KALINASTACHOWIAK.BLOGSPOT.COM

krzysiekmikunda.blogspot.com

Leśne Opowieści : sierpnia 2015

http://krzysiekmikunda.blogspot.com/2015_08_01_archive.html

Niedziela, 30 sierpnia 2015. Jeleń na . tablicy! Las opuściłem po północy. Być może dlatego nie zdziwiło mnie, że rano zaspałem. Qrde, wstałem o 6.00! Makabra. Nerwowa zrywka, podstawowe czynności, w tym te najważniejsze (czyli zabrać aparat . acha - KARTA! I jak zwykle bez śniadania do lasu. Nie liczyłem na zbyt wiele, bo niemal siódma, to zwykle godzina mojego powrotu. Musiałem pogodzić się ze scenariuszem o tajnym i nic nie znaczącym kryptonimie - "plan B". Na pierwszy ogień poszedł szarak. Jakby tego...

krzysiekmikunda.blogspot.com

Leśne Opowieści : puszczańskie wieczory.

http://krzysiekmikunda.blogspot.com/2015/08/puszczanskie-wieczory.html

Wtorek, 4 sierpnia 2015. Ostatnio rozmiłowałem się w pozostawaniu w Puszczy do zmroku. Robienie zdjęć niemal nocnych przynosi mi jakąś dodatkową satysfakcję. Pomijając fakt, że w czasie upałów, zwierzyna rusza dopiero po zmroku. Fotografowanie w lesie jest trudne nawet za dnia, o wieczorze lepiej nie mówić. Liska poniżej, początkowo ignorowałem. Byłem pewny, że to warchlaczek. Nie przypuszczałem, że "niedolisek" będzie brnął przez gęste i wysokie trawy, na skraju ciemnego świerkowego "gęstnika". W drodze...

krzysiekmikunda.blogspot.com

Leśne Opowieści : grudnia 2014

http://krzysiekmikunda.blogspot.com/2014_12_01_archive.html

Poniedziałek, 29 grudnia 2014. Niedziela . bodaj najtrudniejszy dzień w lesie. Rozumiem, że ludziska chodzą do lasu na spacery. Świetnie, pochwalam, zachęcam. Wczoraj jednak nie mogłem pojąć o co chodzi. Rezerwat Kośno był najeżdżany samochodami terenowymi jak Marszałkowska w godzinach szczytu! Opis ataku zamieszczam w komentarzach pod zdjęciami. Lis w pierszej fazie podchodzi do ofiary na odległość ok. 2 metrów, Zatrzymuje się i nasłuchuje, precyzyjnie lokalizując gryzonia. Trzeci, ostatni atak. A teraz...

krzysiekmikunda.blogspot.com

Leśne Opowieści : piękny byk!

http://krzysiekmikunda.blogspot.com/2015/08/piekny-byk.html

Sobota, 1 sierpnia 2015. Teraz już mogę się przyznać. Miałem obawy, czy uda mi się pokazać Wam byka w okresie wycierania scypułu. To bardzo ciekawy i fotogeniczny moment. Udało się! Będę wracał w to miejsce, może coś jeszcze uda się sfotografować. :). Gdy zobaczyłem imponujące girlandy tkanki zdobiące jego głowę, pomyślałem . Hern! Gdy odchodził, postronki zdzieranego scypuły majtały się niczym warkocze. Jeszcze chwilę odprowadzałem go wzrokiem i dopiero wtedy odzyskałem oddech :). 1 sierpnia 2015 10:42.

krzysiekmikunda.blogspot.com

Leśne Opowieści : marca 2015

http://krzysiekmikunda.blogspot.com/2015_03_01_archive.html

Wtorek, 31 marca 2015. Coś się wy-ziębiło . Ponieważ na tzw. dworze się wyziębiło, chciałbym zwrócić większą uwagę na ziębę. Powód jest raczej oczywisty. To jeden z ładniej ubarwionych naszych ptaków, a z pewnością jeden z bardziej utalentowanych pieśniarzy. Samczyk w okresie zalotów potrafi podobnież zaśpiewać w ciągu dnia prawie 2 tysiące razy! Zgłoście gdy znudzi Wam się oglądanie tych gałązek - zmienię je! Bagienny skup się proszę i nie dostrzeż w nim świergotka czy czegoś innego. Lerka - plisss!

