sylwiabinkowicz.blogspot.com
inny punkt widzenia...: inne
http://sylwiabinkowicz.blogspot.com/p/i-grafiki.html
Check it . . . check it . . . check it . . . check it . . . check it . . . Czasami zdarza mi się pomagać w tworzeniu od podstaw grafik nagłówkowych, bądź elementów zdobniczych stron www. Współpraca stała, nagłówki, oprawa graficzna, mini-backgrounds. Ogólny design strony włącznie z wykonaniem nagłówka od podstaw. Wwwms- sandy.blogspot.com. Nagłówki baner statyczny [kwadrat] baner animowany [umieszczony na dole strony www.sylwiabinkowicz.blogspot.com. 2/3 Nagłówki wykonane dla na osobisty blog Oli.
rudzielecpizdzielec.blogspot.com
God is in the TV: January 2014
http://rudzielecpizdzielec.blogspot.com/2014_01_01_archive.html
God is in the TV. Thursday, January 16, 2014. Nie wiem, nie wiem zupełnie od czego zacząć. rok mnie nie było prawie caluśki. I to nie dlatego, bo nic się nie działo, działo się i dzieje dużo, dużo za dużo. Nic nie pisanie chyba muszę zaliczyć do błędów, i to tych większych, bo jednak czy to kto czytał czy nie czytał, zawsze sprawiało mi to radość. Może nie jakąś mega radość czy coś, ale zawsze jednak. A radość jest ważna i potrzebna, choćby nawet z bloga takiego oto. Srak Bo jak inaczej? Check Out My Ink.
rudzielecpizdzielec.blogspot.com
God is in the TV: In maj kantri
http://rudzielecpizdzielec.blogspot.com/2013/01/in-maj-kantri.html
God is in the TV. Saturday, January 19, 2013. Uwielbiam Londyn w śniegu. Nigdy nie ma tego śniegu wiele, ale zawsze to coś. I najlepsze jest to, że towarzyszy mu nutka apokalipsy, że może ten koniec świata to nie do konca ściema. Strasznie bawi mnie to, że Anglikom ciągle wydaje się, że mieszkają na Jamajce i śnieg w styczniu jest szokujący. Zima zaskoczyła drogowców. Zaskoczyła poraz kolejny, tak jak w zeszłym roku, dwa i trzy lata temu. Nadal nie mogę dojść do siebie. Ju kol dys snoł? Haha wiedziałam, ...
rudzielecpizdzielec.blogspot.com
God is in the TV: Powroty
http://rudzielecpizdzielec.blogspot.com/2014/01/powroty.html
God is in the TV. Thursday, January 16, 2014. Nie wiem, nie wiem zupełnie od czego zacząć. rok mnie nie było prawie caluśki. I to nie dlatego, bo nic się nie działo, działo się i dzieje dużo, dużo za dużo. Nic nie pisanie chyba muszę zaliczyć do błędów, i to tych większych, bo jednak czy to kto czytał czy nie czytał, zawsze sprawiało mi to radość. Może nie jakąś mega radość czy coś, ale zawsze jednak. A radość jest ważna i potrzebna, choćby nawet z bloga takiego oto. Srak Bo jak inaczej? Check Out My Ink.
rudzielecpizdzielec.blogspot.com
God is in the TV: Z opóźnieniem
http://rudzielecpizdzielec.blogspot.com/2013/01/z-opoznieniem.html
God is in the TV. Saturday, January 12, 2013. JEZUS LEŻY NA GĘBIE! Krzyknęła Basja i rzuciła się przez pokój, aby porpawić figurkę dzieciątka, króty faktycznie leżał na gębie. No i to tak. Były Święta i był Nowy Rok. I jedno i drugie było udane :) Pisząc notkę świąteczną mam chęć napisać trzy inne naraz. Co jest ze mną? Zazwyczaj zmyślam wymówki, bez mrugnięcia okiem. Ale tym razem mam autentyczną wymówkę, w dodatku bardzo dobrą! A Sylwester, nie uwierzycie, TRZEŹWY, trzeźwiutenki, spędzony w zaciszu dom...
