usmiechafryki.blogspot.com
Uśmiech Afryki ;): Pierwszwe zapiski:)
http://usmiechafryki.blogspot.com/2011/10/pierwszwe-zapiski.html
Uśmiech Afryki ;). Poniedziałek, 24 października 2011. Dzisiejszy dzień ma zapach pomarańczy i papai;) Jestem opiekuńczo traktowana przez zambijskie słońce już od ponad tygodnia, choć moje pierwsze kroki na afrykańskiej ziemi (najpierw kenijskiej aż wreszcie zambijskiej) postawione były nocą. Cztery polskie muzungu wylądowały w Lusace w środową noc – 21 września. I piaszczyste drogi za którymi ciągnie się czerwony pył. Ludzie chodzący w garniturach, mundurkach a także tacy w porwanych ubraniach. Niezwykł...
usmiechafryki.blogspot.com
Uśmiech Afryki ;): PORA DESZCZOWA U KRÓLA ;)
http://usmiechafryki.blogspot.com/2011/11/pora-deszczowa-u-krola.html
Uśmiech Afryki ;). Czwartek, 17 listopada 2011. PORA DESZCZOWA U KRÓLA ;). Co do wody – pora deszczowa nareszcie przyszła ;) Codziennie nie pada, jak to sobie wyobrażałam, pierwszy deszcz był jednak porządny i z naszego podwórka w ciągu minuty zrobiło się jezioro! Afryka ma takie odruchy 'od serca';). Każda klasa miała prezentację, były tańce, zawody, chwalenie się talentami;) A po wszystkim lunch na siostrzanym podwórku i rozdawanie prezentów (mydło, wazelina, krem nawilżający, lizak –. W Youth Center o...
usmiechafryki.blogspot.com
Uśmiech Afryki ;): Natuwamya mitima yesu
http://usmiechafryki.blogspot.com/2011/12/natuwamya-mitima-yesu.html
Uśmiech Afryki ;). Poniedziałek, 12 grudnia 2011. Stoją otoczone zielonym wieńcem w centralnej części ołtarza. Uśmiechają się radosnym światłem i przypominają o trwającym Adwencie. Wczoraj zapłonęły już trzy i dzięki nim zdałam sobie sprawę że to już. Prawie połowa grudnia. Świeczki - symbol czuwania. Przez nieustanne ciepło nie odczuwam upływu czasu. Dzieje się bardzo. Dużo ale paradoksalnie nieśpiesznie i tym sposobem mamy już. Bożonarodzeniowy miesiąc. Przerażająco szybko. Ps Co do świątecznych przygo...
usmiechafryki.blogspot.com
Uśmiech Afryki ;): Magiczne słowo
http://usmiechafryki.blogspot.com/2012/03/magiczne-sowo.html
Uśmiech Afryki ;). Niedziela, 25 marca 2012. W języku Bemba są trzy słowa którymi wyrazić można wdzięczność. Mimo. Tej obfitości zambijskiego języka, są niewystarczające. Moje serce. Przepełnione jest radością i nieopisaną wdzięcznością. Tyle ciepła,. Miłości, łask otrzymuje każdego dnia. Dziś chcę powiedzieć najprościej. I najczulej jak potrafię: Dziękuję! Za waszą modlitwę, pamięć, uśmiech, za ogromne wsparcie. To niezwykłe. Wyjechać daleko i być jednocześnie tak blisko. Dowiedzieć się jak. Rozdane pod...
usmiechafryki.blogspot.com
Uśmiech Afryki ;): Zebra
http://usmiechafryki.blogspot.com/2012/06/zebra.html
Uśmiech Afryki ;). Wtorek, 19 czerwca 2012. Czasem zapominam że jestem biała. Gdy zobaczę gdzieś białą postać zachowuje się prawie jak wioskowe. Dzieciaki - chce mi się krzyczeć: Musungu i biec w jego stronę. Gdy temperatura spada do 25 stopni, ubieram polar. Bemba - coraz więcej rozumiem, coraz więcej mówię. Darza się nawet,. Że myślę po angielsku. Coraz częściej widzę, że minęło już trochę czasu od mojego przyjazdu. Przyjaciele z Mansy śmieją się, że nie puszczą mnie do Polski - "Ty jesteś zambian!