krzysiekmikunda.blogspot.com

Leśne Opowieści : Na rzece.

http://krzysiekmikunda.blogspot.com/2015/08/na-rzece.html

Poniedziałek, 3 sierpnia 2015. Warmia i Mazury. Dużo by mówić, dużo by chwalić. Wyjątkowa kraina, tygiel narodowościowy, rozmaitość i obfitość przyrodnicza, bogactwo historyczne, cudowne miejsca do odpoczynku, nieco gorsze do pracy. Ubóstwem gospodarczym nie będę się jednak zajmował, nie ten blog. Jednym słowem, miny tych pań świadczą o tym, że na lekcji przyrody, sprawdzały w komórce wyprzedaże na "kupuj taniej" szukając landrynkowo-różowych klapek na lato. Młody "niemy" odmiana uperlona! 3 sierpnia 201...

krzysiekmikunda.blogspot.com

Leśne Opowieści : lipca 2015

http://krzysiekmikunda.blogspot.com/2015_07_01_archive.html

Piątek, 31 lipca 2015. Dziś o 4.30 byłem już w Puszczy. Niestety na nic się zdało moje wczesnowstanie, bo do 6.30 nie wydarzyło się nic . absolutnie nic, że pozwolę sobie zanucić Sojkę. Wracając z nieudanej zasiadki i takiegoż podchodu, zatrzymałem się w jakimś chaszczowisku. Po kilkunastu minutach oczekiwania, zauważyłem koziołka, który ciasną dróżką szedł prosto na mnie. Cak, cak i kilka fotek udało się wykręcić z tego beznadziejnego poranka. Pozostaje nam ocena pokroju i oczywiście parostków. Dodatkow...

krzysiekmikunda.blogspot.com

Leśne Opowieści : zaległości (nieco) odrobione!

http://krzysiekmikunda.blogspot.com/2015/08/zalegosci-nieco-odrobione.html

Środa, 5 sierpnia 2015. Tak, przyznaję, przez ilość czasu spędzanego w lesie, nie odrobiłem podstawowych lekcji pod tytułem "Lato na warmińskich jeziorach". Wczoraj zatem zaprosiłem żonę na wycieczkę kajakową po pierwszym z brzegu jeziorze i . lekcja odrobiona. Może niezbyt starannie, ale pozostały niedosyt z pewnością zaciągnie mnie raz jeszcze do tej ciężkiej harówy, jaką jest spędzenie popołudnia na wodzie w taki upał ;). Udostępnij w usłudze Twitter. Udostępnij w usłudze Facebook. Lekcja odrobiona ce...

krzysiekmikunda.blogspot.com

Leśne Opowieści : kwietnia 2015

http://krzysiekmikunda.blogspot.com/2015_04_01_archive.html

Czwartek, 30 kwietnia 2015. Skończyłem pracę o 16.00 i godzinę później już zbliżałem się do Stawigudy. To moje miejsce pośrednie, tu Panie ekspedientki w sklepie typu delikatesy, czyli coś jakby stawigudzki hipermarket, wiedzą po co przychodzę. Ledwo podszedłem do lady w dziale . przepraszam "na dziale" mięsnym, a Pani mówi "porcji rosołowych nie ma! Nie chciałem ich już fotografować . naprawdę nie chciałem! Linki do tego posta. Udostępnij w usłudze Twitter. Udostępnij w usłudze Facebook. Gdy wyjechałem ...

krzysiekmikunda.blogspot.com

Leśne Opowieści : orzeł i bocian.

http://krzysiekmikunda.blogspot.com/2015/08/orze-i-bocian.html

Niedziela, 9 sierpnia 2015. Rano obudziła mnie burza. Nareszcie! Czym prędzej opuściłem domowe pielesze i bez śniadania ruszyłem w teren. Ale tego dnia, gdy z samego rana, fotografowałem tę zmoczoną piękność:. Ani potem, gdy już w Puszczy, towarzyszył mi równie zmoczony rudzik,. Ani nawet gdy chwilę później złapałem w locie dzięcioła,. To moje proste życie i proste jedzenie, przerwał . no sami zobaczcie! Chwilę po bocianie, do lotu zerwał się on, orlik krzykliwy! Udostępnij w usłudze Twitter. Beatko, po ...