olo2013.blogspot.com
Aleksander Wielki: WAKACYJNE
http://olo2013.blogspot.com/2013/09/powakacyjnie-lipiec.html
Czwartek, 5 września 2013. Mawiają że dzieci najszybciej rosną w wakacje :). U nas sprawdziło się to w 100%! Olo z rozmiaru 50cm wskoczył na 62cm! Z wagi 2500 na 5kilo! Z małego Maciupeńtasa zmienił się w rasowego Dzidziucha! Skok rozwojowy (i towarzysząca temu hiper-nerwica Matki) zaliczony! Młody śmieje się jak głupi do sera, usiłuje sam trzymać butelkę, kopie jak wściekły, beka jak stary dziad barowy i pierdyka jak dzika koza na pastwisku ;). A ile przy tym radości! A tak było na początku wakacji .
waytoomuchtestosterone.blogspot.com
Way too much testosterone: listopada 2014
http://waytoomuchtestosterone.blogspot.com/2014_11_01_archive.html
Way too much testosterone. Matka synów dwóch. Żona męża jednego. Jeszcze trochę i zacznę pisać o sobie w formie męskiej. Czyli jak żyć pod jednym dachem z taką ilością testosteronu i nie zwariować. :). Sobota, 22 listopada 2014. Ja: Tymcik choć, pomóż mi sprzątać puzzle. Tymo (udaje, że nie słyszy): Mamo a wiesz jak się nazywają moje nowe auta? Ja: Tymcik nie czaruj. Choć posprzątać puzzle! Tymo: Za chwilkę, muszę jeszcze znaleźć część mojego toru. Tymo: Przecież Ci nie pomogłem to czemu dziękujesz?
waytoomuchtestosterone.blogspot.com
Way too much testosterone: Sposób na tatę rano :)
http://waytoomuchtestosterone.blogspot.com/2014/12/sposob-na-tate-rano.html
Way too much testosterone. Matka synów dwóch. Żona męża jednego. Jeszcze trochę i zacznę pisać o sobie w formie męskiej. Czyli jak żyć pod jednym dachem z taką ilością testosteronu i nie zwariować. :). Wtorek, 30 grudnia 2014. Sposób na tatę rano :). Cała święta trójca chrapie. Myje się cichutko, suszę włosy na najniższych obrotach suszarki i ubieram się na paluszkach. Robię sobię kawę i siadam pod kocem na kanapie. Jest ciemno i cicho. Nic mi się nie chce. Przy trzecim łyku słyszę tupot małych stópek.
waytoomuchtestosterone.blogspot.com
Way too much testosterone: Dziadek pozwolił :)
http://waytoomuchtestosterone.blogspot.com/2015/02/dziadek-pozwoli.html
Way too much testosterone. Matka synów dwóch. Żona męża jednego. Jeszcze trochę i zacznę pisać o sobie w formie męskiej. Czyli jak żyć pod jednym dachem z taką ilością testosteronu i nie zwariować. :). Środa, 11 lutego 2015. Ja: Franek był dziadek? To ciekawe. A kotleta zjadłeś? Franek: Tak. Trzy! Ja: Aha. A w co się bawiliście? Franko: Skakaliśmy z kanapy, robiliśmy fikołki i jedliśmy żelki ale nic nie powiemy mamie! Ja: Hahaa. :) No pięknie. Udostępnij w usłudze Twitter. Udostępnij w usłudze Facebook.
waytoomuchtestosterone.blogspot.com
Way too much testosterone: Mały głód.
http://waytoomuchtestosterone.blogspot.com/2015/03/may-god.html
Way too much testosterone. Matka synów dwóch. Żona męża jednego. Jeszcze trochę i zacznę pisać o sobie w formie męskiej. Czyli jak żyć pod jednym dachem z taką ilością testosteronu i nie zwariować. :). Niedziela, 1 marca 2015. 7 rano (więc i tak bez tragedii). Wiem, że nie śpią ale liczę, że jeszcze przez chwile nie zauważą, że ja tak. :p. Nagle z łazienki słychać rozpaczliwe:. Mamo, mamo. Mamooooo! W łazience zastaję Franka siedzącego na podeście do umywalki. Nic się oczywiście nie dzieje. Na poczcie do...
waytoomuchtestosterone.blogspot.com
Way too much testosterone: września 2014
http://waytoomuchtestosterone.blogspot.com/2014_09_01_archive.html
Way too much testosterone. Matka synów dwóch. Żona męża jednego. Jeszcze trochę i zacznę pisać o sobie w formie męskiej. Czyli jak żyć pod jednym dachem z taką ilością testosteronu i nie zwariować. :). Piątek, 26 września 2014. Minęły 3 tygodnie odkąd matczysko wróciło do pracy. Nie żeby na trochę, jakoś stopniowo, na próbę czy coś. To by było nie w moim stylu. Wróciło tak po całości, na etat pełen i to chyba nawet zbyt pełen. Zatem z grubej rury i na głęboką wodę. A miało być pięknie, wiecie? Dla mnie z...
waytoomuchtestosterone.blogspot.com
Way too much testosterone: Zbiorowo :)
http://waytoomuchtestosterone.blogspot.com/2015/08/zbiorowo.html
Way too much testosterone. Matka synów dwóch. Żona męża jednego. Jeszcze trochę i zacznę pisać o sobie w formie męskiej. Czyli jak żyć pod jednym dachem z taką ilością testosteronu i nie zwariować. :). Wtorek, 18 sierpnia 2015. Nie było nas 100 lat albo i ze 150. Czasem coś tam się jeszcze na fb pojawiało ale na smarowanie postów czasu zabrakło. Obiecujemy poprawę, prosimy o pokutę. ;). Tymczasem wrzucam zbiorowo wszystko co w ostatnim czasie wrzucaliśmy na fejsa a wyszła z tego niezła kupa śmiechu więc.
waytoomuchtestosterone.blogspot.com
Way too much testosterone: Pisanki.
http://waytoomuchtestosterone.blogspot.com/2015/04/pisanki.html
Way too much testosterone. Matka synów dwóch. Żona męża jednego. Jeszcze trochę i zacznę pisać o sobie w formie męskiej. Czyli jak żyć pod jednym dachem z taką ilością testosteronu i nie zwariować. :). Środa, 1 kwietnia 2015. Tymo wycina z serwetki jakiegoś zajączka. Tymo: Ałć. Nożyczki trafiły mnie w policzek! Ja: Synu uważaj bo te pisanki to się zaraz skończą dziurą w buzi, a ja nie mam dziś ochoty na wycieczkę do szpitala. Nie chcesz jechać do szpitala z pisanką w buzi? No Ja w sumie też nie.