ana-moja.blogspot.com
z miłości do chudości: listopada 2014
http://ana-moja.blogspot.com/2014_11_01_archive.html
Z miłości do chudości. Środa, 26 listopada 2014. Każda zima w naszym życiu uczy nas pielęgnować piękno wiosny. Nie chce zaniedbywać bloga. Kiedyś pisałam często, regularnie. Nie chce mi się? Nie, często otwieram 'nowy post' i.nic. Zwyczajnie nie wiem co pisać. Wafle ryżowe i serki lekkie to podstawa mojego żywienia. Pogoda nie pozwala na bieganie po lesie. Od jutra będę starała przekonać się do biegania na bieżni. Od jutra wracam też na basen. To tyle jeśli chodzi o dietę, jedzenie. Może z nowym rokiem?
ana-moja.blogspot.com
z miłości do chudości: kwietnia 2015
http://ana-moja.blogspot.com/2015_04_01_archive.html
Z miłości do chudości. Piątek, 24 kwietnia 2015. Bez zgody ani państwo nie może egzystować, ani rodzina. Psycholog na ostatniej wizycie zapytała mnie czemu tak rzadko odwiedzam rodziców. Odpowiedziałam ,że nie wiem. To dziwne ale po kilku dniach dopiero znalazłam odpowiedź. Boje się ,że zauważą ,że jednak chudnę, że będą gadać ,że jestem za chuda itp. Nie znoszę tego i żeby uniknąć spięć z nimi to wolę ich nie odwiedzać. Wystarczy ,że siebie wpędziłaś w anoreksje. Czy mi się wydaje czy trochę schudłaś?
ana-moja.blogspot.com
z miłości do chudości: Beautiful life
http://ana-moja.blogspot.com/2015/07/beautiful-life.html
Z miłości do chudości. Poniedziałek, 6 lipca 2015. Waga spada, nie wiem jak, nie wiem dlaczego. Gówno prawda, wiem. Muszę więcej jeść, muszę. Muszę od tego uciec, bo wszystko idzie w złą stronę. Subskrybuj: Komentarze do posta (Atom). Przeniosłam się tutaj z onetu już kilka lat temu. Kontynuuję to co zaczęłam tam? Nie do końca. Teraz jestem starsza, odrobinę mądrzejsza. Bo już się nie głodzę i nie wyniszczam, pozornie. Jeśli chcecie przeczytać jak to kiedyś było to zapraszam na:.
ana-moja.blogspot.com
z miłości do chudości: grudnia 2014
http://ana-moja.blogspot.com/2014_12_01_archive.html
Z miłości do chudości. Środa, 31 grudnia 2014. Każdy nowy rok jest szansą by coś zacząć na nowo. Dziś zmieniamy tą magiczną cyferkę na końcu daty. 4 zamieniamy na 5. Przed nami 365 nowych dni. Dni, od których oczekujemy ,że będą lepsze od minionych. A przecież to zależy głównie od nas. 99% to nasz wkład a 1% to szczęście, przypadek, zdarzenie losowe. Niestety należę do większości tych osób, które myślą ,że Nowy Rok będzie lepszy, bo po prostu będzie. A może coś jeszcze? A może wszystko na raz? Kontynuu...
ana-moja.blogspot.com
z miłości do chudości: czerwca 2015
http://ana-moja.blogspot.com/2015_06_01_archive.html
Z miłości do chudości. Poniedziałek, 29 czerwca 2015. Wyjmowałam dziś kalendarz z torebki i wypadła kartka: psycholog i 2 numery telefonu. Podniosłam, uśmiechnęłam się pod nosem sama do siebie. Generalnie miło ją wspominam, nawet ją polubiłam. Kartkę schowałam do kalendarza, może kiedyś się przyda. Przetrenowanie i niechęć do ćwiczeń minęła. Miałam pojechać do rodziców ale boje się do nich jechać. Dziś w nocy wraca T. A moja waga. 41,5kg. Jeśli mnie zważy to nie będzie zadowolony. Piątek, 19 czerwca 2015.
