teraz-albo-nigdy.blogspot.com
Zapiski młodej żony: grudnia 2009
http://teraz-albo-nigdy.blogspot.com/2009_12_01_archive.html
Czwartek, 24 grudnia 2009. W te najpiękniejsze (moim zdaniem) Święta, a także z okazji nadchodzącego Nowego 2010 Roku pragnę złożyć Wam najserdeczniejsze życzenia:. Przede wszystkim dużo DUŻO zdrowia! Miłości, takiej przez duże M, miłości Waszego życia, która będzie sprawiać, że co dzień będziecie zakochiwać się na nowo, ale też miłości ze strony rodziny i bliskich Wam osób - niech otacza Was nieustannie i daje siłę do spełniania marzeń,. WESOŁYCH ŚWIĄT I SZCZĘŚLIWEGO NOWEGO ROKU! Z herbatą trochę jak z ...
teraz-albo-nigdy.blogspot.com
Zapiski młodej żony: marca 2009
http://teraz-albo-nigdy.blogspot.com/2009_03_01_archive.html
Sobota, 28 marca 2009. Co gorsza pojawiły się też inne ptaki, które sklasyfikowałabym pomiędzy mewą a rybitwą (naprawdę nie wiem, co to jest). Skubane łapią chleb w locie. Łabędzie jakoś sobie z nimi radzą, ale kaczki wcale. Rodzice bratowej kupili nam czekoladowe fondue (wraz z wkładem w postaci gorzkiej czekolady). I wiecie co myślę? Na bliskich nigdy nie można liczyć, że pomogą zrzucić zbędne kilogramy. Ale za to zawsze można liczyć na ich pełną akceptację. Niezależnie od tego, ile się waży. W gwoli ś...
teraz-albo-nigdy.blogspot.com
Zapiski młodej żony: stycznia 2009
http://teraz-albo-nigdy.blogspot.com/2009_01_01_archive.html
Poniedziałek, 19 stycznia 2009. Podobno to właśnie dziś mamy najbardziej depresyjny dzień w roku. Ma o tym decydować szereg czynników takich jak. Krótki dzień, niskie nasłonecznienie, zimno, świadomość niedotrzymania postanowień noworocznych i kończące się terminy spłacania kart kredytowych. Niby brzmi sensownie, ale na mnie jakoś nie działa :) Ale gdyby przypadkiem Was trafiło, to podsyłam przepis na udany rok 2009. Wziąć dwanaście miesięcy,. Obmyć je do czysta z goryczy, chciwości, złości i lęku .
teraz-albo-nigdy.blogspot.com
Zapiski młodej żony: września 2008
http://teraz-albo-nigdy.blogspot.com/2008_09_01_archive.html
Niedziela, 28 września 2008. Już kilka razy siadałam do napisania tej notki i rezygnowałam. Za każdym razem wydawało mi się, że nie potrafię uchwycić tego, co czuję; wyrazić tego, co myślę. Ale widać tak musi być. Ogre poprosił mnie o rękę. Właściwie (nomen omen) oświadczył, iż pragnie bym została jego żoną. Cóż mogłam odpowiedzieć, skoro ja również tego pragnę? Powiedziałam TAK :) Oczywiście nie byłabym sobą, gdybym się przy tym nie rozpłakała. Aby nie było wątpliwości, dodam, że ze wzruszenia. Nasze ży...
teraz-albo-nigdy.blogspot.com
Zapiski młodej żony: sierpnia 2009
http://teraz-albo-nigdy.blogspot.com/2009_08_01_archive.html
Niedziela, 30 sierpnia 2009. Polcon 2009 czyli jak zostałam panią Admirał Motti. Głupi fart sprawił, że udało nam się pojawić w Łodzi na tegorocznym Polconie. I wiecie co? Dosłownie i w przenośni :). Zaczęło się fenomenalnie - Ogrzak został Vicemistrzem Opisu w konkursie Wojtka Rz. i Skały. Konkurencja była nie mała, a i jury wielce zacne, więc naprawdę jest czym się pochwalić. Jestem dumna z niego i z tego, że u niego gram. I że jestem jego ulubioną graczką oczywiście ;P. Admirał Motti z Nowej Nadziei.
teraz-albo-nigdy.blogspot.com
Zapiski młodej żony: października 2009
http://teraz-albo-nigdy.blogspot.com/2009_10_01_archive.html
Czwartek, 29 października 2009. By odpocząć po ślubie polecieliśmy do Izraela. I muszę przyznać, że był to strzał w dziesiątkę. Z jednej strony słońce, plaża, morze i temperatura około 30 stopni Celsjusza, z drugiej wspaniałe zabytki - pamiątki po wyprawach krzyżowych, a z trzeciej miejsca święte jak Bazylika Grobu Świętego. W końcu czy może być lepsze miejsce by prosić o błogosławieństwo na nowej drodze życia? Poniedziałek, 19 października 2009. Na nowej drodze życia. Jakże cudownie się rozczarowałam!
teraz-albo-nigdy.blogspot.com
Zapiski młodej żony: września 2009
http://teraz-albo-nigdy.blogspot.com/2009_09_01_archive.html
Środa, 16 września 2009. Dokładnie rok temu Ogrzak poprosił mnie o rękę. Wczoraj siedziałam zastanawiając się jak uczcić tę rocznicę. A co zrobił Ogrzak? Ogrzak wziął i kupił mi prezent, o którym od dawna marzyłam. Nikon D3000. Jest mój. Piękny, szlachetnie czarny, idealnie układa się w moich rączkach. No i jak tu nie być z nim szczęśliwą? Czwartek, 3 września 2009. To trzeba tak szast-prast i po sprawie! Życie jest piękne i trzeba z niego korzystać! Etykiety: Z życia wzięte. Wtorek, 1 września 2009.
teraz-albo-nigdy.blogspot.com
Zapiski młodej żony: lutego 2009
http://teraz-albo-nigdy.blogspot.com/2009_02_01_archive.html
Poniedziałek, 23 lutego 2009. Zaliczyliśmy dziś pierwsze nauki przedmałżeńskie. Mogłabym po prostu załatwić nam zaświadczenie o odbyciu takiego kursu, ale zdecydowaliśmy, że jednak sami chcemy w nim uczestniczyć. Tyle negatywnych opinii słyszeliśmy na ten temat, że doszliśmy do wniosku, że musimy to sprawdzić na własnej skórze. I przyznaję, że jak na mój gust głosy krytyki są mocno przesadzone. Oczywiście domyślam się, że zajęcia z planowania rodziny mogą być o wiele mniej ciekawe i pouczające. Ale i...
teraz-albo-nigdy.blogspot.com
Zapiski młodej żony: grudnia 2008
http://teraz-albo-nigdy.blogspot.com/2008_12_01_archive.html
Środa, 31 grudnia 2008. Tegoroczny bilans zysków i strat. Koniec roku jest dla mnie (jak zapewne dla większości z nas) czasem podsumowań. Zwykle właśnie w ostatnim tygodniu grudnia robię sobie rachunek sumienia. Rozliczam się z dobrych i złych posunięć. Liczę zyski i straty. Cóż mi przyniósł rok 2008? I cały wór cudownych wspomnień :). A teraz życzenia. Nie ja je wymyśliłam. Dostałam je od kogoś, kogo bardzo lubię, cenię i szanuję. Bardzo mi się spodobały, więc przekazuję je Wam. Wtorek, 23 grudnia 2008.
SOCIAL ENGAGEMENT