blue-valentines.blogspot.com
Życiowe niemądrości.: July 2013
http://blue-valentines.blogspot.com/2013_07_01_archive.html
Tuesday, July 02, 2013. Ten, w którym nie ma, nie ma wody na pustyni. Wracam dziś wieczorową porą do domu, patrzę, a tam Sąsiad zasuwa od beczkowozu targając dwa wielkie wiadra wody i krzycząc "Masz wiadro? To Ci wodę przyniosę! No bo po co człowiekowi w liczbie sztuk jeden tyle wody? To jednak potwierdza słuszność moich podjerzeń - musi miał dużo do SPRZĄTANIA. Na MOKRO. Aha! Dramaty ludzkie - dramatami ludzkimi, ale największą traumę przeżyła Kot, kiedy okazało się, że wypiła już całą wodę z kranu i wi...
blue-valentines.blogspot.com
Życiowe niemądrości.: Ten, w którym nadal nic się nie dzieje, i w którym nikt nic nie musi.
http://blue-valentines.blogspot.com/2013/02/ten-w-ktorym-nadal-nic-sie-nie-dzieje-i.html
Sunday, February 24, 2013. Ten, w którym nadal nic się nie dzieje, i w którym nikt nic nie musi. Ponieważ w niedziele bywam Marthą Stewart, wzięłam się za lepienie ruskich i jak tak lepiłam coś mnie tknęło, żeby rzucić okiem na blogaska a tu tak żenujący brak akcji, że zdecydowanie lepiej pasowałyby leniwe ;). Aż chciałoby się coś musieć ;). Bede chetnie zagladac do Ciebie ;). Pozdrawiam i zapraszam do siebie ;). Subscribe to: Post Comments (Atom). View my complete profile. Far Away, Long Ago ;).
blue-valentines.blogspot.com
Życiowe niemądrości.: Ten z romantycznym uniesieniem.
http://blue-valentines.blogspot.com/2012/08/ten-z-romantycznym-uniesieniem.html
Wednesday, August 22, 2012. Ten z romantycznym uniesieniem. Motywem muzycznym na dziś jest "Romance Is Dead" Palomy Faith. Rzeczywistość brutalnie ściągnęła mnie na ziemię przez co boleśnie obiłam sobie tyłek. Celem złagodzenia obrażeń musiałam zjeść parę ciastek, przez co będę pryszczata i inne dzieci będą się ze mnie śmiały. Lovely. Otóż Żuraw (znacie fraszkę o Żurawiu i Czapli? A rose is blue and violet's red, say it isn't true, don't tell me romance is dead". Zaczytującą się tanimi romansami? Idealow...
migratori.blogspot.com
But tomorrow I will fly...: Buon Natale!
http://migratori.blogspot.com/2011/01/w-koncu-zebraam-sie-w-sobie-by-opisac.html
But tomorrow I will fly. Środa, 19 stycznia 2011. Że tak naprawdę każdy ma jakąś tradycję obchodzenia świąt (pamiętacie frytki na Święto Dziękczynienia rodziny Van Der Woodsen? Wracając do szopki- we Włoszech to właśnie ona jest jedną z najważniejszych tradycji bożonarodzeniowych. I to nie tam jakaś z piernika czy z kartonu, o nie. Solidna konstrukcja, zaadoptowanie do sytuacji mieszkaniowej (korytarz? Przejdźmy teraz do omówienia części zasadniczej,czyli jedzenia! Rzeczą łatwą do przewidzenia jest fakt ...
migratori.blogspot.com
But tomorrow I will fly...: stycznia 2011
http://migratori.blogspot.com/2011_01_01_archive.html
But tomorrow I will fly. Środa, 19 stycznia 2011. Że tak naprawdę każdy ma jakąś tradycję obchodzenia świąt (pamiętacie frytki na Święto Dziękczynienia rodziny Van Der Woodsen? Wracając do szopki- we Włoszech to właśnie ona jest jedną z najważniejszych tradycji bożonarodzeniowych. I to nie tam jakaś z piernika czy z kartonu, o nie. Solidna konstrukcja, zaadoptowanie do sytuacji mieszkaniowej (korytarz? Przejdźmy teraz do omówienia części zasadniczej,czyli jedzenia! Rzeczą łatwą do przewidzenia jest fakt ...
migratori.blogspot.com
But tomorrow I will fly...: maja 2011
http://migratori.blogspot.com/2011_05_01_archive.html
But tomorrow I will fly. Niedziela, 22 maja 2011. Normandia, czyli miejsce ucieczki paryskich mieszczuchów. Najpierw zawitaliśmy do miasteczka Fecamp. Gdzie zatrzymaliśmy się na typowe normandzkie (i bretońskie także) przysmaki:. Małże z frytkami (moules frites). Naleśniki na słono, robione z mąki gryczanej (zwane galettes). Sałatę także podawali w specjalnie uformowanym naleśniku. Porcje były gigantyczne, więc na mechaniczne pytanie kelnera "a może p'tit dessert? Byłam w stanie wyjąkać tylko "raczej nie".
blue-valentines.blogspot.com
Życiowe niemądrości.: October 2011
http://blue-valentines.blogspot.com/2011_10_01_archive.html
Friday, October 21, 2011. Siedzimy z Grzybowa i chrupiemy. Ok, przyznam sie szczerze, nie napracowalam sie nad tym chlebem - wymieszalam zawartosc dwoch torebek, jednej wiekszej, drugiej mniejszej, wyroslam i upieklam. Wielkie halo. Ale i tak czuje sie jak strazniczka domowego ogniska. Ktorych ja niestety nie posiadam. Chcialabym byc ogarnieta i poukladana. No ale nie jestem - na czesc chaosu "Hip! PS A widzieliscie co jedna z siostr Steczkowskich ma na glowie. To rondko chyba jakies jest, nie? Dwa razy ...
blue-valentines.blogspot.com
Życiowe niemądrości.: June 2011
http://blue-valentines.blogspot.com/2011_06_01_archive.html
Tuesday, June 21, 2011. Ten ze świętem wiosny pierwszego dnia lata. W ramach obcowania z kulturą i sztuką zafundowałam sobie "Święto wiosny" w Teatrze Wielkim. "Święto wiosny" objawiło się trzech, nie będę ukrywać że zaskakujących, odsłonach:. Odsłona druga pozbawia mnie oddechu. Pięć osób kładzie w mroku na czerwonym dywanie na łopatki całe rzesze krasnoludków i pingwiny w niedźwiedziej skórze razem wzięte. Mniam! Http:/ www.youtube.com/watch? W przerwie w toalecie podsłuchuję rozmowę:. Dwudziestu kolor...
blue-valentines.blogspot.com
Życiowe niemądrości.: Ten, w którym nikt nie robi nikogo w balona.
http://blue-valentines.blogspot.com/2013/02/ten-w-ktorym-nikt-nie-robi-nikogo-w.html
Tuesday, February 26, 2013. Ten, w którym nikt nie robi nikogo w balona. Siedziałam na lotnisku, czekałam aż Jubilatka wróci zza Oceanu i testowałam nowe możliwości w zakresie widzenia świata nabyte wraz z pierwszymi w życiu okularami, kiedy pewien starszy pan czytający obok mnie gazetę podniósł wzrok do góry, zamyślił się i ze stoickim spokojem skwitował "Fajne ma pani balony" a następnie szatańsko zachichotał. Jest jeszcze duch w narodzie :). Subscribe to: Post Comments (Atom). View my complete profile.