krolowa-wszechrzeczy.blogspot.com
każdy ma to, na co się odważy: lipca 2014
http://krolowa-wszechrzeczy.blogspot.com/2014_07_01_archive.html
Czwartek, 31 lipca 2014. Well, I'm sorry girl but I can't stay. Myślę, że to tyle tytułem wstępu. MATURY, podkreślam po trzykroć, chociaż miałam, złudne zdaje się, wrażenie, że dość wyraźnie zaznaczyłam to już pod wspomnianą notką; póki co, to były ledwie trzy podejścia, nie róbcie ze mnie ekstremistki! No a z drugiej strony, jak marzenia trochę nie przerażają, to znaczy że są za małe. Spłyń na mnie, szlachetna Równowago, bo mózg mi się pieni, jak gotowane płucka. Mój blog jakieś dwa tygodnie temu skończ...
krolowa-wszechrzeczy.blogspot.com
każdy ma to, na co się odważy: marca 2014
http://krolowa-wszechrzeczy.blogspot.com/2014_03_01_archive.html
Poniedziałek, 17 marca 2014. History won't care at all. W każdym razie uczelnia mnie nie rozpieszcza, fundując poniedziałki i piątki od ósmej do szesnastej, wypełnione dodatkowo przedmiotami, których działanie spokojnie pozwalałoby przepisywać je jako leki na bezsenność. Skuteczność 100%, działanie instantPRO. CO TO MA BYĆ, MEDYCYNA? Niedziela, 2 marca 2014. More than a feeling. W tym roku widziałam śnieg przez jakieś 3 doby, kiedy leżał sobie na łódzkich chodnikach warstwą cienką niczym cukier puder na ...
krolowa-wszechrzeczy.blogspot.com
każdy ma to, na co się odważy: Well, I'm sorry girl but I can't stay
http://krolowa-wszechrzeczy.blogspot.com/2014/07/well-im-sorry-girl-but-i-cant-stay.html
Czwartek, 31 lipca 2014. Well, I'm sorry girl but I can't stay. Myślę, że to tyle tytułem wstępu. MATURY, podkreślam po trzykroć, chociaż miałam, złudne zdaje się, wrażenie, że dość wyraźnie zaznaczyłam to już pod wspomnianą notką; póki co, to były ledwie trzy podejścia, nie róbcie ze mnie ekstremistki! No a z drugiej strony, jak marzenia trochę nie przerażają, to znaczy że są za małe. Spłyń na mnie, szlachetna Równowago, bo mózg mi się pieni, jak gotowane płucka. Mój blog jakieś dwa tygodnie temu skończ...
krolowa-wszechrzeczy.blogspot.com
każdy ma to, na co się odważy: more than a feeling
http://krolowa-wszechrzeczy.blogspot.com/2014/03/more-than-feeling.html
Niedziela, 2 marca 2014. More than a feeling. W tym roku widziałam śnieg przez jakieś 3 doby, kiedy leżał sobie na łódzkich chodnikach warstwą cienką niczym cukier puder na pączku (nie wiem, czy zauważyliście, ale nastąpiło tu, poprzez całkiem zgrabną metaforę, przywołanie wizerunku pączka, co stanowi subtelne nawiązanie do zdarzeń bieżących, typu Tłusty Czwartek! Teraz po namyśle stwierdzam, że banał wcale nie jest taki zły, a nawet jak jest, to trudno. Kocham Cię, J. :*). 2 marca 2014 19:25. A co do ks...
krolowa-wszechrzeczy.blogspot.com
każdy ma to, na co się odważy: grudnia 2013
http://krolowa-wszechrzeczy.blogspot.com/2013_12_01_archive.html
Wtorek, 24 grudnia 2013. Mama z babcią już od rana są w kuchni, ja byłam, ale zaraz wracam, bo mój fajrant trwa równe 5 minut, a potem zaliczam wielki come back do mojego rewiru na blacie: w tym roku podlegają mi pierogi, makowiec, kompot i ryba - potrawy jakby nie było KLUCZOWE, więc jak coś zepsuję, to nie zostanie mi to zapomniane przynajmniej do przyszłej Wigilii. No i tradycyjnie wszystkim - żeby poszło w cycki! Piątek, 20 grudnia 2013. I love this time of the year. Miłość, zakochanie, takie tam.
