my-vertical-horizon.blogspot.com
My.Vertical.Horizon: maja 2009
http://my-vertical-horizon.blogspot.com/2009_05_01_archive.html
Po kilkugodzinnej szarpaninie ze szpitalami w Warszafce skapitulowałam (wolę nie opisywać, co się działo, ale poważnie zastanawiam się nad niepłaceniem składek zdrowotnych tym darmozjadom z NFZ-u), dzisiaj jestem umówiona na prywatną wizytę w. Centralnym Ośrodku Medycyny Sportowej. Czytałam, że na Blanka wturlał się ktoś o kulach. Hmm. najwyżej wezmę dłuższy urlop i kilka dodatkowych paczek zupy w proszku. nie takie rzeczy w życiu się robiło ;). Tatry – kurs wspinaczki ‘09. 8211; nie ma śniegu. W jednym ...
pro-extreme.com
Partnerzy - firmy wspierające naszą działalność z zakresu alpinizmu przemysłowego
http://www.pro-extreme.com/pl/partnerzy
48 602 123 129 Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie obsługi JavaScript. Content on this page requires a newer version of Adobe Flash Player. Skocz do głównej treści strony. Skocz do menu nawigacyjnego i logowania. Skocz do dodatkowych informacji. 48 602 123 129 Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie obsługi JavaScript. Content on this page requires a newer version of Adobe Flash Player. Prężn...
my-vertical-horizon.blogspot.com
My.Vertical.Horizon: Odpalamy wrotki... :)
http://my-vertical-horizon.blogspot.com/2009/08/no-to-odliczanie-czas-zaczac.html
Odpalamy wrotki. :). Trzy górskie wycieczki do opisania czekają na. lepsze czasy. Jakoś mi tak zleciały ostatnie tygodnie, głównie na galopowaniu po Tatrach i pracy, do tego weny brak na skrobanie, a działo się sporo… nadrobię, aj promis…. Mam wszystko, wszystko rili, prócz polarowej czapki! Mam nadzieję, że Krzysiowi uda się zakończyć kurs dzień wcześniej i zgodnie z planem przyjedzie w czwartek do stolicy. Kolacja (tak, tak, JA w KUCHNI… kto by pomyślał… to jak oksymoron), wino i chillo...Więc oboje (-...
my-vertical-horizon.blogspot.com
My.Vertical.Horizon: czerwca 2009
http://my-vertical-horizon.blogspot.com/2009_06_01_archive.html
Writing about climbing is boring. I would rather go climbing. I jeśli ktoś mnie zapyta jeszcze raz, dlaczego to robię. Zapytałam dziecko niosące świeczkę:. Skąd pochodzi to światło. Chłopczyk natychmiast ją zdmuchnął. Powiedz mi, dokąd teraz odeszło. Odparł. - Wtedy ja powiem ci, skąd pochodzi. Szurałam nogami w drodze do kasy z myślą przykrą jeszcze nie pogodzona, że konto znowu uszczupli się o parę stów, a tu surprajs – pan ekspedient informuje mnie, że plecak jest przeceniony i to o 300 peelenów...
my-vertical-horizon.blogspot.com
My.Vertical.Horizon: marca 2009
http://my-vertical-horizon.blogspot.com/2009_03_01_archive.html
Dzisiaj po pracy pojechałam do Krakowa. Szturm na HiMountain i Brubeck. W pierwszym zakupiłam spodnie na warunki alpejskie, w drugim termoaktywną bieliznę. Spodnie spędzały mi sen z powiek, zupełnie nie byłam przekonana jakie właściwie chcę mieć. W końcu zdecydowałam się na takie:. Do tego druga skóra w postaci getrów i koszulki z długim rękawem - oddychające, miękkie i bezszwowe - wyglądam w tym jak czarna mamba :D. Hi-Tec 'Lady Angel'. Boski, ciepły i mięciutki :). Film i książka - godne polecenia.
my-vertical-horizon.blogspot.com
My.Vertical.Horizon: września 2009
http://my-vertical-horizon.blogspot.com/2009_09_01_archive.html
Klapersy Team w akcji. Zasiadam wygodnie w fotelu w Betlejemce, laptop na kolanach, wino w kieliszku i myślę jak opisać Klapersowy wyjazd w Tatry. To nie to, że nie mam pomysłu, tylko brak mi nuty przewodniej, bo działo się tyle, że nie sposób spamiętać i odtworzyć wszystkie szczegóły. Plecak u mnie jest zawsze zwarty i gotowy do wyjazdu, więc nie musiałam rozkminiać co zabrać, a czego nie. Dorzuciłam tylko wino, korkociąg i suszarkę do włosów – czyli prawdziwy niezbędnik taternika :P. Dziewczęta dojecha...
my-vertical-horizon.blogspot.com
My.Vertical.Horizon: Veni, vidi, vici...
http://my-vertical-horizon.blogspot.com/2009/08/veni-vidi-vici.html
Veni, vidi, vici. I poczułam jakbym nagle straciła grunt pod nogami. i co teraz? Żyłam Blankiem przez 8 miesięcy, planowałam, czytałam, rozmyślałam i that's it? Dziwne to było uczucie, takiej pustki w sercu. Brak celu na przyszłość przyćmiewający radosne spełnienie. Żadnych objawów choroby wysokościowej, prócz bezsenności. Nie pamiętam nawet zadyszki powyżej 4000m. Atak szczytowy był bardziej batalią z chłostającym nas, upiornie lodowatym wiatrem, niż walką o oddech. Statek jest bezpieczniejszy, gdy kotw...
my-vertical-horizon.blogspot.com
My.Vertical.Horizon: Klapersy Team w akcji
http://my-vertical-horizon.blogspot.com/2009/09/klapersy-team-w-akcji.html
Klapersy Team w akcji. Zasiadam wygodnie w fotelu w Betlejemce, laptop na kolanach, wino w kieliszku i myślę jak opisać Klapersowy wyjazd w Tatry. To nie to, że nie mam pomysłu, tylko brak mi nuty przewodniej, bo działo się tyle, że nie sposób spamiętać i odtworzyć wszystkie szczegóły. Plecak u mnie jest zawsze zwarty i gotowy do wyjazdu, więc nie musiałam rozkminiać co zabrać, a czego nie. Dorzuciłam tylko wino, korkociąg i suszarkę do włosów – czyli prawdziwy niezbędnik taternika :P. Dziewczęta dojecha...
my-vertical-horizon.blogspot.com
My.Vertical.Horizon: sierpnia 2009
http://my-vertical-horizon.blogspot.com/2009_08_01_archive.html
Veni, vidi, vici. I poczułam jakbym nagle straciła grunt pod nogami. i co teraz? Żyłam Blankiem przez 8 miesięcy, planowałam, czytałam, rozmyślałam i that's it? Dziwne to było uczucie, takiej pustki w sercu. Brak celu na przyszłość przyćmiewający radosne spełnienie. Żadnych objawów choroby wysokościowej, prócz bezsenności. Nie pamiętam nawet zadyszki powyżej 4000m. Atak szczytowy był bardziej batalią z chłostającym nas, upiornie lodowatym wiatrem, niż walką o oddech. Statek jest bezpieczniejszy, gdy kotw...
SOCIAL ENGAGEMENT