ewa-koltuniewicz.blogspot.com
made by ewa: czerwca 2010
http://ewa-koltuniewicz.blogspot.com/2010_06_01_archive.html
Niedziela, 13 czerwca 2010. Łańcuszki plączą się wszędzie. Jakaś nowa mania łańcuchowa mnie dopadła :D. Pozostałe czekają na zdjęcia. Sobota, 12 czerwca 2010. Wisior na łańcuszku wykonany z turkusu i porcelany. Poniedziałek, 7 czerwca 2010. Pierwsze zmagania ze złoceniem mam już za sobą. Spodobało mi się i pewnie wykorzystam. To doświadczenie w innych pracach. Praca powstała na zajęcia. Nie jest jeszcze idealna ale pierwsza ;). Po kliknięciu na zdjęcia można zobaczyć w większym rozmiarze).
ewa-koltuniewicz.blogspot.com
made by ewa: lutego 2010
http://ewa-koltuniewicz.blogspot.com/2010_02_01_archive.html
Wtorek, 23 lutego 2010. Kulkowo- kolorowo- na.szyjnikowo- wyjazdowo. Pakowanie, przepakowywanie, za duża torba za mała, jeszcze to , jeszcze tamto. bilety! I jak zwykle wszystko na ostatnią chwilę. Tym razem na krótko w miejsce do którego mogłabym wracać zawsze. W planach zwiedzanie, odwiedzanie, zakupy i najważniejsze dni otwarte na tamtejszej uczelni. Czy przemoczone buty świadczą o nadchodzącej wiośnie? Wracam 5 marca, będą zdjęcia.chyba. Czwartek, 4 lutego 2010. Miało być secesyjnie (na zaliczenie).
ewa-koltuniewicz.blogspot.com
made by ewa: maja 2010
http://ewa-koltuniewicz.blogspot.com/2010_05_01_archive.html
Poniedziałek, 24 maja 2010. Pozostałe połówki, nieco mniejsze od poprzednich. Piątek, 21 maja 2010. Na przełomie ostatniego roku powstała ich cała masa. Powtarzane wzory i kolory, żadnych z nich nie zdążyłam sfotografować. Ta para trafiła do Kejti, a następnym razem jak uda mi się złapać sygnał jakiejś sieci pokażę mniejszą wersję zrobioną całkiem niedawno. Czwartek, 13 maja 2010. Szklane magnesy robione dawno temu,. Jakoś najbliższe są mi pierwsze i ostatnie. Wtorek, 4 maja 2010. Moje miejsca w sieci.
ewa-koltuniewicz.blogspot.com
made by ewa: tea box
http://ewa-koltuniewicz.blogspot.com/2012/09/tea-box.html
Niedziela, 30 września 2012. Kliknij, będzie większe). Drewniana skrzynka wypełniona różnymi herbatami. Razem 120 saszetek w 30 smakach. Wykonana jeszcze nie.doskonałą metodą decoupage. Prezent ślubny dla brata. 30 września 2012 13:57. Kojarzy mi się ze skrzyneczkami w klimatowych kawiarniach, bardzo urocza. Subskrybuj: Komentarze do posta (Atom). Wyświetl mój pełny profil. Moje miejsca w sieci. Tu kupisz moje prace. Koc skadynawski z wełny czesankowej. Dziękuję za wspólne lata nauki i do zobaczenia!
kkopacz.blogspot.com
packet lost
http://kkopacz.blogspot.com/2010/06/oto-jak-dzisiaj-wyglada-dzien-na.html
Czwartek, 10 czerwca 2010. Oto jak dzisiaj wyglądał dzień. Na uczelni - obrona licencjata vol. 2 :D. 10 czerwca 2010 14:08. Mam nadzieję, że u obojga to mina przed a nie po. 15 czerwca 2010 09:30. Subskrybuj: Komentarze do posta (Atom). Jak oceniasz moje zdjęcia? Wyświetl mój pełny profil. Dziękuję za wspólne lata nauki i do zobaczenia! Drodzy Studenci, Obserwatorzy, Przyjaciele! Ze względu na znaczne zmiany programowe nie ma już miejsca dla zajęć, które prowadziłam. Stwierdzili tak twórc.
allofyourmoons.blogspot.com
no love, no pride, no deep fried chicken: Jestem jaka jestem. Niepojęty przypadek...
http://allofyourmoons.blogspot.com/2011/01/jestem-jaka-jestem-niepojety-przypadek.html
No love, no pride, no deep fried chicken. Jestem jaka jestem. Niepojęty przypadek. Subskrybuj: Komentarze do posta (Atom). Bob, the builder. Wyświetl mój pełny profil. A na wernisażu było tak. Make tea, not love. Dziękuję za wspólne lata nauki i do zobaczenia! Pamiątka z warsztatów jogi. Motyw Prosty. Obsługiwane przez usługę Blogger.
allofyourmoons.blogspot.com
no love, no pride, no deep fried chicken: lutego 2010
http://allofyourmoons.blogspot.com/2010_02_01_archive.html
No love, no pride, no deep fried chicken. Potwory i spółka zoo. Bohaterzy obrazka : me&dudek. Fotka poczyniona własnoręcznie przy użyciu lustra :]. Wygrzebuję starocie sprzed miesiąca. Tylko czas mi przelatuje przez palce. 26 luty - wernisaż ]. Bob, the builder. Wyświetl mój pełny profil. A na wernisażu było tak. Make tea, not love. Dziękuję za wspólne lata nauki i do zobaczenia! Pamiątka z warsztatów jogi. Motyw Prosty. Obsługiwane przez usługę Blogger.
allofyourmoons.blogspot.com
no love, no pride, no deep fried chicken: lipca 2009
http://allofyourmoons.blogspot.com/2009_07_01_archive.html
No love, no pride, no deep fried chicken. Giżycko. Podróż sentymentalna. Rok później. Bob, the builder. Wyświetl mój pełny profil. A na wernisażu było tak. Make tea, not love. Dziękuję za wspólne lata nauki i do zobaczenia! Pamiątka z warsztatów jogi. Motyw Prosty. Obsługiwane przez usługę Blogger.
allofyourmoons.blogspot.com
no love, no pride, no deep fried chicken: marca 2010
http://allofyourmoons.blogspot.com/2010_03_01_archive.html
No love, no pride, no deep fried chicken. Z serii Dr House poleca. To były fajne czasy. Jacek i Magda :). To były fajne czasy. To były fajne czasy. To były fajne czasy. To były fajne czasy. Jedna z pierwszych sesji. Stary grat, skan kliszy :). Poznajcie moją współlokatorkę ;). Perkusistkę po architekturze - Agę :). Jeden z najlepszych w moim życiu. To były fajne czasy. Ta sama ławeczka, Sopot. Ja, Paweł i Monika. To były fajne czasy. Ławeczka :] na plaży. To były fajne czasy. Odwiedziny wielkiej trójcy :).
allofyourmoons.blogspot.com
no love, no pride, no deep fried chicken: listopada 2009
http://allofyourmoons.blogspot.com/2009_11_01_archive.html
No love, no pride, no deep fried chicken. Bob, the builder. Wyświetl mój pełny profil. A na wernisażu było tak. Make tea, not love. Dziękuję za wspólne lata nauki i do zobaczenia! Pamiątka z warsztatów jogi. Motyw Prosty. Obsługiwane przez usługę Blogger.