rudzielecpizdzielec.blogspot.com
God is in the TV: December 2012
http://rudzielecpizdzielec.blogspot.com/2012_12_01_archive.html
God is in the TV. Wednesday, December 19, 2012. Oj co ja będę Wam gadać. Było na stojąco i było cudownie. No i zagrali "Cars". Nic więcej nie potrzebowałam :). Thursday, December 13, 2012. Oj cóż to miała być za relacja! Tak strasznie czekałam na ten moment, że wyjdę z koncertu, zgrzana, spocona, sponiewierana ale z uśmiechem od ucha do ucha i niestraszny mi będzie londyński mróz. Ależ ja się kurwa strasznie pomyliłam! Koncert był idealny, i o to właśnie się rozchodzi. Bo nie dla mnie. Po co na balkon?
rudzielecpizdzielec.blogspot.com
God is in the TV: October 2012
http://rudzielecpizdzielec.blogspot.com/2012_10_01_archive.html
God is in the TV. Tuesday, October 23, 2012. BARDZIEJ ANGIELSKI NIZ POLSKI! Czaruś twierdzi, że mam problemy z panowaniem nad swoją złością. Ja natomiast zastanawiam się jak mu nie przypieprzyć w twarz po słowach "bardziej angielski niż polski"! Wcinać bigos i bangers and mash popijając herbarą z cytryną i herbatą z mlekiem. I już. Tym razem się pohamowałam, ale następnym razem teoria Czarkowskiego o moich problemach z panowaniem nad złością chyba się sprawdzi :D. Tuesday, October 16, 2012. Tak właśnie d...
rudzielecpizdzielec.blogspot.com
God is in the TV: November 2012
http://rudzielecpizdzielec.blogspot.com/2012_11_01_archive.html
God is in the TV. Wednesday, November 14, 2012. Po raz kolejny dane było mi poczuć radość wielką, kiedy samolot wylądował we wsi Rzeszów. Radość przeplatana była z palpitacją serca bo pan pilot nie do końca wylądował tylko przypierdolił tym samolotem, tak, że omal nie zemdlałam. Zawitałam na ziemi ojczystej. Na bardzo króciutko bo raptem pięć dni, ale lepsze to niż nic. Powietrze pachnie zimą i jest jakoś tak przyjemnie zimno :). Zakupy w Biedronce sprawiają mi tyle frajdy, że mama chodzi za mną i puka s...
rudzielecpizdzielec.blogspot.com
God is in the TV: Seryjni mordercy, sekciarze i trupy
http://rudzielecpizdzielec.blogspot.com/2012/12/seryjni-mordercy-sekciarze-i-trupy.html
God is in the TV. Tuesday, December 4, 2012. Seryjni mordercy, sekciarze i trupy. Nie wiem, skąd mi się to wzieło i czy zawsze tak miałam, ale śmiem twierdzić, że moja nieufność nasiliła się znacznie, odkąd pomieszkuję w tym londyńskim zgiełku. Wszak tu się wszystko zaczęło od pana Kuby Rozpruwacza. Rozumiem, jestem nieprzeciętnie fajna, i ludzię lubią moje towarzystwo, ale bez przesady. Nawet nie chcę marnować czasu na jakiekolwiek inne wyjaśnienia. Uprzejmość uprzejmością, prawda? 8221; na co Czaruś le...
rudzielecpizdzielec.blogspot.com
God is in the TV: January 2013
http://rudzielecpizdzielec.blogspot.com/2013_01_01_archive.html
God is in the TV. Thursday, January 31, 2013. Zimą już się nacieszyłam, nalepilam bałwanów, porzucałam kulkami, wytarzałam sie w śniegu. Zima może sobie już pójść het. Jak co roku rozpoczęłam odliczanie do zmiany czasu, na letni. Bo długie wieczory są stanowczo za długie i prędzej czy później brzydną. O wiele bardziej interesują mnie długie popołudnia. Jeszcze tylko 59 dni i moja długowieczorowa depresja minie. W międzyczasie oglądam zdjęcia z wakacji, żeby chociaż na sercu się nieco cieplej zrobiło.