i-cheated-myself.blogspot.com
I Told You I Was Trouble: 30. źle, gorzej, najgorzej
http://i-cheated-myself.blogspot.com/2013/05/30-zle-gorzej-najgorzej.html
I Told You I Was Trouble. Like I knew I would. I told you, I was trouble. You know that I'm no good. Wtorek, 14 maja 2013. 30 źle, gorzej, najgorzej. Egzaminy. Dodatkowe obowiązki. Próba reanimacji życia towarzyskiego. Alkohol już nie pociesza, na szczęście jest trawa. Czyli stres. A stres równa się. Obżarstwu. Czyli wymioty. Z głową w sedesie przez kilka godzin dziennie, mało czasu na naukę. Więcej stresu. Więcej jedzenia. Więcej czasu z głową w kiblu. Prz ytyłam 4 kg, chcę się zabić, ha ha.
i-cheated-myself.blogspot.com
I Told You I Was Trouble: 29. Wydmuszka
http://i-cheated-myself.blogspot.com/2013/04/29-wydmuszka.html
I Told You I Was Trouble. Like I knew I would. I told you, I was trouble. You know that I'm no good. Sobota, 13 kwietnia 2013. Zajmuję się głupotami. Drobnostki. Jaki lakier do paznokci wybrać? Ile odcinków Doctora Who zdążę obejrzeć zanim zasnę? Ile pieniędzy na jedzenie mi zostało? Uczucia bolą. Ale gdy nie czuć już nic, to tak jakby nie miało się duszy. I jest tylko ból. Płakałabym, ale wydmuszki nie płaczą, nie mają czym. Udostępnij w usłudze Twitter. Udostępnij w usłudze Facebook. Schudne, w końcu.
i-cheated-myself.blogspot.com
I Told You I Was Trouble: grudnia 2013
http://i-cheated-myself.blogspot.com/2013_12_01_archive.html
I Told You I Was Trouble. Like I knew I would. I told you, I was trouble. You know that I'm no good. Poniedziałek, 9 grudnia 2013. 35 po wódce myśli się lepiej. I płacze się dłużej. Urodziny ojca, bałam się wchuj bo nie znoszę jego rodziny, ale udały się świetnie. Wszyscy upili się na wesoło, nie było żadnej spiny o politykę ani religię. Napisałam też do Przyjaciółki i chciałam ją bardzo przeprosić za bycie bulimiczną suką i manipulantką. Ale nie potrafiłam bo nie umiem przepraszać i nie umiem przepr...
i-cheated-myself.blogspot.com
I Told You I Was Trouble: listopada 2013
http://i-cheated-myself.blogspot.com/2013_11_01_archive.html
I Told You I Was Trouble. Like I knew I would. I told you, I was trouble. You know that I'm no good. Niedziela, 24 listopada 2013. 34 Do you think about me now and then? I: tost z masłem migdałowym, kawa z mlekiem migdałowym. II: duża kawa na chudym mleku z bezcukrowym syropem karmelowym. III: 2 małe kawałki pizzy margherity. IV: 100 g ciastek wegańskich. I: bułka żytnia na zakwasie z masłem migdałowym, kawa z mlekiem migdałowym. II: pół miski zupy dyniowej z imbirem, pół tosta z czosnkiem. Kiedyś będę c...
i-cheated-myself.blogspot.com
I Told You I Was Trouble: kwietnia 2013
http://i-cheated-myself.blogspot.com/2013_04_01_archive.html
I Told You I Was Trouble. Like I knew I would. I told you, I was trouble. You know that I'm no good. Sobota, 13 kwietnia 2013. Zajmuję się głupotami. Drobnostki. Jaki lakier do paznokci wybrać? Ile odcinków Doctora Who zdążę obejrzeć zanim zasnę? Ile pieniędzy na jedzenie mi zostało? Uczucia bolą. Ale gdy nie czuć już nic, to tak jakby nie miało się duszy. I jest tylko ból. Płakałabym, ale wydmuszki nie płaczą, nie mają czym. Udostępnij w usłudze Twitter. Udostępnij w usłudze Facebook. Schudne, w końcu.
