natasza-b.blogspot.com
In the middle of Chaos: Żegnaj zimo.
http://natasza-b.blogspot.com/2012/03/zegnaj-zimo.html
In the middle of Chaos. Wtorek, 13 marca 2012. Zima poszła w cholerę. Chociaż właściwie nigdy tak na prawdę się nie pojawiła. Magnolie kwitną, krokusy, przebiśniegi, żonkile, w zasadzie to powoli wszystko kwitnie. W raz z końcem zimy udało mi się skończyć szal. Źródło tutaj. 14 marca 2012 00:49. Piekne kolory :) Ale tym szalem to sie chyba mozesz owinac trzy razy co najmniej, co? 14 marca 2012 12:58. I tak, i nie :). 15 marca 2012 10:29. A szal zaiste zacny. Subskrybuj: Komentarze do posta (Atom).
natasza-b.blogspot.com
In the middle of Chaos: czerwca 2011
http://natasza-b.blogspot.com/2011_06_01_archive.html
In the middle of Chaos. Piątek, 24 czerwca 2011. Ile waży szczęście II. Czyli podobno od przybytku głowa nie boli, ale plecy owszem ;). Jak również to tyle w odpowiedzi na pytanie "co u nas" :). Poza tym zimno i pada. Irlandia robi coś z moim mózgiem, ponieważ dzisiaj pierwsze co pomyślałam widząc w sklepie kalosze było "O, jakie ładne! Kim jestem - jestem sobie. Ile waży szczęście II. Szablon Rewelacja. Obsługiwane przez usługę Blogger.
natasza-b.blogspot.com
In the middle of Chaos: sierpnia 2011
http://natasza-b.blogspot.com/2011_08_01_archive.html
In the middle of Chaos. Wtorek, 23 sierpnia 2011. Dawno nic nie robiłam, poza chlebem ;). Teraz kombinuję jakby tu zrobić malinowe nadzienie. Polecam. Nie zgodzę się co prawda, że z porcji wychodzi 10 sztuk, bo mi z podwójnej (serki są sprzedawane po 250g) wyszło . 60? Zaraz, tacka ma 15 sztuk, dwie takie i dwie takie. tego było aż tyle? Niesamowite. ;). Kim jestem - jestem sobie. Szablon Rewelacja. Obsługiwane przez usługę Blogger.
natasza-b.blogspot.com
In the middle of Chaos: grudnia 2011
http://natasza-b.blogspot.com/2011_12_01_archive.html
In the middle of Chaos. Piątek, 16 grudnia 2011. Nowe coś na przechowywanie różnych różności :). Mebel znaleziony ostatnio na stercie śmieci za domem. Landlord pozwolił zabrać :) Wyremontowany, z pomocą męża :). Kim jestem - jestem sobie. Nowe coś na przechowywanie różnych różności :). Szablon Rewelacja. Obsługiwane przez usługę Blogger.
natasza-b.blogspot.com
In the middle of Chaos: marca 2012
http://natasza-b.blogspot.com/2012_03_01_archive.html
In the middle of Chaos. Czwartek, 15 marca 2012. Chyba jednak będziemy zdobywać najwyższy szczyt Irlandii w Paddy's Day, ponieważ prognozy pogody na Walię okazały się koszmarne. Prognozy na Kerry są przyzwoite. Aczkolwiek może się zdarzyć, że pojedziemy w zupełnie przeciwnym kierunku. Tak czy inaczej zostajemy w IE, odpuszczamy UK tym razem. Wtorek, 13 marca 2012. W raz z końcem zimy udało mi się skończyć szal. Źródło tutaj. Kim jestem - jestem sobie.
natasza-b.blogspot.com
In the middle of Chaos: Update
http://natasza-b.blogspot.com/2012/03/update.html
In the middle of Chaos. Czwartek, 15 marca 2012. Chyba jednak będziemy zdobywać najwyższy szczyt Irlandii w Paddy's Day, ponieważ prognozy pogody na Walię okazały się koszmarne. Prognozy na Kerry są przyzwoite. Aczkolwiek może się zdarzyć, że pojedziemy w zupełnie przeciwnym kierunku. Tak czy inaczej zostajemy w IE, odpuszczamy UK tym razem. Subskrybuj: Komentarze do posta (Atom). Kim jestem - jestem sobie. Szablon Rewelacja. Obsługiwane przez usługę Blogger.
natasza-b.blogspot.com
In the middle of Chaos: Ile waży szczęście II
http://natasza-b.blogspot.com/2011/06/ile-wazy-szczescie-ii.html
In the middle of Chaos. Piątek, 24 czerwca 2011. Ile waży szczęście II. Czyli podobno od przybytku głowa nie boli, ale plecy owszem ;). Jak również to tyle w odpowiedzi na pytanie "co u nas" :). Poza tym zimno i pada. Irlandia robi coś z moim mózgiem, ponieważ dzisiaj pierwsze co pomyślałam widząc w sklepie kalosze było "O, jakie ładne! 26 czerwca 2011 16:16. O, a podobno to w Bergen na okrągło pada:-) A w ogóle to kalosze są w modzie - w polskich sklepach ich też pełno, a niektóre bywają bardzo drogie.
natasza-b.blogspot.com
In the middle of Chaos: lipca 2011
http://natasza-b.blogspot.com/2011_07_01_archive.html
In the middle of Chaos. Wtorek, 12 lipca 2011. Ile waży szczęście III. Ostatnie doświadczenia dowodzą, że szczęście, po odrzuceniu prawie wszystkich ubrań i zakładając 2l wody na osobę prowiant na 2 dni, waży łącznie jakieś 45kg. Szczęśliwie marsz zakładał tylko 5 km i był względnie w płaskim terenie. Obozowisko w środku gór, w dolinie nad rzeką, owce, skały, meszki. Było cudownie. Z wyjątkiem meszek (których ilości były absolutnie nie do zniesienia) ;). Kim jestem - jestem sobie. Ile waży szczęście III.
natasza-b.blogspot.com
In the middle of Chaos: Muminkowy Nowy Rok
http://natasza-b.blogspot.com/2012/01/muminkowy-nowy-rok.html
In the middle of Chaos. Niedziela, 1 stycznia 2012. Tegoroczny wypiek :) Obecnie w kawałkach, mąż, miecz i domek z piernika to powoli jakaś noworoczna tradycja :). A jutro wolne, więc jedziemy się wspinać, a co. Że niby zima? 2 stycznia 2012 17:44. Fantastyczny domek. Widzę, że poziom trudności rośnie. Na przyszły rok proponuję coś na kształt Minas Tirith :P. Mam nadzieję, że był równie doskonały jak pierniczki, które dostaliśmy. Jeszcze raz dzięki. 3 stycznia 2012 18:12. Kim jestem - jestem sobie.
natasza-b.blogspot.com
In the middle of Chaos: stycznia 2012
http://natasza-b.blogspot.com/2012_01_01_archive.html
In the middle of Chaos. Niedziela, 1 stycznia 2012. Tegoroczny wypiek :) Obecnie w kawałkach, mąż, miecz i domek z piernika to powoli jakaś noworoczna tradycja :). A jutro wolne, więc jedziemy się wspinać, a co. Że niby zima? Kim jestem - jestem sobie. Szablon Rewelacja. Obsługiwane przez usługę Blogger.