usmiechafryki.blogspot.com
Uśmiech Afryki ;): grudnia 2012
http://usmiechafryki.blogspot.com/2012_12_01_archive.html
Uśmiech Afryki ;). Czwartek, 13 grudnia 2012. Przedszkole to taka bombonierka pełna czekoladek – niby każda taka sama, ale w środku trudno znaleźć takie same wnętrze. Na przykład Isaac – ukochana perełka! Jak powiedział tato Isaaca i co powtarza wciąż Mathias –. Kaseketi to bystrzak jakich mało. Niesamowita dziewczynka o miniaturowych rozmiarach;). Maureen to urocza księżniczka, Gift – takie małe “rozmowy w toku”, niezamykająca się buźka ;). Rozbójnik Kelvin, Innocent który skradł mi buziaka, w same usta!
usmiechafryki.blogspot.com
Uśmiech Afryki ;): czerwca 2012
http://usmiechafryki.blogspot.com/2012_06_01_archive.html
Uśmiech Afryki ;). Wtorek, 19 czerwca 2012. Pod czujnym okiem drzewa. Gdzie w Mansie czuję się najlepiej? Mango, z którego jeszcze zielone owoce w błyskawicznym tempie pałaszowane były przez dzieciaki. I Mituntula, której żółte, rozchlapujące się wszędzie owoce doprowadzały mnie do szewskiej pasji. Gdy nagle zniknęły (po rozpoczęciu się pory deszczowej), przyszła moja wielka tęsknota za małą, żółtą kulką. Zielone czupryny dumnie przyglądają się parafianom, licznie przybywającym na plac przykościelny.
usmiechafryki.blogspot.com
Uśmiech Afryki ;): Nashukuka! Alleluia!
http://usmiechafryki.blogspot.com/2012/04/nashukuka-alleluia.html
Uśmiech Afryki ;). Wtorek, 17 kwietnia 2012. Byłam w Jerozolimie. Długie zielone gałązki skrzyły się w promieniach słońca. A w tle radosny szelest palm. Maszerowaliśmy. Ze śpiewem na ustach, w dłoniach podskakujące palmy a w sercu żywa. Radość. Powitaliśmy 'Bayete Nkosi' - Króla Królów! Byłam na wieczerzy. Dwunastu czarnych apostołów i woda spływająca po. Łamanie chleba, rozlewanie wina. Wielka wspólnota pogrążona w ciszy. Potem trud czuwania i modlitwy w wieczerniku. Udostępnij w usłudze Twitter. Stoją ...
usmiechafryki.blogspot.com
Uśmiech Afryki ;): Pod czujnym okiem drzewa
http://usmiechafryki.blogspot.com/2012/06/pod-czujnym-okiem-drzewa.html
Uśmiech Afryki ;). Wtorek, 19 czerwca 2012. Pod czujnym okiem drzewa. Gdzie w Mansie czuję się najlepiej? Mango, z którego jeszcze zielone owoce w błyskawicznym tempie pałaszowane były przez dzieciaki. I Mituntula, której żółte, rozchlapujące się wszędzie owoce doprowadzały mnie do szewskiej pasji. Gdy nagle zniknęły (po rozpoczęciu się pory deszczowej), przyszła moja wielka tęsknota za małą, żółtą kulką. Zielone czupryny dumnie przyglądają się parafianom, licznie przybywającym na plac przykościelny.
usmiechafryki.blogspot.com
Uśmiech Afryki ;): Choroba...
http://usmiechafryki.blogspot.com/2011/11/choroba.html
Uśmiech Afryki ;). Sobota, 19 listopada 2011. Choroba nie pozwoliła wstać z łóżka, pójść do przedszkola, do oratorium. Objawy nieco malaryczne, ciało odmówiło posłuszeństwa. Na szczęście malaria to nie była a 'zwykłe' choć skrajne wyczerpanie organizmu. Nie wiem właściwie dlaczego, specjalnie się nie przemęczam. Zapaliła się jednak czerwona lampka – tu uważać trzeba bardziej. Dwa dni spędzone w łóżku to nie dla mnie. Psychicznie wymęczyły mnie bardziej niż bieganie z moimi łobuzami. 8222;Ci, których koch...