krolowa-wszechrzeczy.blogspot.com
każdy ma to, na co się odważy: Come and complain.
http://krolowa-wszechrzeczy.blogspot.com/2014/04/come-and-complain.html
Niedziela, 6 kwietnia 2014. Tak naprawdę to mam wrażenie, że wyrwę się z marazmu dopiero za tydzień i 3 dni, kiedy to będę wracać do domu, w perspektywie mając baranka z cukru, któremu z dziką satysfakcją będę mogła odgryźć łeb. Odczuwam bardzo silną i trudną do wytłumaczenia żądzę dekapitacji. W ogóle czuję powrót do korzeni, takiego rasowego narzekania dawno tu nie było! 7 kwietnia 2014 10:54. A baranek w domu, motyla noga, porcelanowy. 29 kwietnia 2014 20:18. 7 kwietnia 2014 18:36. 29 kwietnia 2014 20...
krolowa-wszechrzeczy.blogspot.com
każdy ma to, na co się odważy: września 2013
http://krolowa-wszechrzeczy.blogspot.com/2013_09_01_archive.html
Niedziela, 15 września 2013. Everyday is like sunday. I właśnie w tym tkwi cała rzecz i przyczynek do dzisiejszej notki. A skoro już o tym. W tym miejscu przepraszam, spuszczam głowę i wdziewam włosiennicę, w imię ubogiej częstotliwości blogowych noteczek. Mea culpa, mea culpa, mea culpa). Wyświetl mój pełny profil. CzCz = Czytam Często. Ogólnopolskie Forum Studentów Medycyny i Lekarzy. Prawie jak kardiolog ;). Podmiot liryczny, główny bohater i narrator w jednym. Innymi słowy moja skromna osoba. Asysten...
krolowa-wszechrzeczy.blogspot.com
każdy ma to, na co się odważy: stycznia 2014
http://krolowa-wszechrzeczy.blogspot.com/2014_01_01_archive.html
Poniedziałek, 27 stycznia 2014. Mam tylko nadzieję, że w przyszłym semestrze nie będę miała okazji doznawać tejże szalonej przyjemności i chodzić na wykłady traktujące o fascynujących meandrach historii językoznawstwa. Chociaż już przynajmniej wiem, którego profesora należy unikać. Z niekorzystnej sytuacji wyciągamy maksimum korzyści. A i zgadnijcie kto w zeszłym tygodniu musiał pojechać na parę godzin do domu i wracać osławionym pociągiem przez Ostrów Wielkopolski? Wtorek, 14 stycznia 2014. Jutro natomi...
krolowa-wszechrzeczy.blogspot.com
każdy ma to, na co się odważy: sierpnia 2013
http://krolowa-wszechrzeczy.blogspot.com/2013_08_01_archive.html
Sobota, 24 sierpnia 2013. There is a light that never goes out. Blogosfera utkwiła w sezonie ogórkowym, i nasuwa mi się niepokojąca myśl, że zaraz chyba skiśnie. Sporo czasu mnie tu nie było, wessały mnie wakacje, i spodziewałam się morza nowych notek na tych najczęściej odwiedzanych blogach, a tu CISZA. Flauta. Bezmiar niczego. Nieco ponad tydzień temu wróciłam z Wrocławia, w którym już mam gdzie mieszkać, w którym jest najgenialniejsze zoo w jakim do tej pory byłam, i w którym mój telefon niemal dokona...
krolowa-wszechrzeczy.blogspot.com
każdy ma to, na co się odważy: Livin' on the prayer
http://krolowa-wszechrzeczy.blogspot.com/2014/04/livin-on-prayer.html
Wtorek, 29 kwietnia 2014. Livin' on the prayer. Po dłuższym zastanowieniu dochodzę do wniosku, że jednak było warto, inaczej umarłabym już w lutym. Zdaje się to być argumentem w istocie dość silnym.). A jutro wracam do domu, cieszyć się majówką, bzem i tym, że to nie ja (NIESPODZIANKAAAAAAA! W tym roku mam maturę. Tym samym idę na jedne zajęcia, a pozostałe olewam (w tym także mój ukochany lektorat do 19:30, tak bardzo bezproduktywny. Tym samym do zobaczenia w maju,. 30 kwietnia 2014 03:52. Myślisz, że j...