male-zielone.blogspot.com
małe-zielone: grudnia 2010
http://male-zielone.blogspot.com/2010_12_01_archive.html
Bo małe jest zielone. Tak się składa ze pod koniec roku zbiegiem różnych okoliczności siedzę w sekcie do umiarkowanie późnych godzin wieczornych. Na okoliczności składa się 1001 spraw do skończenia w bieżącym roku, rozliczanie czasu pracy i dyżur zwany infolinią zwany okazją-do-rozmowy-z-naszymi-drogimi-klientami. Obronić się przed przyjściem Śpika jest niepodobna. Atakuje podstępnie wybierając dogodny (dla siebie) moment. Dlatego trzeba być przygotowanym na ten moment. Pozostaje mi się rozbudzić na tyle...
male-zielone.blogspot.com
małe-zielone: lipca 2011
http://male-zielone.blogspot.com/2011_07_01_archive.html
Bo małe jest zielone. A imię jego Trzy De. Ostatnio niemalże wszystkie firmy mają na plakatach dumne i szumne 3D. Oznacza to iż w filmie jest w najlepszym razie scena lub trzy które są „3D”. O ile film Avatar cały był robiony pod owy efekt co sprawiało jakieś tam wrażenie o tyle w innych filmach 3D jest dorzucane na sam koniec. Nie kręci się filmu myśląc jak to będzie wyglądać w owym trójwymiarze, po prostu daje się kilka scen magikom od efektów specjalnych i tyle. Trójwymiarowe jest dla mnie to:. PS Tak...
male-zielone.blogspot.com
małe-zielone: marca 2011
http://male-zielone.blogspot.com/2011_03_01_archive.html
Bo małe jest zielone. Ostatni miesiąc zwany potocznie lutym zniknął dość niespodziewanie. Jakieś 20 razy zbierałem się by coś napisać (czyta to ktoś w ogóle? Niestety-stety nastąpiła kumulacja rzeczy czasochłonnych. Była sobie sesja, na szczęście udana w 100%. Bywało lepiej, bywało gorzej. Zasadniczo z wyników jestem zadowolony, zwłaszcza z oceny 3 z Analizy Ekonomicznej, owe 3 jest tym cenniejsze że ocenę wyższą niż 2 otrzymało tylko 30 z 150 :D Yeah! Odbył się sobie ślub Siostry, udany w 398%. Reszta s...
male-zielone.blogspot.com
małe-zielone: Porządki z Supermanem.
http://male-zielone.blogspot.com/2012/06/porzadki-z-supermanem.html
Bo małe jest zielone. Właśnie robię porządki szykując się do remontu. W trakcie przenoszenia kilogramów komiksów z miejsca na miejsce i segregacji tychże znalazłem takie coś. Jedyne numery komiksów o Supermanie jakie mam to pierwszy jaki wyszedł w polsce i numer w którym Superman umiera :) jak widać nie byłem największym fanem Pana S. O som chodzi: komiksy. Subskrybuj: Komentarze do posta (Atom). Wyświetl mój pełny profil. Ogre czyli goblin 2.0. Pietia in da Hause. Szczur (czyt. powergamer).
male-zielone.blogspot.com
małe-zielone: Takie tam warzonowe paćkanie
http://male-zielone.blogspot.com/2012/04/takie-tam-warzonowe-packanie.html
Bo małe jest zielone. Takie tam warzonowe paćkanie. Co by pewne osoby nie marudziły ze nie pomalowałem :P. O som chodzi: figurki. To czekamy na Pietię i Szczura :). 10 kwietnia 2012 12:57. Subskrybuj: Komentarze do posta (Atom). Wyświetl mój pełny profil. Ogre czyli goblin 2.0. Pietia in da Hause. Szczur (czyt. powergamer). Bug Lands - Figurki. Chip Zdarsky - Ilustracje. Lady That's My Skull. Masive Voodoo - Figurki. Necro Tales - Figurki. Paul Richards - Autodestruct. Paul Richards - Babe Lab.
teraz-albo-nigdy.blogspot.com
Zapiski młodej żony: grudnia 2009
http://teraz-albo-nigdy.blogspot.com/2009_12_01_archive.html
Czwartek, 24 grudnia 2009. W te najpiękniejsze (moim zdaniem) Święta, a także z okazji nadchodzącego Nowego 2010 Roku pragnę złożyć Wam najserdeczniejsze życzenia:. Przede wszystkim dużo DUŻO zdrowia! Miłości, takiej przez duże M, miłości Waszego życia, która będzie sprawiać, że co dzień będziecie zakochiwać się na nowo, ale też miłości ze strony rodziny i bliskich Wam osób - niech otacza Was nieustannie i daje siłę do spełniania marzeń,. WESOŁYCH ŚWIĄT I SZCZĘŚLIWEGO NOWEGO ROKU! Z herbatą trochę jak z ...
teraz-albo-nigdy.blogspot.com
Zapiski młodej żony: marca 2009
http://teraz-albo-nigdy.blogspot.com/2009_03_01_archive.html
Sobota, 28 marca 2009. Co gorsza pojawiły się też inne ptaki, które sklasyfikowałabym pomiędzy mewą a rybitwą (naprawdę nie wiem, co to jest). Skubane łapią chleb w locie. Łabędzie jakoś sobie z nimi radzą, ale kaczki wcale. Rodzice bratowej kupili nam czekoladowe fondue (wraz z wkładem w postaci gorzkiej czekolady). I wiecie co myślę? Na bliskich nigdy nie można liczyć, że pomogą zrzucić zbędne kilogramy. Ale za to zawsze można liczyć na ich pełną akceptację. Niezależnie od tego, ile się waży. W gwoli ś...
teraz-albo-nigdy.blogspot.com
Zapiski młodej żony: stycznia 2009
http://teraz-albo-nigdy.blogspot.com/2009_01_01_archive.html
Poniedziałek, 19 stycznia 2009. Podobno to właśnie dziś mamy najbardziej depresyjny dzień w roku. Ma o tym decydować szereg czynników takich jak. Krótki dzień, niskie nasłonecznienie, zimno, świadomość niedotrzymania postanowień noworocznych i kończące się terminy spłacania kart kredytowych. Niby brzmi sensownie, ale na mnie jakoś nie działa :) Ale gdyby przypadkiem Was trafiło, to podsyłam przepis na udany rok 2009. Wziąć dwanaście miesięcy,. Obmyć je do czysta z goryczy, chciwości, złości i lęku .
teraz-albo-nigdy.blogspot.com
Zapiski młodej żony: września 2008
http://teraz-albo-nigdy.blogspot.com/2008_09_01_archive.html
Niedziela, 28 września 2008. Już kilka razy siadałam do napisania tej notki i rezygnowałam. Za każdym razem wydawało mi się, że nie potrafię uchwycić tego, co czuję; wyrazić tego, co myślę. Ale widać tak musi być. Ogre poprosił mnie o rękę. Właściwie (nomen omen) oświadczył, iż pragnie bym została jego żoną. Cóż mogłam odpowiedzieć, skoro ja również tego pragnę? Powiedziałam TAK :) Oczywiście nie byłabym sobą, gdybym się przy tym nie rozpłakała. Aby nie było wątpliwości, dodam, że ze wzruszenia. Nasze ży...
SOCIAL ENGAGEMENT