ana-moja.blogspot.com
z miłości do chudości: Nie komplikuj tego co proste, nie upraszczaj tego co skomplikowane.
http://ana-moja.blogspot.com/2015/07/nie-komplikuj-tego-co-proste-nie.html
Z miłości do chudości. Poniedziałek, 20 lipca 2015. Nie komplikuj tego co proste, nie upraszczaj tego co skomplikowane. Staram się jeść minimum 1000kcal. Wychodzi różnie, raz lepiej ,raz gorzej. Ale od 2 tygodni nie ćwiczyłam, może z raz biegałam. Waga waha się między 41 a 42,5 kg. Źle się czuję gdy jem, bardzo. Po każdym posiłku patrzę w lustro i mam wrażenie ,że przytyłam. A wyjazd już za tydzień. Jak ja się pokażę w kostiumie? Bo on chce coraz więcej a ja paradoksalnie coraz. 24 lipca 2015 09:33.
ana-moja.blogspot.com
z miłości do chudości: maja 2015
http://ana-moja.blogspot.com/2015_05_01_archive.html
Z miłości do chudości. Piątek, 29 maja 2015. Na dnie serca schowały się marzenia, przykryte kamieniem dorosłości, splątane liną czasu. Niedługo znikniesz, kiedy idziesz do pani psycholog? Chyba się do niej przejadę, bo widzę ,że nic ci nie pomaga. Nie pomaga ,bo do psychologa nie chodzę. Wolę jednak się do tego nie przyznawać, bo znów będzie gadanie. Tylko T. wie ,że odpuściłam terapię. Ciężko nawet powiedzieć ,że odpuściłam, bo na dobre jej nawet nie zaczęłam. I dzięki jej za to. Człowiek żyje z...
ana-moja.blogspot.com
z miłości do chudości: stycznia 2015
http://ana-moja.blogspot.com/2015_01_01_archive.html
Z miłości do chudości. Sobota, 31 stycznia 2015. Tylko 2 i aż 2. Powiedział mi ,że kocha, że gdyby nie kochał to by mnie zostawił już dawno. Obiecał ,że zrobi wszystko żeby było dobrze, żebyśmy znów byli razem. Tak więc żyję nadzieją ,że za te 2 tygodnie będzie już dobrze, będziemy razem. Bo wczoraj było jak kiedyś. Przytulaliśmy się, całowaliśmy, byliśmy szczęśliwi. Boje się ,że coś się stanie i jednak nie da nam szansy. Bo miłość czasami nie wystarcza". Piątek, 16 stycznia 2015. Nowy rok miał być inny.
ana-moja.blogspot.com
z miłości do chudości: sierpnia 2015
http://ana-moja.blogspot.com/2015_08_01_archive.html
Z miłości do chudości. Piątek, 28 sierpnia 2015. Wakacje, wakacje i po wakacjach. Biegając po lesie w każdym tygodniu na ścieżkach widzę coraz więcej suchych liści. Zbliża się wielkimi krokami. Lubię nawet jesień. O ile nie pada. Ale jesień przeleci i nawet nie zauważymy kiedy a w sklepach na wystawach pojawią się mikołaje, choinki, światełka. W galeriach i sklepach będzie masa ludzi goniących za prezentami, karpiami, pierogami. Wydadzą kupę niepotrzebnych pieniędzy na.4? W tym tygodniu biegałam tylko raz.
ana-moja.blogspot.com
z miłości do chudości: sierpnia 2014
http://ana-moja.blogspot.com/2014_08_01_archive.html
Z miłości do chudości. Sobota, 16 sierpnia 2014. Bo powodem łez matki jest miłość. Ostatni tydzień mógłby się nie wydarzyć. W niedzielę wizyta u rodziców, na początku fajnie miło, na koniec usłyszałam ,że jestem za chuda, że wystarczy tego odchudzania itd. Wróciłam do siebie w średnim humorze, ale w sumie jak zawsze olałam to co mówiła matka. W poniedziałek odebrałam od niej telefon. Nie pozwolę ci się zagłodzić na śmierć! Jak umrzesz to nie pozwolę otworzyć trumny, bo nie będę się za ciebie wstydzić!