubię kolory i wzory, cieszą mnie loga i ich gwarancja komfortu użytkowania, nęcą wszelkie potrzebne bardziej lub mniej udogodnienia, bajery, nowinki. Kot się ty...
ratlerekbiega.blogspot.com
ratlerekbiega: listopada 2013
http://ratlerekbiega.blogspot.com/2013_11_01_archive.html
Poniedziałek, 11 listopada 2013. 10km, BIEG NIEPODLEGŁOŚCI 4/4 GPX Gdyni 2013. Było fajnie! To był fajny bieg. Wiele razy słyszałam, że najlepiej się biega, jak się biegnie bez oczekiwań. Prawda! Nie miałam żadnych oczekiwań, nie liczyłam na nic, nie za bardzo mi się chciało. Chciałam po prostu go przebiec, żeby mieć z głowy. Ostatni z biegów GPX Gdyni 2013, ostatnie 1/4 koła GPX do kompletu i ostatnie zawody w tym sezonie. To był bieg bez oczekiwań, ale szczególny. Bieg na 10 km, jaki w ogóle pobiegnę.
mari-gone-running.blogspot.com
mari-gone-running: października 2014
http://mari-gone-running.blogspot.com/2014_10_01_archive.html
Piątek, 31 października 2014. MOJE SPOSOBY NA DYNIĘ - CZ. 1. Dawno nie napisałam tzw. posta kulinarnego. Trwa sezon na dynię, to warzywo zdecydowanie króluje w mojej kuchni od kilku tygodni. U mnie dyni jest pod dostatkiem. Rośnie w ogrodzie rodziców, babci. Zazwyczaj mam jej od razu dużo i muszę ją przerobić w krótkim czasie. To był jeden z mniejszych egzemplarzy ;). Pierwszą czynnością, za jaką się zabieram, gdy tylko dynia wpadnie w moje ręce, to przerabiam ją puree. Osobiście uważam, że przerabianie ...
SOCIAL ENGAGEMENT