zyciejestniespodzianka.blogspot.com
Zycie jest niespodzianka:): Sroda
http://zyciejestniespodzianka.blogspot.com/2013/03/sroda.html
Wez gleboki oddech i poczuj nowojorskie powietrze.Zmagania Lui w Wielkim Swiecie:). Sobota, 2 marca 2013. Wiem,wiem ze z opoznieniem ale naprawde walcze z brakiem czasu:). Wiec w srode rano obudzilam sie o godzinie 9 razem z moim chlopakiem,zjedlismy sniadanie(owsianke) zapomnialam zrobic zdjecie i zaczelismy wybierac sie do szkoly/pracy ale poniewaz bylo baaardzo deszczowo zdecydowalismy ze zostaniemy w domu przez pare godzinek(ja mialam do pracy na 2pm.Potem pasha odwiozl mnie do mojego spa:). Live in ...
zyciejestniespodzianka.blogspot.com
Zycie jest niespodzianka:): maja 2011
http://zyciejestniespodzianka.blogspot.com/2011_05_01_archive.html
Wez gleboki oddech i poczuj nowojorskie powietrze.Zmagania Lui w Wielkim Swiecie:). Środa, 4 maja 2011. Jakis czas temu wybrałam sie z Karolina na Chinatown:). Naprawde nie zauwazyłam wczesniej tego napisu;p. Nastepnym razem napewno tego sprobuje;)O ile jest jadalne:). Durian-najbardziej smierdzacy owoc swiata. W budynku wzorowanym na chinski mezczyzni trenowali cos zwiazanego z samurajskimi walkami. Chinczycy grali w przerozne gry,od ich szach do kart i nieznanych mi gier. Wyświetl mój pełny profil.
zyciejestniespodzianka.blogspot.com
Zycie jest niespodzianka:): maja 2012
http://zyciejestniespodzianka.blogspot.com/2012_05_01_archive.html
Wez gleboki oddech i poczuj nowojorskie powietrze.Zmagania Lui w Wielkim Swiecie:). Wtorek, 22 maja 2012. A niech gadaja czyli Vini:). Jest w moim zyciu pewna osoba ktora sprawia ze na mojej twarzy jest ciagle usmiech,ktora zawsze daje mi dowod tego ze moge na nia liczyc i ktora sprawia ze czuje sie najpiekniejsza,najmadrzejsza i najwazniejsza osoba na swiecie:)Spedzamy razem mnostwo czasu i chodz nie nazywam go moim chlopakiem,przyjacielem ani zadnych innym tytulem jest dla mnie bardzo wazny. W meksykan...
zyciejestniespodzianka.blogspot.com
Zycie jest niespodzianka:): lutego 2011
http://zyciejestniespodzianka.blogspot.com/2011_02_01_archive.html
Wez gleboki oddech i poczuj nowojorskie powietrze.Zmagania Lui w Wielkim Swiecie:). Środa, 23 lutego 2011. Zorganizowalismy w szkole spotkanie,na które każdy przyniósł typowe danie z jego kraju:) Ja zrobiłam krokiety i barszcz który wszystkim bardzo smakował:) Przygotowanie do prezentacji:) Kazdy musiał opowiedziec o swoim daniu,o tym jak je przygotowywał i jakich składników użył:). Ciasto i trójkąciki z warzywami z Bangladeszu:). Ryba z ryzem z Pakistanu,na ostro.Danie którym byłam zachwycona:). Czwarte...
zyciejestniespodzianka.blogspot.com
Zycie jest niespodzianka:): listopada 2011
http://zyciejestniespodzianka.blogspot.com/2011_11_01_archive.html
Wez gleboki oddech i poczuj nowojorskie powietrze.Zmagania Lui w Wielkim Swiecie:). Piątek, 11 listopada 2011. Jedno musze przyznac,ze zycie jest naprawde niespodzianka i nigdy nie wiem czym mnie zaskoczy:). Wstawiam pare zdjec z wesela na ktorym bylam,ok 1 miesiac temu:) Bylo swietnie! A ostatnie zdjecie to inne wesele,na ktorym bawilam sie tez super;D Buziaki:*. Wariatka kochajaca lasy,nature i ksiażki, mieszkająca w betonowej puszczy;D. Wyświetl mój pełny profil. Stary dom . i my. Bo zycie ma smak .
milmato.blogspot.com
w tym kącie się zaszyłam...: stycznia 2012
http://milmato.blogspot.com/2012_01_01_archive.html
W tym kącie się zaszyłam. Niedziela, 8 stycznia 2012. Szkolne zmagania Mikołajka z wuefistą Rosołem, dziwaczne wakacje Mikołajka w zimnej i okraszonej deszczem Bretanii, niespodziewane wizyty Buni wprawiające w konsternację ojca Mikołajka. znamy chyba wszyscy, mnie zawsze fascynowały ilustracje, których autorem jest znany francuski rysownik Jean-Jacques Semp. Uwielbiam się wpatrywać w te detale, które kryje w sobie każdy z rysunków:). Źródło: http:/ emilymarchblog.com/. Udostępnij w usłudze Twitter.
milmato.blogspot.com
w tym kącie się zaszyłam...: lutego 2013
http://milmato.blogspot.com/2013_02_01_archive.html
W tym kącie się zaszyłam. Sobota, 23 lutego 2013. Cegiełki i piwniczne wykopaliska:). Czas na małe odkurzenie bloga, odliczamy już dni do przeprowadzki:) Po ostatnich tygodniach, w czasie których w całym mieszkanku rozpościerał się krajobraz marsjański, teraz wyłania się stopniowo jakiś widok:) Tak było wczoraj. tak, to ta sama ściana, pod którą siedziałam w poprzednim wpisie:D. Pomieszkując przez ten czas u Rodziców nie omieszkałam pobuszować nieco. W pudle po butach znalazłam. Po nich widać znak czasu.