pamietniki-sophie.blogspot.com
Kociewianka w Wielkim Mieście: lipca 2013
http://pamietniki-sophie.blogspot.com/2013_07_01_archive.html
Kociewianka w Wielkim Mieście. Nie wiem, dlaczego wszyscy patrzyli na mnie tak dziwnie, jak ostatnio wróciłam od Czarnego. Remy chleje, co chwilę, a jak człowiek raz czy dwa wróci porządnie nawalony to już robią wielkie halo. Najlepszy był i tak Adam, który nie mógł zrozumieć, jak po wypiciu pół litra jestem w stanie chodzić. Człowieku! Jakby mi który powiedział, że coś się dzisiaj szykuje… wypiłabym mniej. Zresztą i tak Constanca usunęła ze mnie alkohol swoją mocą. Niestety właśnie wtedy R...Dante wskaz...
pamietniki-sophie.blogspot.com
Kociewianka w Wielkim Mieście: Żółte Cienie
http://pamietniki-sophie.blogspot.com/2013/06/zote-cienie.html
Kociewianka w Wielkim Mieście. Popołudniu dotarliśmy do Yellow Springs. Zatrzymaliśmy się na stacji benzynowej. Constanca zatankowała vana, a Remy w tym czasie skoczył do środka, bo dziwnym zbiegiem okoliczności burbon nie kopał go tak, jak powinien…. Jednak wówczas zrodziła się istotniejsza kwestia: jeśli ciało Andersona znajduje się w laboratorium, kto i czy w ogóle ktoś został pochowany w jego grobie? Wydawało się, że ostatnia rzecz jaką mamy do zrobienia w Yellow Springs to sprawdzenie, kto został po...
pamietniki-sophie.blogspot.com
Kociewianka w Wielkim Mieście: października 2013
http://pamietniki-sophie.blogspot.com/2013_10_01_archive.html
Kociewianka w Wielkim Mieście. Remy postanowił skontaktować się z Angelą, która w końcu była niegdyś w dobrych stosunkach ze śp. Robertem. Kiedy Kilian upijał się Luksusową, bo jeśli miał zalewać robaka, to niech to robi porządną wódką – Remy umawiał się z wampirzycą na kolację. W zasadzie ostatecznie stanęło na tym, że Constanca i ja, towarzyszyłyśmy Remy’emu w spotkaniu z Angelą. Udostępnij w usłudze Twitter. Udostępnij w usłudze Facebook. Udostępnij w serwisie Pinterest. Mag by Molu - blog kampanii.
pamietniki-sophie.blogspot.com
Kociewianka w Wielkim Mieście: Krok w Bok
http://pamietniki-sophie.blogspot.com/2014/01/krok-w-bok.html
Kociewianka w Wielkim Mieście. Znaleźliśmy się na placu przed pałacem. Padał śnieg. Wokół nas toczył się zwykły dzień na bożonarodzeniowym jarmarku. Gdzieś chodził z wielkim dzwonkiem facet ubrany w strój świętego Mikołaja, wypromowanym niegdyś przez Coca-Colę. Z tego tłumu ludzi, przechadzających się wśród stoisk z rozmaitymi drobiazgami, usłyszeliśmy radosne „Śnieg! 8222;To czego wam potrzeba;. Zabójca w dłoni ma. Na zawsze tu zastaniecie! Nie wiem, czy się tego dowiemy, ale pogdybać też można. Normaln...
pamietniki-sophie.blogspot.com
Kociewianka w Wielkim Mieście: Kto ty jesteś? Potwór mały.
http://pamietniki-sophie.blogspot.com/2013/06/kto-ty-jestes-potwor-may.html
Kociewianka w Wielkim Mieście. A mogłam nie stawać okoniem Przeznaczeniu. Choć kto wie, może właśnie moim Przeznaczeniem było nie dopuścić tych słów, aby wyszły z mych ust? Nie mam pojęcia. To się robi okrutnie zagmatwane. Z drugiej strony, Dante mówi, że jeśli chodzi o morderstwo na Morrisonie, to możemy spać spokojniej. Inni Tradycjonaliści nie powinni na nas już polować. Tyle dobrego w tym całym bagnie. Dobrze wiem, że nie jestem już zwykłym. 8230; Albo jak włamywałam się do piwnicy meczetu? Ruszyliśm...
