wargentynie.blogspot.com
Savana na Pampie: maja 2012
http://wargentynie.blogspot.com/2012_05_01_archive.html
Oto relacja przygód pewnej roztrzepanej osoby z warszawy, która znalazła się w dalekiej Argentynie. Wtorek, 15 maja 2012. Kontynuacja wycieczki na północ:. Wymyśliłam jakim sposobem nadać odpowiedni nastrój temu poście, bez możliwości wstawienia zdjęć. :). Jeszcze taka rzecz; Jak moża tęsnić za czymś, jeszcze tego nie utraciwszy? Proszę, niech mi to ktoś wytłumaczy, jak to możliwe? Jestem pod wrażeniem, że Argentyńczycy sami nie wiedzą w jakim pięknym i bogatym kraju żyją. Dzien 9 dojechaliśmy do Tilcary...
americanpartofmylife.blogspot.com
One Year In America: To, czego wszyscy wyczekiwali - PROM!
http://americanpartofmylife.blogspot.com/2012/05/to-czego-wszyscy-wyczekiwali-prom.html
One Year In America. Środa, 9 maja 2012. To, czego wszyscy wyczekiwali - PROM! W niedzielę mieliśmy koncert, więc połowa ludzi była zmęczona i nie poszło nam tak dobrze, jak powinno, ale to nieważne. Poniedziałek był moim ostatnim dniem w szkole. We wtorek mieliśmy pierwszą próbę na zakończenie, dziś i jutro po południu to samo, a w czwartek wieczorem w końcu zakończenie roku. We wtorek całe popołudnie spędziłam z Emily, Truettem i Puzzo. I Saaya z Japonii zrobiła nam wszystkim koszulki z wymiany! Tu też...
unkilodecerises.blogspot.com
bonjour Amiens !: We make our own fairytales
http://unkilodecerises.blogspot.com/2011/08/we-make-our-own-fairytales.html
Poniedziałek, 22 sierpnia 2011. We make our own fairytales. Jasne, że nie. Właśnie uczę się kolejnej porcji słówek o skorpionach, płaszczkach i rybach-piłach na jutrzejszą kartkówkę z angielskiego. Maaaadziu - zaczęła - Chciałabyś pojechać ze mną do Stanów na roczną wymianę z Rotary? Tylko jest jeden problem. Prawdopodobnie nie byłybyśmy w tym samym domu a może i nie w tym samym STANIE. Później była rozmowa z rodzicami. Mama miała pewne obiekcję a ojciec wciąż tylko powtarzał "przygoda! Udostępnij w serw...
10-months-in-the-usa.blogspot.com
10 months in the USA: września 2011
http://10-months-in-the-usa.blogspot.com/2011_09_01_archive.html
10 months in the USA. Sobota, 24 września 2011. Sama nie moge w to uwierzyc, ale wlasnie minal rowno 1 miesiac odkad jestem w USA! Nawet nie wiem kiedy to zlecialo, wszystko dzieje sie tak szybko! To takie dziwne uczucie! Z dziewczynami z druzyny podczas Pasta Party. Nie ma to jak spacerowac po plazy i nagle natknac sie na martwego rekina :D. Do wyboru do koloru - wszystkie smaki M&Ms i fasolek :D. PS Zwroccie uwage na kolumne - jest cala wypelniona żelkami. Ciesze sie, ze Rotary organizuje nam te spotka...
bombajija.blogspot.com
bombay dreams: Slumdog
http://bombajija.blogspot.com/2012/02/slumdog.html
Środa, 29 lutego 2012. Korzystając z uroków noszenia burki wybrałam się pewnego wieczoru do słynnego meczetu Haji Ali. Pomimo położenia na mojej ulicy, Pedder Road, dosłownie pięć minut spacerkiem, przez pół roku nie udało mi się go odwiedzić. Teraz jednak, niewidoczna, postanowiłam skorzystać z okazji. Sam meczet powalającego wrażenia na mnie nie zrobił, za to, jak to zwykle w Indiach bywa, moją uwagę przykuło coś pozornie niezauważalnego. Samotny, marnie ubrany mężczyzna stojący przy wyjściu. Przykro t...
bombajija.blogspot.com
bombay dreams: Holi
http://bombajija.blogspot.com/2012/05/holi.html
Wtorek, 1 maja 2012. 8 marca 2012 - moje pierwsze w życiu. Czyli hinduskie święto wiosny, obchodzone w dzień pełni księżyca w okolicach lutego lub marca. Po raz kolejny przekonałam się, w jak niesamowity sposób Hindusi potrafią się bawić, i jak bardzo są przywiązani do tradycji - która w prawie nietkniętej formie przetrwała tysiące lat. Kiedy już dotarłam Prafful i Payal, jego siostra, próbowali bezskutecznie przekonać mnie, żebym zdjęła soczewki.Oczywiście odmówiłam, jak zawsze mądrzejsza od wszystk...
bombajija.blogspot.com
bombay dreams: Kutch
http://bombajija.blogspot.com/2012/01/kutch.html
Czwartek, 16 lutego 2012. W dniach 12 - 16 stycznia wyjechaliśmy wszyscy w podróż na pustynne tereny Gujaratu - stanu leżącego tuż nad Maharashtrą, ojczyzny naszego ojca narodu Mahatmy Gandhiego ;). Oficjalnym językiem jest tam bardzo dziwnie brzmiące gujarati. Ciekawostka: wiele osób powiedziało mi, że "kocham cię" brzmi bardzo gudźaracko) , stolicą stanu jest Gandhinagar. A największymi miastami - Ahmedabad i Surat . Gudźarat to chyba jedyny stan w Indiach, w którym panuje oficjalny zakaz picia alkoholu.
SOCIAL ENGAGEMENT