waytoomuchtestosterone.blogspot.com
Way too much testosterone: listopada 2014
http://waytoomuchtestosterone.blogspot.com/2014_11_01_archive.html
Way too much testosterone. Matka synów dwóch. Żona męża jednego. Jeszcze trochę i zacznę pisać o sobie w formie męskiej. Czyli jak żyć pod jednym dachem z taką ilością testosteronu i nie zwariować. :). Sobota, 22 listopada 2014. Ja: Tymcik choć, pomóż mi sprzątać puzzle. Tymo (udaje, że nie słyszy): Mamo a wiesz jak się nazywają moje nowe auta? Ja: Tymcik nie czaruj. Choć posprzątać puzzle! Tymo: Za chwilkę, muszę jeszcze znaleźć część mojego toru. Tymo: Przecież Ci nie pomogłem to czemu dziękujesz?
waytoomuchtestosterone.blogspot.com
Way too much testosterone: Sposób na tatę rano :)
http://waytoomuchtestosterone.blogspot.com/2014/12/sposob-na-tate-rano.html
Way too much testosterone. Matka synów dwóch. Żona męża jednego. Jeszcze trochę i zacznę pisać o sobie w formie męskiej. Czyli jak żyć pod jednym dachem z taką ilością testosteronu i nie zwariować. :). Wtorek, 30 grudnia 2014. Sposób na tatę rano :). Cała święta trójca chrapie. Myje się cichutko, suszę włosy na najniższych obrotach suszarki i ubieram się na paluszkach. Robię sobię kawę i siadam pod kocem na kanapie. Jest ciemno i cicho. Nic mi się nie chce. Przy trzecim łyku słyszę tupot małych stópek.
waytoomuchtestosterone.blogspot.com
Way too much testosterone: czerwca 2014
http://waytoomuchtestosterone.blogspot.com/2014_06_01_archive.html
Way too much testosterone. Matka synów dwóch. Żona męża jednego. Jeszcze trochę i zacznę pisać o sobie w formie męskiej. Czyli jak żyć pod jednym dachem z taką ilością testosteronu i nie zwariować. :). Czwartek, 26 czerwca 2014. Glutki w nosie :). Ciocia Malwina wysłała nam coś ze swojego prywatnego archiwum. :). Filmik delikatnie rzecz ujmując zawstydzający ale za to mega śmieszny :D. Przedstawiam Państwu całą prawdę o glutkach w nosie Tyma:. Udostępnij w usłudze Twitter. Udostępnij w usłudze Facebook.
waytoomuchtestosterone.blogspot.com
Way too much testosterone: Dziadek pozwolił :)
http://waytoomuchtestosterone.blogspot.com/2015/02/dziadek-pozwoli.html
Way too much testosterone. Matka synów dwóch. Żona męża jednego. Jeszcze trochę i zacznę pisać o sobie w formie męskiej. Czyli jak żyć pod jednym dachem z taką ilością testosteronu i nie zwariować. :). Środa, 11 lutego 2015. Ja: Franek był dziadek? To ciekawe. A kotleta zjadłeś? Franek: Tak. Trzy! Ja: Aha. A w co się bawiliście? Franko: Skakaliśmy z kanapy, robiliśmy fikołki i jedliśmy żelki ale nic nie powiemy mamie! Ja: Hahaa. :) No pięknie. Udostępnij w usłudze Twitter. Udostępnij w usłudze Facebook.
waytoomuchtestosterone.blogspot.com
Way too much testosterone: Mały głód.
http://waytoomuchtestosterone.blogspot.com/2015/03/may-god.html
Way too much testosterone. Matka synów dwóch. Żona męża jednego. Jeszcze trochę i zacznę pisać o sobie w formie męskiej. Czyli jak żyć pod jednym dachem z taką ilością testosteronu i nie zwariować. :). Niedziela, 1 marca 2015. 7 rano (więc i tak bez tragedii). Wiem, że nie śpią ale liczę, że jeszcze przez chwile nie zauważą, że ja tak. :p. Nagle z łazienki słychać rozpaczliwe:. Mamo, mamo. Mamooooo! W łazience zastaję Franka siedzącego na podeście do umywalki. Nic się oczywiście nie dzieje. Na poczcie do...
waytoomuchtestosterone.blogspot.com
Way too much testosterone: września 2014
http://waytoomuchtestosterone.blogspot.com/2014_09_01_archive.html
Way too much testosterone. Matka synów dwóch. Żona męża jednego. Jeszcze trochę i zacznę pisać o sobie w formie męskiej. Czyli jak żyć pod jednym dachem z taką ilością testosteronu i nie zwariować. :). Piątek, 26 września 2014. Minęły 3 tygodnie odkąd matczysko wróciło do pracy. Nie żeby na trochę, jakoś stopniowo, na próbę czy coś. To by było nie w moim stylu. Wróciło tak po całości, na etat pełen i to chyba nawet zbyt pełen. Zatem z grubej rury i na głęboką wodę. A miało być pięknie, wiecie? Dla mnie z...
waytoomuchtestosterone.blogspot.com
Way too much testosterone: Zbiorowo :)
http://waytoomuchtestosterone.blogspot.com/2015/08/zbiorowo.html
Way too much testosterone. Matka synów dwóch. Żona męża jednego. Jeszcze trochę i zacznę pisać o sobie w formie męskiej. Czyli jak żyć pod jednym dachem z taką ilością testosteronu i nie zwariować. :). Wtorek, 18 sierpnia 2015. Nie było nas 100 lat albo i ze 150. Czasem coś tam się jeszcze na fb pojawiało ale na smarowanie postów czasu zabrakło. Obiecujemy poprawę, prosimy o pokutę. ;). Tymczasem wrzucam zbiorowo wszystko co w ostatnim czasie wrzucaliśmy na fejsa a wyszła z tego niezła kupa śmiechu więc.
waytoomuchtestosterone.blogspot.com
Way too much testosterone: lutego 2015
http://waytoomuchtestosterone.blogspot.com/2015_02_01_archive.html
Way too much testosterone. Matka synów dwóch. Żona męża jednego. Jeszcze trochę i zacznę pisać o sobie w formie męskiej. Czyli jak żyć pod jednym dachem z taką ilością testosteronu i nie zwariować. :). Środa, 11 lutego 2015. Ja: Franek był dziadek? To ciekawe. A kotleta zjadłeś? Franek: Tak. Trzy! Ja: Aha. A w co się bawiliście? Franko: Skakaliśmy z kanapy, robiliśmy fikołki i jedliśmy żelki ale nic nie powiemy mamie! Ja: Hahaa. :) No pięknie. Udostępnij w usłudze Twitter. Udostępnij w usłudze Facebook.