nihilla.blogspot.com
nihil w waszyngtonie (a kiedyś w kingston): 06/2009
http://nihilla.blogspot.com/2009_06_01_archive.html
Nihil w waszyngtonie (a kiedyś w kingston). Środa, 17 czerwca 2009. Memorial Day Weekend - Charlottesville i domy prezydentów. Strasznie widzę, że zaniedbałam moich drogich czytelników. Przepraszam bardzo i postaram się nadrobić zaległości (dużo ich nie ma bo dużo się nie działo niestety.). Jefferson i Monroe taki byli ze sobą zżyci, że nawet "razem" zbankrutowali (każdy z innych powodów). Pani przewodnik była super - miała bardzo dużo w zanadrzu opowieści o tym np. jak to córka Monroe była bardzo do...
nihilla.blogspot.com
nihil w waszyngtonie (a kiedyś w kingston): 07/2009
http://nihilla.blogspot.com/2009_07_01_archive.html
Nihil w waszyngtonie (a kiedyś w kingston). Poniedziałek, 27 lipca 2009. W zeszłą sobotę byłam w Newseum, to jest News Museum niedaleko mojego domu (i w sumie niedaleko Archives i obok ambasady Kanady). Nazwa trochę brzmi jak oksymoron. W każdym razie dość przyjemne muzeum. Szkoda tylko, że takie drogie. Ale cóż, większość muzeów w DC jest za darmo więc nie ma co narzekać :). Newseum oferuje również ładny widok na miasto (szczególnie na Capitol i Archives):. W środku było dużo ciekawych wystaw. Rano trze...
wdrodzenatajwan.blogspot.com
W drodze na Tajwan: W drodze na poludnie
http://wdrodzenatajwan.blogspot.com/2009/01/zachwycajace-widoki-w-zatoce-ha-long.html
W drodze na Tajwan. Wtorek, 13 stycznia 2009. W drodze na poludnie. Zachwycajace widoki w zatoce Ha Long. Niestety bylo pochmurno. W zatoce oczywiscie bylo pelno lodzi turystycznych. Na szczescie sa bardzo estetyczne, wiec nie psuja krajobrazu. Na zdjeciu podobna do naszej. Tu juz troszke inna lodeczka w Tam Coc. Teraz bedzie seria zdjec z Hoi An, miasteczka ktore nas zauroczylo. Przecina je rzeka z barwnymi lodziami rybackimi i turystycznymi. Piekne zabytkowe kamienice tworza niepowtarzalny klimat.
nihilla.blogspot.com
nihil w waszyngtonie (a kiedyś w kingston): 05/2007
http://nihilla.blogspot.com/2007_05_01_archive.html
Nihil w waszyngtonie (a kiedyś w kingston). Środa, 30 maja 2007. Siedzę sobie właśnie w hostelu w Washingtonie, wszyscy mnie już opuścili w mojej podróży i mam trochę czasu by coś skrybnąć. Jutro wylatuję z samego rana do Kansas City :) Od czasu ostatniego wpisu byłam na Wyspie Księcia Edwarda, w Nowej Szkocji, Bostonie, New Haven, NYC, Filadelfii no i oczywiście w stolicy :) Dużo się zdarzyło a zdjęć jest z 8 GB! Wszystko to postaram się opisać w następnych dniach - może będę miała trochę więcej czasu.
nihilla.blogspot.com
nihil w waszyngtonie (a kiedyś w kingston): 04/2007
http://nihilla.blogspot.com/2007_04_01_archive.html
Nihil w waszyngtonie (a kiedyś w kingston). Piątek, 27 kwietnia 2007. No i nadszedł ten dzień kiedy opuszczam K-Town. Aż łezka się w oku kręci ;( Dużo ludzi już pojechało do swych krajów bądź w wojaże po Kanadzie i US. Jutro moja kochana siostrzyczka przyjeżdża do Toronto a ja jadę tam dziś z Alexem (reszta już pojechała rano). Tylko jeszcze jeden lunch w JDUC z Jose i Agą i fruuuu. O tym co się wydarzyło w ciągu ostatnich tygodni napiszę już z Toronto :). Czwartek, 12 kwietnia 2007. Jessica i Aga powyżej.
