chotto-matte-ne-bun-one-shot.blogspot.com
One Shot: Wampir
http://chotto-matte-ne-bun-one-shot.blogspot.com/2015/01/wampir.html
Sobota, 3 stycznia 2015. 8221; zatrzyma mnie na zawsze przy sobie. Był przekonany, że robiąc miłe rzeczy, szepcząc miłe słówka okiełzna kogoś takiego jak ja. Nie jestem psem, nie jestem zwierzęciem. To ja wybieram, ja! Nie pozwolę wpaść sobie w tę chorą grę. To ja wygrywam, ja, ja, ja! To ja wysysam dobro! Nic Czy jest ktoś, kto mógłby mi pomóc? Zamieńmy się na chwilę. Ale zranisz kolejną, niewinną osobę…. Przez kogo teraz płaczesz? Kto sprawił, że cierpisz? No kto sprawił, że czujesz się jak śmieć?
chotto-matte-ne-bun-one-shot.blogspot.com
One Shot: Prawo silnej ręki
http://chotto-matte-ne-bun-one-shot.blogspot.com/2014/01/prawo-silnej-reki.html
Czwartek, 30 stycznia 2014. A ty jak zwykle wytwarzasz śmiercionośne fluidy – powiedział wesoło Yehosef. Kpiąco podniosłem brew i popatrzyłem na wesołego mężczyznę. Miałem cichą nadzieję, że nie będzie chciał dzisiaj urządzać sobie ze mną długich pogawędek. Jeśli będę tego potrzebował, sam się do niego wybiorę. Ulokowaliśmy się w bezpiecznej odległości od przedstawienia, które właśnie rozgrywało się przed naszymi oczami. Nie pozwólcie mu uciec! Kabaret wam się zachciało oglądać, co? Zamilcz na chwilę....
chotto-matte-ne-bun-porachunki.blogspot.com
Porachunki: sierpnia 2012
http://chotto-matte-ne-bun-porachunki.blogspot.com/2012_08_01_archive.html
Środa, 29 sierpnia 2012. Mam nadzieję, że wam nie przeszkodziłem, kochasie. Może i lepiej dla was, że to ja tu wszedłem, a nie Hang – nawet ja wyczułem te ociekające kpiną słowa. Co ty tu robisz? Głos Katayanagi'ego dalej drżał, jednak cały czas próbował dojść do siebie. Przynajmniej tak mi się wydawało. A gdzie on może być? Możliwe, że jeszcze żyje – gdy to usłyszałem, od razu zrozumiałem, że coś musiało stać się Hangowi. Ale jak? Kłamiesz. - wymamrotałem. Wszystko prawdopodobnie skończy się tu i teraz&...
chotto-matte-ne-bun-dzielnice.blogspot.com
Dzielnice: Bonus (Seiji Aida)
http://chotto-matte-ne-bun-dzielnice.blogspot.com/2012/08/bonus-seiji-aida.html
Środa, 29 sierpnia 2012. Jeśli nie czytałeś/aś poprzedniej notki (22), to nie czytaj tej. Chociaż nie musi, to mi ma sprawiać przyjemność, a nie jemu. Taka rola dziwki. Sorry, ty nie myślisz. Natychmiast przestań mi wbijać te paznokcie! Ten gówniarz jeszcze nie poją gdzie jego miejsce! Sam sobie kopie grób, a później chce się z niego wydostać. Ale bez obaw, nauczę tego głupiego szczeniaka manier! Odwróć się - chyba muszę strasznie wyglądać skoro zrobił taką wystraszoną minę. A chcesz się założyć? Panikuj...
chotto-matte-ne-bun-rara-story.blogspot.com
Rara Story: 9. Rara Story
http://chotto-matte-ne-bun-rara-story.blogspot.com/2012/08/9-rara-story.html
Środa, 29 sierpnia 2012. I w ogóle, to czemu stoisz pod ścianą? Zakręciło mi się w głowie i musiałem się oprzeć. Właśnie miałem wracać, ale przyszedłeś – mam nadzieję, że to łyknie. Z całych sił starałem się ukryć emocje, które się teraz we mnie kotłowały. Strach, niepewność oraz rozpacz. On naprawdę nie wyglądał przyjemnie, gdy to mówił. Szkoda, że nie jest głupi. Poza tym co za dzień! Nic nie ukrywam. Każdy może poczuć się trochę gorzej, prawda? Niech ci będzie. Chcesz wracać? Wiesz, że jest tam Hiroya?
