celadonheart.blogspot.com
My life, my rules.: Fishtails and shells.
http://celadonheart.blogspot.com/2015/02/fishtails.html
Środa, 11 lutego 2015. Wreszcie wszystkie egzaminy zdane, obędzie się bez sesji poprawkowej. 3 tygodnie względnej wolności - start. Moja komórka w ciemnych pomieszczeniach niestety wymięka, ale coś widać. Plus piękny widok na moją lampę. Musiałam zdjąć nakrycie bo mój kot się za bardzo tym interesował, co tworzyło niebezpieczne sytuacje :x. Ostatnio zaczęłam eksperymentować z fryzurami i dziś po raz pierwszy udało mi się zapleść taki oto warkocz! Na koniec wpisu uraczę was zdjęciem pysznej bezo-pianki pr...
celadonheart.blogspot.com
My life, my rules.: Wish List
http://celadonheart.blogspot.com/p/wish-list.html
Asymmetrical Chiffon Skirt (example). Udostępnij w usłudze Twitter. Udostępnij w usłudze Facebook. Udostępnij w serwisie Pinterest. 9789; Love Right Now ☾. Parkour i życie okiem dziewczyny. Wrapped in piano strings. Carved earth, cold, hiding from you in this skin, so old. Ich will ein Lumpensammler sein. Where the useless things are thrown away and forgotten. And I remember being unlucky from my first day till now. Saints Maria Goretti and Potamiaena. Dziki Królik z aparatem. 1 cup of mindfuck please.
celadonheart.blogspot.com
My life, my rules.: Tycho
http://celadonheart.blogspot.com/2014/10/tycho.html
Czwartek, 16 października 2014. Wczoraj pojechałam z przyjacielem na koncert zespołu Tycho. Z przekonaniem stwierdzam, że był to najlepszy koncert na jakim byłam i ciężko mi znaleźć słowa dobrze opisujące genialność całego wydarzenia. Do dziś pamiętam ten zabiegany dzień i wiele kumulującego się stresu, oraz moment w którym wraz z pierwszymi dźwiękami piosenki usiadłam na sofie pośród poduszek, odetchnęłam z ulgą i zrelaksowałam się. Zdjęcie z Rorym - nic nie edytowałam poza dodaniem podpisu. Oświetl...
celadonheart.blogspot.com
My life, my rules.: października 2014
http://celadonheart.blogspot.com/2014_10_01_archive.html
Czwartek, 16 października 2014. Wczoraj pojechałam z przyjacielem na koncert zespołu Tycho. Z przekonaniem stwierdzam, że był to najlepszy koncert na jakim byłam i ciężko mi znaleźć słowa dobrze opisujące genialność całego wydarzenia. Do dziś pamiętam ten zabiegany dzień i wiele kumulującego się stresu, oraz moment w którym wraz z pierwszymi dźwiękami piosenki usiadłam na sofie pośród poduszek, odetchnęłam z ulgą i zrelaksowałam się. Zdjęcie z Rorym - nic nie edytowałam poza dodaniem podpisu. Oświetl...
celadonheart.blogspot.com
My life, my rules.: lipca 2014
http://celadonheart.blogspot.com/2014_07_01_archive.html
Czwartek, 31 lipca 2014. Welcome to the jungle. Pierwszy sierpnia, no proszę. Jak to szybko leci. Muszę przyznać, że całkowicie straciłam rachubę czasu będąc tu w Holandii. Dziwne to uczucie, bo przyzwyczajona do prowadzenia wyzwania 365 wystarczyło mi wejść na tumblra i od razu wiedziałam, co kiedy robiłam. Muszę szybko zdobyć nowy telefon, bo ciężko mi jednak bez tego, a aparatu nie mam :S. Zoo W porównaniu do niego łódzki przybytek wypada słabo. Kot, widzę kota * *. Nie mam zdjęć z tego miejsca, gdyż ...
pantaera.wordpress.com
Luty | 2012 | Traceuse susurrus
https://pantaera.wordpress.com/2012/02
Archive for Luty, 2012. Na termometrze -17, za oknem w pierwszych promieniach słońca lśni zalegający śnieg. Słuchawki tkwią już na uszach, w mp3 powoli rozkręca się pierwsza piosenka – nim zawiążę drugiego buta, muzyka zdąży opanować moją głowę, a gdy tylko sznurówki wciągnięte zostaną pod jęzor, poderwie ciało do skoku na drążek zamocowany w drzwiach od kuchni. Prędzej czy później nastąpiłaby pustka. Więc weszłam na barierkę, stanęłam na niej… i spadłam. Weszłam, przeszłam kilka kroków, spadłam. Przed c...
pantaera.wordpress.com
09.02.2012 | Traceuse susurrus
https://pantaera.wordpress.com/2012/02/09/09-02-2012
Na dzisiaj miałam plan zaiste ambitny; wstać koło szóstej rano, gdy ludzie zajęci są właśnie wstawaniem, przewracaniem się na drugi bok lub kierowaniem się w stronę zamarzających pociągów (innymi słowy – mają zdecydowanie lepsze zajęcie od gapienia się na mnie) i pójść pobiegać. Jak to z ambitnymi planami jednakże bywa, i ten spełzł na manowce. Spod kołdry spojrzałam za okno, zmrożona jakąś przedziwną paniką – a może to moje zmrożenie’ było po prostu efektem otwartego okna? Co jest przedziwne, bo moje pi...
pantaera.wordpress.com
About | Traceuse susurrus
https://pantaera.wordpress.com/about
Wizerunki panter dzięki uprzejmości http:/ setukas.deviantart.com/. I http:/ justgreg.deviantart.com/. Skomentuj Anuluj pisanie odpowiedzi. Wprowadź swój komentarz do tego pola. Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:. Adres nie będzie widoczny). Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. ( Log Out. Komentujesz korzystając z konta Twitter. ( Log Out. Komentujesz korzystając z konta Facebook. ( Log Out. Komentujesz korzystając z konta Google . ( Log Out.
pantaera.wordpress.com
Pantaera | Traceuse susurrus
https://pantaera.wordpress.com/author/pantaera
Na termometrze -17, za oknem w pierwszych promieniach słońca lśni zalegający śnieg. Słuchawki tkwią już na uszach, w mp3 powoli rozkręca się pierwsza piosenka – nim zawiążę drugiego buta, muzyka zdąży opanować moją głowę, a gdy tylko sznurówki wciągnięte zostaną pod jęzor, poderwie ciało do skoku na drążek zamocowany w drzwiach od kuchni. Prędzej czy później nastąpiłaby pustka. Więc weszłam na barierkę, stanęłam na niej… i spadłam. Weszłam, przeszłam kilka kroków, spadłam. Och, co za pytanie! Przed chwil...