dziewien.blogspot.com
Czas spędzony pod jabłonką: czerwca 2016
http://dziewien.blogspot.com/2016_06_01_archive.html
Czas spędzony pod jabłonką. Niedziela, 26 czerwca 2016. Niedziela już chłodna, daje się oddychać na dworze i w domu. Moje nalewki : lawendowa, z kwiatów bzu czarnego, truskawkowa i orzechowa nabierają mocy. 11 czerwca w sobotę. Idziemy na uroczyste zakończenie pleneru artystycznego przy wiejskiej świetlicy. Są podziękowania dla artystów, ale szczególnie dla organizatorów Asi i Mariusza, którzy mimo wielu trudności organizują plener co roku. Poniedziałek, 6 czerwca 2016. Uteköket i fransk bok.
dziewien.blogspot.com
Czas spędzony pod jabłonką: października 2016
http://dziewien.blogspot.com/2016_10_01_archive.html
Czas spędzony pod jabłonką. Niedziela, 30 października 2016. Wpaść na wieś, tylko po narzędzia potrzebne do sprzątania na cmentarzu, jakieś grabki, haczka, wiadro. Ale wzięliśmy z sobą kotkę, by się przewietrzyła, bo już ostatnio tak strasznie się żali, że nudno w mieście, że aż przykro było słuchać. Jak wróciliśmy z cmentarza. Zabraliśmy się za grabienie liści, bo orzech wszystkie zgubił, a leszczyny obficie sypnęły, ale one to tyle liści mają że czeka nas jeszcze kilka grabień. Było miło, wesoło i ogól...
dziewien.blogspot.com
Czas spędzony pod jabłonką: listopada 2015
http://dziewien.blogspot.com/2015_11_01_archive.html
Czas spędzony pod jabłonką. Sobota, 21 listopada 2015. Gdy zimo i mokro. To zupełnie nie ma się ochoty jechać na wilgotną i zimną wieś. Tymczasem w czasie drogi deszcz ustał, a dom odwrotnie niż dwa tygodnie temu przywitał nas w miarę ciepło. Ostatnio temperatura na dworze przekraczała 15, a dom trzymał chłód. Tyma razem temperatura na dworze 2, a w domu zadziwiająco cieplej. Wystarczyło napalić w kuchni kaflowej, w kominku i momentalnie było ciepło. Niedziela, 8 listopada 2015. Nasza kota ma depresję.
dziewien.blogspot.com
Czas spędzony pod jabłonką: września 2015
http://dziewien.blogspot.com/2015_09_01_archive.html
Czas spędzony pod jabłonką. Niedziela, 20 września 2015. Idzie jesień. Sobota jeszcze słoneczna, ciepła, ale niedziela już deszczowa i chłodna. Koniec lata przez poranne mgły, rosę i deszcz od czasu do czasu, jest bardziej zielone, niż środek lata. Zwłaszcza trawy odżyły i zaczęły znowu się zielenić. W sobotę wykonaliśmy koszenie trawnika, pierwsze chyba już od dwóch miesięcy, bo przecież wszystko wyschło. Niedziela, 6 września 2015. DO KAWY #10 – kino, lektura, pasja. Uteköket i fransk bok.
dziewien.blogspot.com
Czas spędzony pod jabłonką: sierpnia 2015
http://dziewien.blogspot.com/2015_08_01_archive.html
Czas spędzony pod jabłonką. Niedziela, 30 sierpnia 2015. We wsi, wieniec zajął 2 miejsce w konkursie gminnym. Wyjątkowo drugie, bo dziewczyny we wsi zdolne i plotą niesamowicie piękne wieńce. Zaraz po mszy dożynkowej druga msza - weselna. Ślub w małym wiejskim kościółku, a wesele na leśnej polanie, pod gołym rozgwieżdżonym niebem. Urocze. Mało chyba w dzisiejszych czasach takich wesel, bez blichtru i wielkiej pompy, i żeby nie było, Państwo Młodzi i ich rodzice miastowi. Poniedziałek, 24 sierpnia 2015.
dziewien.blogspot.com
Czas spędzony pod jabłonką: Powinnam
http://dziewien.blogspot.com/2016/11/powinnam.html
Czas spędzony pod jabłonką. Sobota, 12 listopada 2016. Mieszkać na wsi, byłabym zdrowsza. Dwa dni grabienia liści rozruszało wszystkie moje mięśnie. W domu coraz zimniej, paliłyśmy z mamą już non stop w kuchni i w kominku. Na obiad łosoś. Mama nazbierała dwa wiadra opieniek, obgotowała je, tak że do domu przywiozłyśmy już gotowy produkt do zaprawienia tylko śmietaną i czosnkiem. Subskrybuj: Komentarze do posta (Atom). DO KAWY #10 – kino, lektura, pasja. Wiosenny i smaczny Kredens babci Heli.
dziewien.blogspot.com
Czas spędzony pod jabłonką: lipca 2015
http://dziewien.blogspot.com/2015_07_01_archive.html
Czas spędzony pod jabłonką. Środa, 22 lipca 2015. Na wsi upalny. Przez to gorąco najchętniej siedziało by się w piwnicy. Chociaż w domu z cegły w porównaniu z naszym miejskim mieszkaniem, też jak z klimą. W kuchni się trochę nagrzało, bo smażą się konfitury z porzeczek. Chyba najbardziej ze wszystkich owoców uwielbiam czerwone porzeczki. Jem je garściami, na surowo, bez dodatków :-). Dojrzały czerwone papierówki i orzechy włoskie coraz większe. DO KAWY #10 – kino, lektura, pasja. Uteköket i fransk bok.
dziewien.blogspot.com
Czas spędzony pod jabłonką: listopada 2016
http://dziewien.blogspot.com/2016_11_01_archive.html
Czas spędzony pod jabłonką. Sobota, 12 listopada 2016. Mieszkać na wsi, byłabym zdrowsza. Dwa dni grabienia liści rozruszało wszystkie moje mięśnie. W domu coraz zimniej, paliłyśmy z mamą już non stop w kuchni i w kominku. Na obiad łosoś. Mama nazbierała dwa wiadra opieniek, obgotowała je, tak że do domu przywiozłyśmy już gotowy produkt do zaprawienia tylko śmietaną i czosnkiem. DO KAWY #10 – kino, lektura, pasja. Wiosenny i smaczny Kredens babci Heli. Uteköket i fransk bok. Marzę, więc jestem.
dziewien.blogspot.com
Czas spędzony pod jabłonką: Deszcz
http://dziewien.blogspot.com/2016/09/deszcz.html
Czas spędzony pod jabłonką. Niedziela, 18 września 2016. W końcu, bo już wszystko wyschło i wszystkie rośliny umęczone straszliwie. Wprawdzie zrobiło się od razu chłodno i tym bardziej jesiennie, ale już żal było patrzeć na te przewiędnięte drzewa, tak drzewa, bo już nie nawet kwiaty, krzewy, ale nawet drzewa, ze smutno zwisającymi liśćmi. To po lewej uplecione przeze mnie, miska po prawej zrobiona przez profesjonalistę, kupiona przez mamę, bo kolor jej pasuje do kuchni :-). Uteköket i fransk bok.