chotto-matte-ne-bun-dzielnice.blogspot.com
Dzielnice: 15. Dzielnice
http://chotto-matte-ne-bun-dzielnice.blogspot.com/2012/08/15-dzielnice.html
Środa, 29 sierpnia 2012. Chodziło nam o to, że jeśli tu wszedł to znaczy, że miał klucz. A skoro miał klucz, to wystarczyło napaść na niego i zabrać mu go. Nic prostszego. Chłopaczek cały czas na nas patrzył i chyba zaczynał podejrzewać, co zamierzamy zrobić. Niestety, dla niego było już za późno. Krzyknęliśmy w tym samym czasie i rudowłosa laleczka już była przez nas obezwładniona. Bez żadnych skrupułów związaliśmy, zakneblowaliśmy i wrzuciliśmy go do szafy. Mały, biały w sweterku! Chyba byłem strasznym...
chotto-matte-ne-bun-dzielnice.blogspot.com
Dzielnice: 26. Dzielnice
http://chotto-matte-ne-bun-dzielnice.blogspot.com/2012/08/26-dzielnice.html
Środa, 29 sierpnia 2012. Znowu znalazłem się w tym domu strachu. Boże, coś strasznego. Nigdy bym nie podejrzewał, że Aida jeszcze kiedyś pozwoli mi tu przyjść. W ogóle czym on się kierował, pozwalając Ito mnie zabrać. Ja naprawdę mnie miałem pojęcia, co takiego siedzi w głowie temu kolesiowi. Miałem dość jego ciągłych huśtawek nastrojów, ale w jakiś dziwny sposób przyciągał mnie do siebie i to właśnie było najgorsze. Chciałbym się czegoś dowiedzieć. No tak jak zwykle rozgadany. Ehhh, Jun męczysz mnie.
chotto-matte-ne-bun-porachunki.blogspot.com
Porachunki: 4. Porachunki
http://chotto-matte-ne-bun-porachunki.blogspot.com/2012/08/4-porachunki.html
Środa, 29 sierpnia 2012. Obudziłem się nie wiem o której. Niewiele mnie to jednak obchodziło. Głowa mnie trochę bolała, ale na szczęście nie było innych skutków ubocznych. Miałem na myśli takie rzeczy jak mdłości i tym podobne. Podniosłem się lekko do góry i rozejrzałem po pokoju. Zobaczyłem uśmiechniętą twarz Hanga. Tak – odpowiedziałem z godnie z prawdą. To dobrze, a teraz pora na seks. Przecież jest jasno – jęknąłem niepocieszony. Było stanowczo za jasno, jak dla mnie. Tylko jedno – to dobrze, b...
chotto-matte-ne-bun-porachunki.blogspot.com
Porachunki: 11. Porachunki
http://chotto-matte-ne-bun-porachunki.blogspot.com/2012/08/11-porachunki.html
Środa, 29 sierpnia 2012. Wycieńczony byłem strasznie. W głowie mi buzowało, ale zasnąć nie mogłem. A może by tak chociaż raz w życiu przejąć inicjatywę i uciec? Nie, to jednak niewykonalne. Nie jestem pesymistą. Po prostu co by było, gdyby mnie ktoś złapał? Drugi raz takiego upokorzenia bym raczej nie przeżył. Ewentualnie mógłbym się na coś zapatrzeć, ale przy takim bólu to raczej niemożliwe. Na pewno ktoś ją zmusił! Jakiś podły drań, imieniem. Nie, bez odpowiednich danych oskarżać nie można! Wiem, że by...
chotto-matte-ne-bun-porachunki.blogspot.com
Porachunki: 10. Porachunki
http://chotto-matte-ne-bun-porachunki.blogspot.com/2012/08/10-porachunki.html
Środa, 29 sierpnia 2012. Chyba chodziło mu o to, że mnie potnie albo coś takiego. Jakoś nie byłem przekonany do wyciągniętych przez siebie wniosków. Czy mógłbym zdać pytanie? Chyba zaczynałem robić się nazbyt odważny. Mógłbym nawet rzec, że byłem z siebie dumny. Żartujesz sobie ze mnie? Nie rozumiem – bo nie rozumiałem, co w tym pytaniu był takiego śmiesznego. Spytałem, czy sobie ze mnie żartujesz? Słyszałem, ale dalej nie rozumiem, co cię bawi. Nic mnie do cholery nie bawi! Słyszałem, że jesteś zakręcon...