star-wars-po-mojemu.blogspot.com
Never lose hope: stycznia 2017
http://star-wars-po-mojemu.blogspot.com/2017_01_01_archive.html
Niedziela, 1 stycznia 2017. Jak minął Wam Sylwester? Mi minął w rodzinnym gronie. Troszkę posiedziałam sobie u koleżanki a potem w domku. Było bardzo fajnie, jednak ja jestem tutaj w innej sprawie. Kiedyś tam, a dokładniej w maju 2016, była sobie taka dziewczyna. W głowie ŻADNEJ historii nie miała, nic a nic. A jednak, postanowiła założyć bloga, bez namysłu dała adres i z czasem historia powstała sama. Z rozdziału na rozdział wymyślała historię. I ona nie umie już dalej wymyślać, po prostu nie. Niech Moc...
star-wars-po-mojemu.blogspot.com
Never lose hope: grudnia 2016
http://star-wars-po-mojemu.blogspot.com/2016_12_01_archive.html
Niedziela, 18 grudnia 2016. Ośmiolatka leżała na końcu łóżku, trzymając opuchniętą rękę. Krew sączyła się nieubłaganie, nie przestawała. Dziewczynka traciła przytomność, a po chwili się budziła, i tak w kółko. Odczuwała strach, ból i nadzieję. Była bezsilna. Ledwo co trzymała się na łożu, kurczowo ściskała bajerkę, która wyślizgiwała się z zsiniaczonych rąk. Nie spała całą noc, nie mogła się położyć. Mówiłem, że kogoś ześlą, mówiłem! Na pewno są tu gdzieś,. Czekają, aż się poddamy. A co jak to ważne?
przeznaczenie-zawsze-moze-sie-zmienic.blogspot.com
Przeznaczenie zawsze może się zmienić: marca 2016
http://przeznaczenie-zawsze-moze-sie-zmienic.blogspot.com/2016_03_01_archive.html
Przeznaczenie zawsze może się zmienić. Piątek, 11 marca 2016. Poprosiła po raz setny młodsza Tano. Przerwała jej przemyślenia trzynastolatka. Czy ty mi wlazłaś do głowy? Zdenerwowała się togrutanka. Jeśli Emily wyczuła wszystko co myślała. A ty nie czułaś? Zdziwiła się jej padawanka Aayly Secury. Za bardzo się zamyśliłam i nie poczułam. - Zaczęła się tłumaczyć Ahsoka. Zakochałaś się czy co? Od kilku dni wciąż bujasz w obłokach. Przecież już próbowała cię nie raz zabić. No to tak: ja wchodzę i proszę, żeb...
wrjk.blogspot.com
"Sprytny człowiek rozwiązuje problemy, mądry ich unika: października 2015
http://wrjk.blogspot.com/2015_10_01_archive.html
Sprytny człowiek rozwiązuje problemy, mądry ich unika. Środa, 21 października 2015. Rozpoczynamy planowanie. Prolog. Dobra ustalmy fakty- powiedział Anakin gdy trzy dni później siedzieli już wszyscy razem na Dagobah. Minęły tylko trzy dni odkąd udało im się wyrwać z Dantooine. Kiedy ich przywitano szok wywołały Raana i Ellie. Tym bardziej, że ta pierwsza wyglądała, jakby musiała się bić z całą armią! Przecież tyle osób się tam codziennie przewijało! On pewnie też choć raz musiał! Masz rację, moja droga- ...
wrjk.blogspot.com
"Sprytny człowiek rozwiązuje problemy, mądry ich unika: Kiedy wreszcie będziemy bezpieczni?
http://wrjk.blogspot.com/2015/07/kiedy-wreszcie-bedziemy-bezpieczni.html
Sprytny człowiek rozwiązuje problemy, mądry ich unika. Sobota, 11 lipca 2015. Kiedy wreszcie będziemy bezpieczni? Umrze, czy będzie miała na sumieniu śmierć niewinnej osoby? Już otwierał usta, aby o coś zapytać, ale dziewczyna go uprzedziła. Czegoś mi jeszcze nie powiedziałeś, prawda? Mi się wydaje, że to ty mi czegoś jeszcze nie powiedziałaś. Raana spuściła wzrok. On już coś podejrzewał. Wiedział, że coś jest nie tak. Bo faktycznie nie powiedziała mu wszystkiego. Nie zaufała mu do końca ...Raano, proszę...