nihilla.blogspot.com
nihil w waszyngtonie (a kiedyś w kingston): 03/2009
http://nihilla.blogspot.com/2009_03_01_archive.html
Nihil w waszyngtonie (a kiedyś w kingston). Poniedziałek, 30 marca 2009. Cherry Blossom Festival - przedsmak. W ten weekend zaczął się Festiwal Kwitnącej Wiśni w DC. Na szczęście była ładna pogoda w niedziele (choć miało padać) więc przespacerowałam się na National Mall i nad Tidal Basin. Ludzi mnóstwo. W przyszłym tygodniu pójdę raz jeszcze i zdjęcia będą lepsze :). Niedziela, 22 marca 2009. Oto kilka zdjęć z Mall:. W każdym razie ja i Richie (z którym mieszkałam też w Logan House) po baaaardzo długich ...
nihilla.blogspot.com
nihil w waszyngtonie (a kiedyś w kingston): 01/2009
http://nihilla.blogspot.com/2009_01_01_archive.html
Nihil w waszyngtonie (a kiedyś w kingston). Sobota, 24 stycznia 2009. We wtorek całe miasto przepełnione było do granic możliwości. Ja i Soumaya zdecydowałyśmy, że nie będziemy wcześnie rano wstawać i się katować skoro obie jesteśmy przeziębione. Tak więc gdy byłyśmy już gotowe o 10:00 w telewizji zobaczyć mogłyśmy jak po brzegi wypełniony jest National Mall. Kolejki (nie wiadomo w sumie do czego bo jak pytaliśmy się ludzi stojących w nich to sami nie wiedzieli :) sztuka dla sztuki):. A było tak zimno.
wdrodzenatajwan.blogspot.com
W drodze na Tajwan: Hej przygoda, przygoda!
http://wdrodzenatajwan.blogspot.com/2009/01/hej-przygoda-przygoda.html
W drodze na Tajwan. Sobota, 3 stycznia 2009. Hej przygoda, przygoda! Zaczne od tego, ze Sylwester udal nam sie swietnie. Spedzilismy go inaczej niz zwykle bo cala noc na swiezym powietrzu, z super widokiem na Tajpej. Bylo troche zabawy z lataniem przez godzine w gore i dol po schodach zeby sie dostac na taras widokowy, z ktorego postanowilismy ogladac pokaz fajerwerkow z Taipei 101. Ale bylo warto:). Najsmieszniejsze byly miny osob ktore spotykaltysmy po powrocie na kampus. Ola, ktora swietnie zna ch...
wdrodzenatajwan.blogspot.com
W drodze na Tajwan: grudnia 2008
http://wdrodzenatajwan.blogspot.com/2008_12_01_archive.html
W drodze na Tajwan. Sobota, 27 grudnia 2008. My juz jak prawdziwe Tajwanki uwielbiamy rozmawiac o jedzeniu, a wyjscie do restauracji jest jedna z glownycj atrakcji dnia. Na szczescie wybor jest duzy i doborowe towarzystwo zawsze sie znajdzie:) Oto dwa barwne przyklady restauracji. W drodze do jednej z naszych ulubionych restauracji "Blaszki". Nasz ukochany pan doklada nam dodatkowa porcje warzyw:). Nawet jedzenie podawane jest w miniaturowych kibelkach i wannach, a zupe przykrywaja plastikowa kupa. To by...
wdrodzenatajwan.blogspot.com
W drodze na Tajwan: stycznia 2009
http://wdrodzenatajwan.blogspot.com/2009_01_01_archive.html
W drodze na Tajwan. Czwartek, 29 stycznia 2009. Po nielatwej przeprawie przez granice wietnamsko-kambodzanska, dotarlysmy do uroczego Phnom Penh. Zatrzymalysmy sie w backpackerskiej dzielnicy nad brzegiem jeziora Boeng Kak, ktora atmosfera przypomina lata 70-te w Stanach ;). Nasz hotel znajdowal sie na drewnianej platformie z niesamowitym widokiem z tarasu. Grupa mnichow-turystow chetnie zapozowala do zdjecia. Czwartek, 22 stycznia 2009. Wietnam po raz ostatni. Nastepnego dnia po przyjezdzie do Sajgonu r...