z-zycia-echo-stable.blogspot.com
Pamiętniczek: Persephone #1
http://z-zycia-echo-stable.blogspot.com/2016/12/persephone-1.html
Niedziela, 30 października 2016. Widziałam quinjeta na pastwisku! Oczywiście od razu rozwinęłam imponujące prędkości, biegnąc przez korytarz, ale zaraz za zakrętem zatrzymałam się jak wryta. Wypuściłam z płuc powietrze i cmoknęłam z wielkim niezadowoleniem. Jak mogłeś to zrobić… - powiedziałam najżałośniejszym głosem, na jaki potrafiłam się zdobyć, po czym odwróciłam się na pięcie i ruszyłam w drogę powrotną do pokoju. Więc jak to jest, laleczko? Jest aż tak źle? Zapytał, lekko się krzywiąc. Leżeliśmy w ...
z-zycia-echo-stable.blogspot.com
Pamiętniczek: Omawianie wyników wyścigów
http://z-zycia-echo-stable.blogspot.com/2016/09/omawianie-wynikow-wyscigow.html
Poniedziałek, 19 września 2016. Siedzieliśmy sobie na tarasie z tyłu domu. Nat i Amelia nawet postanowiły trochę popływać w basenie, ale Fri, Megan i ja wolałyśmy posiedzieć na leżakach, każda z puszką zimnej coli w ręku. Na moich kolanach leżał też laptop – miałam wpisać na stronie naszej stajni wyniki z ostatnich wyścigów. Muza wygrała wszystko – powiedziałam z diabelskim uśmieszkiem. - Moje kochanie dało wszystkim popalić i nie macie pojęcia jaka jestem z niej dumna! To miał być trudny wyścig! A on mi...
z-zycia-echo-stable.blogspot.com
Pamiętniczek: października 2016
http://z-zycia-echo-stable.blogspot.com/2016_10_01_archive.html
Poniedziałek, 31 października 2016. Wyciągnął z pudełka chusteczkę i podał mi ją w milczeniu. Nie wiedziałam co myśli i denerwowałam się tym, że nie potrafię wyczytać czegokolwiek z jego twarzy. Może poza tym, że trwał w głębokiej zadumie. Analizował, kombinował, myślał bez przerwy. Powiedź coś… - poprosiłam, a w tym momencie łzy spływały po policzkach jak strumienie. Na razie nic nie mają, ale to się może w każdej chwili zmienić. Musimy Cię stąd zabrać i to już – powiedział stanowczo. Będzie dobrze, lal...
z-zycia-echo-stable.blogspot.com
Pamiętniczek: września 2016
http://z-zycia-echo-stable.blogspot.com/2016_09_01_archive.html
Wtorek, 27 września 2016. Wieczorna herbatka i książka. Tak więc znaleźliśmy się przy tym stole w jadalni, zerkając na siebie nieśmiało i zastanawiając się jak przerwać ciszę. Vincent miał przed sobą grubą księgę zapełnioną nic ni mówiącymi mi szlaczkami i symbolami. Ja zajmowałam się uzupełnianiem grafiku na przyszły tydzień, chociaż wcale nie miałam na to ochoty. Ja… ja nie patrzyłem… z resztą lekarski bełkot i tak nic mi nie mówi. Zajrzę jeszcze do koni, zbiorę wiadra po witaminach z kolacji. Powodzen...
z-zycia-echo-stable.blogspot.com
Pamiętniczek: sierpnia 2016
http://z-zycia-echo-stable.blogspot.com/2016_08_01_archive.html
Piątek, 5 sierpnia 2016. Będę tutaj zamieszczać wszelkie teksty, opisy dnia w stajni czy jedynie konkretnych sytuacji, które zdarza mi się tworzyć z nudów. Nie ma tu treningów, ani nic wartego uwagi ;). Centrum Treningowe Echo Stable. Obsługiwane przez usługę Blogger.
z-zycia-echo-stable.blogspot.com
Pamiętniczek: Kobyłki atakują sad!
http://z-zycia-echo-stable.blogspot.com/2016/10/kobyki-atakuja-sad.html
Niedziela, 2 października 2016. Siedzieliśmy sobie na balkonie, rozkoszując się prześlicznym wieczorem. Słońce powolutku zachodziło, a robiło to w wielkim stylu i po prostu musieliśmy to obejrzeć. Chris zrobił kilka zdjęć, a kochane Megan i Valentine przyniosły nam wszystkim miseczki z lodami waniliowymi. Koty siedziały razem z nami, Malekith i Valleria na moich kolanach, a Freya z Amelią. To jakie plany na jutro? Więc teraz Ty przejmujesz Faridyę? Powodzenia – rzuciła ze śmiechem Cora. Byle się ogarnęła...
z-zycia-echo-stable.blogspot.com
Pamiętniczek: Wieczorna herbatka i książka
http://z-zycia-echo-stable.blogspot.com/2016/09/wieczorna-herbatka-i-ksiazka.html
Wtorek, 27 września 2016. Wieczorna herbatka i książka. Tak więc znaleźliśmy się przy tym stole w jadalni, zerkając na siebie nieśmiało i zastanawiając się jak przerwać ciszę. Vincent miał przed sobą grubą księgę zapełnioną nic ni mówiącymi mi szlaczkami i symbolami. Ja zajmowałam się uzupełnianiem grafiku na przyszły tydzień, chociaż wcale nie miałam na to ochoty. Ja… ja nie patrzyłem… z resztą lekarski bełkot i tak nic mi nie mówi. Zajrzę jeszcze do koni, zbiorę wiadra po witaminach z kolacji. Powodzen...
z-zycia-echo-stable.blogspot.com
Pamiętniczek: Misja "Kulawy Kupidyn"
http://z-zycia-echo-stable.blogspot.com/2016/10/misja-kulawy-kupidyn.html
Środa, 12 października 2016. Dawno nie byłam tak zdenerwowana, jak podczas tego lotu na Manhattan. Nawet moi współpasażerowi zaczęli na mnie niespokojnie zerkać, myśląc, że pewnie nie potrafię poradzić sobie z presją po wniesieniu bomby na pokład. Właściwie to moja misja była znacznie trudniejsza…. W końcu jednak wylądowaliśmy. Miałam jedynie bagaż podręczny, więc od razu ruszyłam ku wyjściu z lotniska, a później wsiadłam w taksówkę. Bardzo korciło mnie, żeby najpierw wzmocnić się pewnym bursztyn...Taksó...
z-zycia-echo-stable.blogspot.com
Pamiętniczek: Audrey jedzie na wycieczkę
http://z-zycia-echo-stable.blogspot.com/2016/10/audrey-jedzie-na-wycieczke.html
Niedziela, 23 października 2016. Audrey jedzie na wycieczkę. Stanęło na tym, że wszyscy oprócz Audrey byli zajęci, dlatego to ona musiała ze mną jechać do jeździeckiego. Potrzebowaliśmy wymienić prawie 1/3 sprzętu. Najwyraźniej konserwacja nie jest naszą mocną stroną, albo też nasze konie wykazywały się fantazją podczas noszenia uprzęży. Za pięć minut przed garażem – rzuciłam do niej, wychodząc z kuchni po śniadaniu. Dzień dobry – powiedziałyśmy niemalże jednocześnie, próbując namierzyć pracownika. Szybk...