szerokiewody.blogspot.com
szerokie wody: maja 2011
http://szerokiewody.blogspot.com/2011_05_01_archive.html
Czyli pełen przygód żywot człowieka poczciwego, albo historia bardzo długiej przeprowadzki. Wtorek, 24 maja 2011. Kilka słów o cmentarzu żydowskim będzie jednak zupełnie innym razem. Dziś rzut oka za okno mojego biura. A tam, w alejkach wśród magazynów - jak co dzień - wielka krzątanina, praca wre i na start czekają czerwone ciężarówki wypełnione, jak mniemam, chipsami. Schrupałoby się trochę, no ale wiadomo - nie czas na takie smakołyki gdy pracuje się siedząc na tyłku ;). Poniedziałek, 9 maja 2011.
szerokiewody.blogspot.com
szerokie wody: sierpnia 2010
http://szerokiewody.blogspot.com/2010_08_01_archive.html
Czyli pełen przygód żywot człowieka poczciwego, albo historia bardzo długiej przeprowadzki. Wtorek, 31 sierpnia 2010. Super jest siedzieć w suchym, ciepłym domu. Październikowo jakoś tak się porobiło. Lato skończyło się nagle i teraz coraz częściej pada. Czuję się wtedy w takim aucie jak w pojeździe kosmicznym sunącym nad zimną, obcą planetą. Dzisiaj to już wyjątkowo! Poniedziałek, 30 sierpnia 2010. Wracając z festynu, który był przy ulicy Głuskiej (nie wiem, czy to jeszcze Abramowice, dzielnica miasta, ...
szerokiewody.blogspot.com
szerokie wody: września 2010
http://szerokiewody.blogspot.com/2010_09_01_archive.html
Czyli pełen przygód żywot człowieka poczciwego, albo historia bardzo długiej przeprowadzki. Piątek, 24 września 2010. E, koniec roboty na dziś! Wypchnąłem wszystko co się dało wypchnąć a zaraz jadę po bilety na dworzec. I jutro jedziemy na urlop! Mamy zamiar wypocząć, dobrze się bawić i mieć atrakcje każdego dnia. Postaram się także znaleźć chwilę co dzień lub dwa, żeby wrzucić jakąś krótką notkę na bloga. Tą alejką na zdjęciu chodzimy co tydzień do kościoła. Czujecie jak ekstra? Jesień, ale jest fajnie.
szerokiewody.blogspot.com
szerokie wody: marca 2011
http://szerokiewody.blogspot.com/2011_03_01_archive.html
Czyli pełen przygód żywot człowieka poczciwego, albo historia bardzo długiej przeprowadzki. Środa, 23 marca 2011. O Beacie i Aldony tacie. Wprawdzie Aldona trochę mnie wystraszyła mówiąc, że jeśli ktoś znajdzie tę historię w sieci i przekaże komu trzeba, to będę miał kłopoty, to jednak w odpowiedzi na jędrkową prośbę nie mogę nie napisać jak to było z tatą Aldony i obecną piosenkarką Beatą K. To były dawne czasy. Głęboki PRL. Kamienice na Grodzkiej. Jak wyglądało spotkanie przed laty, tego już się nieste...
szerokiewody.blogspot.com
szerokie wody: sierpnia 2011
http://szerokiewody.blogspot.com/2011_08_01_archive.html
Czyli pełen przygód żywot człowieka poczciwego, albo historia bardzo długiej przeprowadzki. Poniedziałek, 29 sierpnia 2011. Blog zarósł, a przecież działo się i to sporo! Na przykład na obchodzone w tym miesiącu urodziny Aldona wyciągnęła mnie z domu do. Na deser i kawę. Pojechaliśmy na starówkę razem z Alą, a tam wkrótce pojawili się Iwona i Marek z Michałem. I świętowaliśmy razem. Był to jednak dopiero początek prawdziwej niespodzianki, którą wspólnie przygotowali :). A na imię jej będzie Aniela".
szerokiewody.blogspot.com
szerokie wody: na Wrotkowie zimno
http://szerokiewody.blogspot.com/2012/02/na-wrotkowie-zimno.html
Czyli pełen przygód żywot człowieka poczciwego, albo historia bardzo długiej przeprowadzki. Poniedziałek, 6 lutego 2012. Dużo lepiej pracuje mi się teraz w domu, bo grzejemy aż miło. Dziewczyny już śpią, a ja jeszcze trochę poklikam, jakieś obciążenia na karteluszkach pozbieram, ofertę napiszę, czy coś. Cześć nocnym ludziom pracy! Subskrybuj: Komentarze do posta (Atom). Wyświetl mój pełny profil. Pani Róża z Lubartowskiej, czyli historia lubi się. Zdjęcie, którego nie zrobiłem. W zimowe wieczory - radio.
szerokiewody.blogspot.com
szerokie wody: lipca 2011
http://szerokiewody.blogspot.com/2011_07_01_archive.html
Czyli pełen przygód żywot człowieka poczciwego, albo historia bardzo długiej przeprowadzki. Niedziela, 17 lipca 2011. Widok szpitala idąc ul. Staszica w górę od strony ul. Świętoduskiej). Na samym zakręcie jest kiosk i jedna z bram wjazdowych na teren szpitala). Fragment ulicy Staszica od Świętoduskiej do zakrętu jest bardzo stromy (jak te karetki dają radę zimą tamtędy wjechać? Dawny Szpital Dziecięcy im. Vetterów. Jak mam nadzieję chociaż trochę widać na powyższym zdjęciu ten budynek szpitalny jest kol...
szerokiewody.blogspot.com
szerokie wody: listopada 2010
http://szerokiewody.blogspot.com/2010_11_01_archive.html
Czyli pełen przygód żywot człowieka poczciwego, albo historia bardzo długiej przeprowadzki. Środa, 17 listopada 2010. Na powyższym zdjęciu Brama Rybna właśnie. Ciepłe światło z małego okna po prawej stronie bije z restauracji "Magia", do której należy również wiszący trochę dalej i nieco niewyraźny na fotografii szyld. Samochody właściwie tędy nie jeżdżą, wyjątkiem są dostawcze, taksówki i te, które mają na to pozwolenie. Ale gdy już jadą, to pędzą jak szalone! Wtorek, 16 listopada 2010. Do Sromowców Wyż...
szerokiewody.blogspot.com
szerokie wody: lipca 2010
http://szerokiewody.blogspot.com/2010_07_01_archive.html
Czyli pełen przygód żywot człowieka poczciwego, albo historia bardzo długiej przeprowadzki. Sobota, 10 lipca 2010. Giulia y Los Tellarini. Wczoraj rozpoczął się festiwal Inne Brzmienia (. Http:/ www.innebrzmienia.pl. Byliśmy na Rynku, kiedy otwierał go miejscowy klikon, jedyny taki okaz w Europie środkowo-wschodniej. Klikon, to krzykacz miejski, taki co chodzi na przykład przed prezydentem miasta i woła "słuchajcie mieszczanie i mieszczki! Piątek, 9 lipca 2010. 8221; :) Lato jest doskonałe! Całkiem sporo...