i-cheated-myself.blogspot.com
I Told You I Was Trouble: maja 2013
http://i-cheated-myself.blogspot.com/2013_05_01_archive.html
I Told You I Was Trouble. Like I knew I would. I told you, I was trouble. You know that I'm no good. Wtorek, 14 maja 2013. 30 źle, gorzej, najgorzej. Egzaminy. Dodatkowe obowiązki. Próba reanimacji życia towarzyskiego. Alkohol już nie pociesza, na szczęście jest trawa. Czyli stres. A stres równa się. Obżarstwu. Czyli wymioty. Z głową w sedesie przez kilka godzin dziennie, mało czasu na naukę. Więcej stresu. Więcej jedzenia. Więcej czasu z głową w kiblu. Prz ytyłam 4 kg, chcę się zabić, ha ha.
i-cheated-myself.blogspot.com
I Told You I Was Trouble: 35. po wódce myśli się lepiej
http://i-cheated-myself.blogspot.com/2013/12/35-po-wodce-mysli-sie-lepiej.html
I Told You I Was Trouble. Like I knew I would. I told you, I was trouble. You know that I'm no good. Poniedziałek, 9 grudnia 2013. 35 po wódce myśli się lepiej. I płacze się dłużej. Urodziny ojca, bałam się wchuj bo nie znoszę jego rodziny, ale udały się świetnie. Wszyscy upili się na wesoło, nie było żadnej spiny o politykę ani religię. Napisałam też do Przyjaciółki i chciałam ją bardzo przeprosić za bycie bulimiczną suką i manipulantką. Ale nie potrafiłam bo nie umiem przepraszać i nie umiem przepr...
i-cheated-myself.blogspot.com
I Told You I Was Trouble: września 2012
http://i-cheated-myself.blogspot.com/2012_09_01_archive.html
I Told You I Was Trouble. Like I knew I would. I told you, I was trouble. You know that I'm no good. Wtorek, 25 września 2012. Tak łatwo jest się poddać. Skoro walka jest tak ciężka, skoro i tak nie widzę rezultatów, po co walczyć? Zawracać sobie głowę zdrowiem, tą całą zabawą w recovery. 10 dni bez napadu wydawało się wiecznością, wymagało tyle wysiłku, a przecież gdy widzę tę liczbę, wiem, że to nic wielkiego. 10 dni nie zmuszałam się do wymiotów, co w tym wielkiego, przecież normalni ludzie. Gdzieś ta...
i-cheated-myself.blogspot.com
I Told You I Was Trouble: 32. Jak?
http://i-cheated-myself.blogspot.com/2013/10/32-jak.html
I Told You I Was Trouble. Like I knew I would. I told you, I was trouble. You know that I'm no good. Wtorek, 22 października 2013. Jak żyć, gdy największym marzeniem jest by nie istnieć? Gdy mówisz wszystkim dookoła, że jest ci źle, tak bardzo źle, a oni mówią tylko "Będzie lepiej". Kiedy? Czekam już 4 lata. Nie jest ani trochę lepiej. Jak żyć? Co odpowiedzieć, gdy pytają, czemu płaczesz? Czemu wciąż chodzisz smutna? PS nie, nie planuję się zabić. Ku mojemu zdziwieniu wciąż są ludzie, którym na mnie ...
i-cheated-myself.blogspot.com
I Told You I Was Trouble: 33. She's lost control
http://i-cheated-myself.blogspot.com/2013/10/33-shes-lost-control.html
I Told You I Was Trouble. Like I knew I would. I told you, I was trouble. You know that I'm no good. Poniedziałek, 28 października 2013. 33 She's lost control. 2 osoby, niezależnie od siebie, w różnych momentach mojego życia powiedziały mi, że ta piosenka kojarzy im się ze mną. Podziękowałam. Bo w swojej pokręconej psychice uważam, że brak kontroli to komplement. Żadne z nich nie wiedziało, jak bardzo mają rację. Że dotknęli sedna problemu. Udostępnij w usłudze Twitter. Udostępnij w usłudze Facebook.