fasolowawojna.blogspot.com
War of peas: maja 2011
http://fasolowawojna.blogspot.com/2011_05_01_archive.html
Poniedziałek, 30 maja 2011. Ja juz nie wiem, co jest grane? Te moje dwie malpy chyba mi wyrosna na jakies bulimiczki lub zapalczywe czlonkinie kola gospodyn wiejskich. Juz drugi trymest a ja takie hafty odwalam, ze we wszystkich Cepeliach swiata nie uraczysz takiej sztuki. Mam nadzieje, ze do slubu sie to jakos unormuje, bo suknie mam w pieknym jednoliym kolorze kosci sloniowej i chcialabym zeby tak zostalo. Nie potrzebne mi sa zadne ludowe akcenty. Grrr. Czwartek, 26 maja 2011. Oba dzieciaki sa ZDROWE!
fasolowawojna.blogspot.com
War of peas: września 2011
http://fasolowawojna.blogspot.com/2011_09_01_archive.html
Środa, 28 września 2011. Otoz okazuje sie, ze nadprute rekodzielo koniakowskie troszke krwii w sluzie oraz wieczorny napad przeokrotnych, paralizujacych skorczy bardzo szybko konczy sie na wczasach w szpitalu. No i niech mi ktos teraz powie, czy ja nie jestem powalona jak paczka gwozdzi? Czy jest moze jakas nieznana mi dotad atrakcja, ktorej jeszcze nie wymyslilam sobie na ta ciaze? Wtorek, 27 września 2011. Nie strasz, nie strasz, bo. Poniedziałek, 26 września 2011. TO O WIELE ZA WCZESNIE! Juz 3 niezale...
fasolowawojna.blogspot.com
War of peas: "La Divina Commedia"
http://fasolowawojna.blogspot.com/2012/09/la-divina-commedia.html
Wtorek, 4 września 2012. Wrocilam. Mam nadzieję, że to juz na dobre. Długo sie nie odzywałam, ale powodow bylo wiele. O matko! Właśnie zauważyłam, że ostatni post jest kolkowy, co oznacza, że naprawde nie było mnie tu przez całe tysiaclecia. Zeby sie zbytnie nie rozpisywac powiem tylko, że przez ten czas przeszliśmy przez piekło i z powrotem. Kto ma siły i cierpliwość niech czyta szczegółowa historię). W lutym (14-tego) wylądowaliśmy z Malutką w szpitalu na hospitalizacji - dlaczego? 4 września 2012 17:00.
fasolowawojna.blogspot.com
War of peas: marca 2013
http://fasolowawojna.blogspot.com/2013_03_01_archive.html
Wtorek, 5 marca 2013. Moja frekwencja publikowania nowych postow wyklucza nazywanie tego oto tworu blogiem - raz na pol roku? To juz malzenstwo z wiekowym stazem o wiele czesciej raczy sie rzeczywistoscia z reklam Durex. no coz. W zasadzie nawet nie powinnam probowac sie wytlumaczyc wiec napisze co u nas nowego - choc wlasciwie to jest to juz stare. O tym, ze jestem w ciazy dowiedzialam sie bedac w 9 tygodniu! Takze teraz zamykamy piekne 2 trymestry i odliczamy dni do 3 czerwca. Wystąpił błąd w tym gadże...
fasolowawojna.blogspot.com
War of peas: sparing z kolka
http://fasolowawojna.blogspot.com/2011/12/sparing-z-kolka.html
Wtorek, 20 grudnia 2011. Zdaje sie, ze udalo mi sie zapanowac nad kolka tj. wpisalam ja w codzienna rutyne - mniej wiecej w ten sposob:. 1100-15.30 (dziwnym trafem nasza kolka przebukowala sie na poranne godziny) lamiemy sobie kregoslup i uszkadzamy sluch :). Ok 2100-22.00 goodzinna powtorka porannej audycji. 21 grudnia 2011 18:10. Ty serio piszesz o tym CD? 30 stycznia 2012 13:16. Ja zaglądam tu codziennie:). W wolnej chwili zapraszam do mnie. 2 lutego 2012 14:32. Gosiu, wszystko w porządku u Was?
fasolowawojna.blogspot.com
War of peas: Ukradziony czas
http://fasolowawojna.blogspot.com/2011/12/ukradziony-czas.html
Wtorek, 6 grudnia 2011. 24h to za malo! Dziewczyny wszystko u nas gra :) Mala po 3 tygodniowych wczasach w inkubatorze wkoncu dobila do naszej gromadki teraz wsje wariacje leca w stereo. W sumie dajemy rade, ale plyta pt."Kolka" jest gwozdziem do trumny. W mono dalo sie tego sluchac, ale w stereo lamie serce. Generalnie nie mamy czasu podrapac w pupe, ale jest fajnie - takie niekonczace sie swieta bozego narodzenia :). 6 grudnia 2011 20:53. 6 grudnia 2011 21:00. 6 grudnia 2011 23:31. 7 grudnia 2011 10:48.
fasolowawojna.blogspot.com
War of peas: października 2011
http://fasolowawojna.blogspot.com/2011_10_01_archive.html
Piątek, 28 października 2011. Po miesiacu lezakowania w szpitalu przyszedl wkoncu TEN moment :). 011111 (36tc 1d) mamy zaprogramowana cesarke. Ja juz nie moge sie doczekac! Musze przyznac, ze ciaza blizniacza to nie latwy orzech do zgryzienia. Juz dawno zapomnialam, jak to jest czuc sie normalnie. No! Ale teraz nie bede narzekac. Ja ku zdziwieniu wszystkich jestem naprawde zrelaksowana choc nie ukrywa, ze troszke martwie sie o mala. NO! Ale juz mloda udowodnila, ze jest fajterka wiec damy rade :).
fasolowawojna.blogspot.com
War of peas: Male sukcesy i smutki
http://fasolowawojna.blogspot.com/2011/11/male-sukcesy-i-smutki.html
Piątek, 4 listopada 2011. Male sukcesy i smutki. Po 24h walce z glupia pompka do mleka Aventu, ktora wyciskala mleko wszedzie tylko nie do butelki raniac przy tym moje Male Rodzinne Farmy, udalo mi sie przy pomocy Medeli wyskubac moj pierwszy posilek dla lasek :). Podzialam jeszcze o 3, 7 i 11 rano i polece do duzej dac jej pierwsza dawke mamowych antycial. Mala niestety dzis zwymiotowala wiec spowrotem jest na kroplowce i dodatkowo antybiotyku. byc moze jutro znow bedzie ciagnac mleko :). Natomiast późn...
fasolowawojna.blogspot.com
War of peas: kwietnia 2011
http://fasolowawojna.blogspot.com/2011_04_01_archive.html
Poniedziałek, 11 kwietnia 2011. Nie ma co sie martwic za wszczasu.zobaczymy wieczorem :). A w miedzyczasie probka tego co ew. moze mnie czekac w przyszlosci tj.:. To, czego nauczyła mnie moja mama. Moja mama nauczyła mnie wiele. Od wczesnej młodości sączyła we mnie wiedzę, jaka się nie śniła filozofom. Nauczyła mnie doceniać dobrze wykonaną pracę "Jeśli zamierzacie się pozabijać, zróbcie to na zewnątrz - przed chwilą skończyłam sprzątać! Nauczyła mnie logiki "Dlaczego? Bo ja tak powiedziałam! Nauczyła mn...