pamietniki-sophie.blogspot.com
Kociewianka w Wielkim Mieście: Cech Arkony
http://pamietniki-sophie.blogspot.com/p/blog-page.html
Kociewianka w Wielkim Mieście. Magia Arkonitów sięga wieków przedchrześcijańskich, gdy na wschód od Łaby Słońce było bogiem, a magia Słowian jeszcze nie należała do każdego. Świat Słowian wypełniony jest po brzegi duchami, które odpowiadają za niemal każdy aspekt życia. Za żywioły, za ochronę domu, za wszystkie złe i dobre chwile spotykające człowieka. W momencie przyjścia chrześcijaństwa do Słowian, wszystkie te duchy bez względu na ich prawdziwą naturę, zostały krzywdząco nazwane - demonami. Arkonici s...
pamietniki-sophie.blogspot.com
Kociewianka w Wielkim Mieście: czerwca 2013
http://pamietniki-sophie.blogspot.com/2013_06_01_archive.html
Kociewianka w Wielkim Mieście. Zabawa w "kotka i myszkę". Pojechaliśmy tam od razu, nie było sensu się zastanawiać. Mieszkanie było opuszczone i zdemolowane. Jak później Remy z Adamem badali Czas, dowiedzieliśmy się, że za stan mieszkania odpowiadały wampiry, które uwolniły Angelę. W każdym razie… znaleźliśmy laboratorium, które było ukryte podobnie jak w poprzednim mieszkaniu. Bogowie, jak ciężko pozbyć się spod powiek tego obrazu…. Udostępnij w usłudze Twitter. Udostępnij w usłudze Facebook. Nie mam po...
pamietniki-sophie.blogspot.com
Kociewianka w Wielkim Mieście: maja 2013
http://pamietniki-sophie.blogspot.com/2013_05_01_archive.html
Kociewianka w Wielkim Mieście. W podziemiach kościoła I. Króciutkie słowo wstępu: Poniżej znajduje się fragment pamiętnika Joanny Brzóski, z czasów na kilka miesięcy przed Przebudzeniem. Od czasu do czasu będą się pojawiać podobne temu wpisy, dla urozmaicenia. W przeciwieństwie do pamiętnika dotyczącego wydarzeń kampanijnych, nie będą w porządku chronologicznym. Zresztą, sam nam pomógł wykraść go z gabloty! Polega na tym, że warto mieć kogoś za sobą, kto ma broń i nie celuje z niej do ciebie. Zabunkrowal...
pamietniki-sophie.blogspot.com
Kociewianka w Wielkim Mieście: Zabawa w "kotka i myszkę"
http://pamietniki-sophie.blogspot.com/2013/06/zabawa-w-kotka-i-myszke.html
Kociewianka w Wielkim Mieście. Zabawa w "kotka i myszkę". Pojechaliśmy tam od razu, nie było sensu się zastanawiać. Mieszkanie było opuszczone i zdemolowane. Jak później Remy z Adamem badali Czas, dowiedzieliśmy się, że za stan mieszkania odpowiadały wampiry, które uwolniły Angelę. W każdym razie… znaleźliśmy laboratorium, które było ukryte podobnie jak w poprzednim mieszkaniu. Bogowie, jak ciężko pozbyć się spod powiek tego obrazu…. Udostępnij w usłudze Twitter. Udostępnij w usłudze Facebook. Subskrybuj...
pamietniki-sophie.blogspot.com
Kociewianka w Wielkim Mieście: Wampiry kontra wampiry
http://pamietniki-sophie.blogspot.com/2013/09/wampiry-kontra-wampiry.html
Kociewianka w Wielkim Mieście. Nie, w zasadzie to gówna. Starałam się zająć myśli czymś zupełnie innym. Moją idee fixe. Wydobytą wprost z gdańskich podziemi, o których jeszcze trzy lata temu nie miałam pojęcia, że w ogóle istnieją. To było coś! Nie, żebym tęskniła do tamtych czasów, gdy w zasadzie jedyną dostępną formą walki była ucieczka, ale… no właśnie, ale – życie było jakieś prostsze, choć pełne obaw. W końcu Kryz zawsze był w porządku i potem, gdy już w zasadzie nie był człowiekiem, raczej nie stał...