sfrustromama.blogspot.com
sfrustroMama: Niepowściągliwe wymioty ciężarnych....
http://sfrustromama.blogspot.com/2016/05/niepowsciagliwe-wymioty-ciezarnych_64.html
Bo zbyt długo gromadzone pokłady frustracji w końcu zaczynają fermentować. Wtorek, 10 maja 2016. I nie chcę o tym pisać, żeby straszyć. Chcę po prostu o tym powiedzieć, by kiedyś jakaś cierpiąca i zbłąkana dusza natrafiła na ten wpis i pocieszyła się. Choć odrobinę, że to się zdarza i że nie tylko ona tak ma. O czym ja w ogóle tu piszę? Nie o jakichś tam mdłościach,. Nie o tym że jakiś zapach szczególnie denerwuje, nie o tym, że w ciąży zdarzyło mi się trochę wymiotować. W pierwszej ciąży też nie był...
sfrustromama.blogspot.com
sfrustroMama: listopada 2015
http://sfrustromama.blogspot.com/2015_11_01_archive.html
Bo zbyt długo gromadzone pokłady frustracji w końcu zaczynają fermentować. Wtorek, 10 listopada 2015. Oczywiście mamo, 3 dni temu! Tak chciałoby się z pełną powagą odpowiedzieć, bo jak inaczej można zareagować na to bezsensowne, częste i przygnębiające pytanie? Przecież w dzisiejszej dobie internetu, smartfonów,mmsów, fejsbuków, i innych sieciowych szmatławców, zachowanie tej oto radosnej nowiny graniczyłoby z cudem! Bo po co nastawiać budzik, skoro i tak rano obudzi cię sms o treści " już? Tak mnie ...
sfrustromama.blogspot.com
sfrustroMama: maja 2016
http://sfrustromama.blogspot.com/2016_05_01_archive.html
Bo zbyt długo gromadzone pokłady frustracji w końcu zaczynają fermentować. Piątek, 13 maja 2016. Czyli ja matka. ( Kiedyś ja - ciężarna). Bezczelnie wychodzę z domu z wózkiem przy ręce i idę robić zakupy. Wjeżdżam w te markety i osiedlowe sklepy. Wchodzę do tramwaju i windy na przystanku. Nie wszystkim się to jednak podoba. Po prostu zagradzam im drogę. Lepiej przepchnąć świętą krowę, żeby za dużo sobie nie myślała. W ogóle po co ona z tym dzieciakiem z domu wychodzi? Nie narzekam na społeczeństwo, b...
sfrustromama.blogspot.com
sfrustroMama: stycznia 2016
http://sfrustromama.blogspot.com/2016_01_01_archive.html
Bo zbyt długo gromadzone pokłady frustracji w końcu zaczynają fermentować. Poniedziałek, 18 stycznia 2016. Czyli cesarka - mój kaprys! Dziecko - weszło - to wyjść musi. Tyle tylko ,że ta druga opcja wydaje się mniej przyjemniejsza. Ile razy można przeczytać, że cesarka to nie poród, ile razy napotykamy na wpisy, że jesteśmy gorsze, bo nie poczułyśmy tego okropnego bólu, ile razy zarzuca nam się, że naraziłyśmy swoje dziecko na wszystko co złe, bo poród naturalny jest najlepszy? Szczęściara, ja 14!
sfrustromama.blogspot.com
sfrustroMama: Na stół proszę! - czyli cesarka - mój kaprys!
http://sfrustromama.blogspot.com/2016/01/na-sto-prosze-czyli-cesarka-moj-kaprys.html
Bo zbyt długo gromadzone pokłady frustracji w końcu zaczynają fermentować. Poniedziałek, 18 stycznia 2016. Czyli cesarka - mój kaprys! Dziecko - weszło - to wyjść musi. Tyle tylko ,że ta druga opcja wydaje się mniej przyjemniejsza. Ile razy można przeczytać, że cesarka to nie poród, ile razy napotykamy na wpisy, że jesteśmy gorsze, bo nie poczułyśmy tego okropnego bólu, ile razy zarzuca nam się, że naraziłyśmy swoje dziecko na wszystko co złe, bo poród naturalny jest najlepszy? Szczęściara, ja 14!
sfrustromama.blogspot.com
sfrustroMama: Skąd się tu wzięłam??
http://sfrustromama.blogspot.com/p/czasem-frustracje-definiuje-sie-jako.html
Bo zbyt długo gromadzone pokłady frustracji w końcu zaczynają fermentować. Skąd się tu wzięłam? Czasem frustrację definiuje się jako każdą sytuację, która wywołuje nieprzyjemne reakcje: ból, gniew, złość, nudę, irytację, lęk i inne formy dyskomfortu.". Bywa różny. Ból boli. I nie chodzi tu o zadartą skórkę przy paznokciu, czy wieczorną migrenę. Chodzi o tą gorszą formę bólu, tą wewnętrzną, rozrywającą, na którą apap nie pomoże. Dodając te wszystkie magiczne składniki otrzymamy frustrację. Dusza artys...
sfrustromama.blogspot.com
sfrustroMama: Święta krowa..
http://sfrustromama.blogspot.com/2016/05/swieta-krowa.html
Bo zbyt długo gromadzone pokłady frustracji w końcu zaczynają fermentować. Piątek, 13 maja 2016. Czyli ja matka. ( Kiedyś ja - ciężarna). Bezczelnie wychodzę z domu z wózkiem przy ręce i idę robić zakupy. Wjeżdżam w te markety i osiedlowe sklepy. Wchodzę do tramwaju i windy na przystanku. Nie wszystkim się to jednak podoba. Po prostu zagradzam im drogę. Lepiej przepchnąć świętą krowę, żeby za dużo sobie nie myślała. W ogóle po co ona z tym dzieciakiem z domu wychodzi? Nie narzekam na społeczeństwo, b...
sfrustromama.blogspot.com
sfrustroMama: I co? Urodziłaś już??
http://sfrustromama.blogspot.com/2015/11/i-co-urodzias-juz.html
Bo zbyt długo gromadzone pokłady frustracji w końcu zaczynają fermentować. Wtorek, 10 listopada 2015. Oczywiście mamo, 3 dni temu! Tak chciałoby się z pełną powagą odpowiedzieć, bo jak inaczej można zareagować na to bezsensowne, częste i przygnębiające pytanie? Przecież w dzisiejszej dobie internetu, smartfonów,mmsów, fejsbuków, i innych sieciowych szmatławców, zachowanie tej oto radosnej nowiny graniczyłoby z cudem! Bo po co nastawiać budzik, skoro i tak rano obudzi cię sms o treści " już? Tak mnie ...
sfrustromama.blogspot.com
sfrustroMama: października 2015
http://sfrustromama.blogspot.com/2015_10_01_archive.html
Bo zbyt długo gromadzone pokłady frustracji w końcu zaczynają fermentować. Piątek, 30 października 2015. Zaczynam czuć się jak gwiazda, mimowolna celebrytka, w której życie wnika każdy, kto tylko wie, że mam ostatnio trochę większy brzuch. Od koleżanki z pracy teściowej, po panią sprzątaczkę w przedszkolu. To ona! Nie zgadzam się z tym! Dlatego zaczęłam chronić swoją prywatność. A żeby ją chronić należy być ostrożnym w słowach wśród tych najbardziej najbliższych. I mam tu na myśli moją mamę, ...Oczyw...
SOCIAL ENGAGEMENT