wszyscywalczymyowolnosc.blogspot.com
Walka nigdy nie ustaje, gdy chodzi o lepsze jutro: O blogu
http://wszyscywalczymyowolnosc.blogspot.com/p/o-blogu.html
Walka nigdy nie ustaje, gdy chodzi o lepsze jutro. Kayla nie ma nikogo. Jej rodzice zostali zamordowani przez Imperium, a dom zburzony. Pomimo trudnych chwil udaje jej się przetrwać i wychować się na ulicy. Jednak pewnego razu dotychczasowe życie odmieniło się o sto osiemdziesiąt stopni. Drogi głównej bohaterki zbiegają się wraz z rebelią, działającą przeciwko Imperatorowi. Od tamtej pory będzie skazana na wieczne niebezpieczeństwo i wpływy ze strony Mocy. Czy uda jej się odmienić losy galaktyki? Szesnaś...
wszyscywalczymyowolnosc.blogspot.com
Walka nigdy nie ustaje, gdy chodzi o lepsze jutro: Rozdział 11
http://wszyscywalczymyowolnosc.blogspot.com/2016/08/rozdzia-11.html
Walka nigdy nie ustaje, gdy chodzi o lepsze jutro. Sobota, 6 sierpnia 2016. Jedi są już na statku, mój mistrzu. Powiedział Vader do hologramu Palpatine'a. Wszystko idzie zgodnie z moim planem. Uśmiechnął się szyderczo Sith. Jest wśród nich dziewczyna, która jest silnie związana z Mocą. Co mam z nią zrobić, panie? Zapytał szatyn, ściskając pięści z gniewu. Domniemani rycerze pokoju wzmagali w nim wściekłość. Jego pięść w skórzanej rękawiczce zacisnęła się, a na twarzy zagościł ledwo widoczny uśmiech.
star-wars-po-mojemu.blogspot.com
Never lose hope: 012 - Postać w kapturze
http://star-wars-po-mojemu.blogspot.com/2016/08/012-postac-w-kapturze.html
Niedziela, 28 sierpnia 2016. 012 - Postać w kapturze. Słońce próbowało przebić się przez, wielkie, i bardzo mocne okna. Jednak po wielu próbach wyglądało na to, że się poddało. Promienie była bardzo jasne. Dobijały się do wszystkich uchylonych szpar. Nie chciały dać spokoju. Za nic! Stan Hana, pogorszał się z dnia na dzień. Najpierw majaczył, potem drętwiały mu kończyny. A teraz nie mógł chodzić. Nie mogli mu pomóc. Cały sprzęt wysiadł. Nie mieli jak wezwać pomocy. Myślisz, że pomogą? 8211; Zawołała Mia.
star-wars-po-mojemu.blogspot.com
Never lose hope: Ech...
http://star-wars-po-mojemu.blogspot.com/2016/09/ech.html
Sobota, 17 września 2016. Jak sami widzicie - postów przez jakiś czas nie ma. Nie jest to spowodowane brakiem czasu, lecz weną. Ostatnio w moim życiu zmieniło się dużo. Zrozumiałam ważne rzeczy, a także miało miejsce pewne zdarzenie. ALE ŻYJE SIĘ DALEJ! I bardzo dziękuję Paulince 3. Mia: Zamówiłam już hotel, w trivago! Jacke: Ja nie chcę jechać! Sophie: *bierze walizki i ciągnie Jace'a*. Ja: Poukładam sobie wszystko i wena wróci! Udostępnij w usłudze Twitter. Udostępnij w usłudze Facebook. I pamiętaj....
star-wars-po-mojemu.blogspot.com
Never lose hope: 013 - Zagadka
http://star-wars-po-mojemu.blogspot.com/2016/12/013-zagadka.html
Niedziela, 18 grudnia 2016. Ośmiolatka leżała na końcu łóżku, trzymając opuchniętą rękę. Krew sączyła się nieubłaganie, nie przestawała. Dziewczynka traciła przytomność, a po chwili się budziła, i tak w kółko. Odczuwała strach, ból i nadzieję. Była bezsilna. Ledwo co trzymała się na łożu, kurczowo ściskała bajerkę, która wyślizgiwała się z zsiniaczonych rąk. Nie spała całą noc, nie mogła się położyć. Mówiłem, że kogoś ześlą, mówiłem! Na pewno są tu gdzieś,. Czekają, aż się poddamy. A co jak to ważne?