real-reality-of-myths.blogspot.com
Prawdziwa rzeczywistość mitów: grudnia 2011
http://real-reality-of-myths.blogspot.com/2011_12_01_archive.html
Rozdział nie pojawił się od miesiąca i póki, co wszystko wskazuje na to, że kolejna taka dawka czasu się szykuje, a może nawet dłuższa. Dlatego też zawieszam. Myślę, że za miesiąc, chyba. Góra dwa, powinnam wrócić z nowym rozdziałem, który tak naprawdę powinien ukazać się już dzisiaj :/ Jednak każdą wolną chwilę, jaką teraz mam na blogowanie poświęcam swojemu pierwszemu blogowi. Muszę go trochę odremontować, a wtedy jak już wszystko uporządkuję to zawitam i tu :). A teraz od razu chcę złożyć Wam życzenia.
real-reality-of-myths.blogspot.com
Prawdziwa rzeczywistość mitów: listopada 2011
http://real-reality-of-myths.blogspot.com/2011_11_01_archive.html
A ty myślisz, że będę z tobą rozmawiać w takim stanie? Sama nie miała pojęcia. Musiała to przerwać i tyle- no, w jakim stanie? Nadal szeptał, co nadawało tej sytuacji jeszcze większej intymności. Przejechał ustami po jej policzku aż do ucha- mi się wydaje, że ten stan bardzo ci się podoba. Nie rozkazuj. Nie lubię tego. Powiedział łagodnym oraz spokojnym głosem. Szarpnęła się jednak nie przyniosło to oczekiwanych rezultatów. Nadal tkwiła przy jego ciele. Ponownie się szarpnęła, a przynajmniej miała taki z...
los-szczescia.blogspot.com
Los Szczęścia: lipca 2011
http://los-szczescia.blogspot.com/2011_07_01_archive.html
Niedziela, lipca 31. Jadę z tobą. – powiedziała Ania, zakładając na siebie płaszcz. Nie ma mowy.- odpowiedział Borys, po czym otworzył drzwi wyjściowe. Ania spojrzała na niego szeroko otwartymi oczami i powiedziała powoli:. Pracuję w tej redakcji trochę dłużej niż ty. Ta praca jest dla mnie bardzo ważna. Mężczyzna tylko kiwnął głową na znak zgody. Przytrzymał drzwi, przepuszczając kobietę i wybiegł za nią z mieszkania. Zegarek na ręku Walczaka wskazywał parę minut po 4 w nocy. On i Anna siedzieli w a...
real-reality-of-myths.blogspot.com
Prawdziwa rzeczywistość mitów: Bohaterowie
http://real-reality-of-myths.blogspot.com/p/bohaterowie.html
Zdjęcia będą wstawiane stopniowo :) i oczywiście tylko ważne dla historii osoby :]. Udostępnij w usłudze Twitter. Udostępnij w usłudze Facebook. Udostępnij w serwisie Pinterest. Zapraszam do czytania wytworu mojej wyobraźni ;) Komentarze mile widziane, dlatego jeśli ktokolwiek zajrzy do mojego klikania, zachęcam też do zostawiania po sobie śladu. Uwagi czy jakieś „ale” również proszę pisać tylko pod warunkiem, że będą dobrze uargumentowane ;] Pozdrawiam! Wyświetl mój pełny profil.
go-chase-yourself.blogspot.com
A new day is coming and I am finally free: stycznia 2013
http://go-chase-yourself.blogspot.com/2013_01_01_archive.html
Jeszcze jedna sprawa. Z pewnych względów zmieniłam, a raczej założyłam nowe konto na twitterze i tam właśnie najszybciej znajdziecie informację o nowej notce ;) Powinna pojawić się już w przyszłym tygodniu, jeśli wszystko pójdzie po mojej myśli. Pozdrawiam serdecznie ;). 30 SECONDS TO MARS-POLAND. Smoke of the cherry cigarette*. Between Heaven and Hell. Zagubieni w swym własnym losie*. She walked outside, among the man*. I will love you till the end of time*. I will die without a sound.
go-chase-yourself.blogspot.com
A new day is coming and I am finally free: lutego 2013
http://go-chase-yourself.blogspot.com/2013_02_01_archive.html
29 To byłby cios poniżej pasa. Możecie tego nie robić przy nas? Usłyszeliśmy oburzony głos Jareda. Odsunęłam się od Olity i spojrzałam na brata. Nie podoba ci się to nie patrz! Zaśmiałam się, pokazując mu język - Chodź Brax. - chwyciłam swojego chłopaka za rękę i pociągnęłam go w kierunku wyjścia. A wy dokąd, gołąbeczki? Nie martw się, odprowadzę ją bezpiecznie z powrotem. - odpowiedział Latynos, po czym oboje opuściliśmy dom braci. Znam Liam'a i nie chcę żebyś się więcej z nim zadawała. - dokończył.
go-chase-yourself.blogspot.com
A new day is coming and I am finally free: stycznia 2012
http://go-chase-yourself.blogspot.com/2012_01_01_archive.html
24 A ty zabieraj dupę w troki i zjeżdżaj mi stąd! Ta laska mnie wkurza! 8211; powiedziałam, kiedy znalazłam się już na miejscu pasażera w aucie Tima. Kto to w ogóle, bo ja jakoś nie na czasie. – basista spojrzał w lusterko. Kate wyszła za mną z domu. Dziewczyna Jareda. – wyjaśniłam – Ale nie gadajmy o niej. Wrażliwy temat. – zaśmiał się. Dokładnie tak. – uśmiechnęłam się lekko. To jak, gotowa na kolejną imprezę u Marka? 8211; odpalił silnik i ruszył. I co suszysz ząbki? 8211; zapytał Tim. 8211; Tim zaczą...
go-chase-yourself.blogspot.com
A new day is coming and I am finally free: marca 2013
http://go-chase-yourself.blogspot.com/2013_03_01_archive.html
Następnego dnia nie marnowałam czasu na wylegiwanie się w łóżku. Jutro wylatujemy na Hawaje, a musiałam jeszcze spakować się oraz przygotować mentalnie na kolejny lot samolotem. Zaraz po tym jak się obudziłam, wyskoczyłam spod kołdry i kierując się ku wyjściu sięgnęłam po bluzę. Schodząc po niewielkich schodach usłyszałam głos Constance. Lubiłam ją dlatego bez zastanowienia wpadłam do kuchni. Jak miło cię widzieć! Mama braci objęła mnie na powitanie. Mi również. - odparłam uśmiechając się. Nic, po prostu...
los-szczescia.blogspot.com
Los Szczęścia: października 2011
http://los-szczescia.blogspot.com/2011_10_01_archive.html
Niedziela, października 30. Borys wyszedł przed budynek pływalni, trzymając za rękę swoje syna. I jak ci się podobało? Zapytał mężczyzna spoglądając na uśmiechniętego chłopca. 8211; odpowiedział Orest. Borys otworzył drzwi samochodu od strony pasażera i pozwolił synowi usiąść na przednim siedzeniu. Jechali przez pewien czas w ciszy, zadowoleni po spędzeniu wspólnego czasu na basenie. I spadła z łóżka, wystraszona i mokra od potu. Aniu, nic ci nie jest? Czy ten sukinsyn coś ci zrobił? Po co tu przyszedł?